LSK: Wisła w piątkę. Siatkarki Chemika w drodze do stolicy na mecz, który... nie odbędzie się w Warszawie
Sagi o drużynie Wisły Warszawa ciąg dalszy... We wtorek siatkarki stołecznego klubu wydały oświadczenie, zaskoczone decyzją PLS o braku możliwości przełożenia meczu z Grupą Azoty Chemik Police. Nie mniej zdziwiona była drużyna z Polic, która w drodze do Warszawy dowiedziała się, że mecz z Wisłą zostanie rozegrany... w Łodzi.
Fatalna sytuacja Wisły Warszawa już od kilku tygodni spędza sen z powiek stołecznym kibicom siatkówki. Debiut w Lidze Siatkówki Kobiet nie przebiega po myśli działaczy i zawodniczek "Bemowskich Syren". Z bilansem zaledwie dwóch ugranych punktów (0 zwycięstw – 14 porażek), Wisła zamyka ligową tabelę.
Do problemów sportowych w ostatnim czasie dołączyły kłopoty natury finansowo-organizacyjnej. Klub opuściło kilka zawodniczek. Odwołano zaplanowane na sobotę 18 stycznia wyjazdowe spotkanie 14. kolejki z Grot Budowlanymi Łódź. Z powodu zakazu transferów (skutek zaległości finansowych z poprzednich sezonów) nie mogła zagrać Elena Nowgorodczenko, w tej sytuacji drużyna pozostała bez rozgrywającej. Mecz został zweryfikowany jako walkower dla łódzkiego zespołu 3:0, w każdym z setów 25:0.
Drugi walkower oznacza wykluczenie z rozgrywek. Na kolejny mecz do Rzeszowa ekipa ze stolicy udała się w sześcioosobowym składzie. Trener Dejan Desnica w starciu z ekipą Developres SkyRes mógł skorzystać z usług dwóch przyjmujących i... czterech środkowych. Trudno odmówić warszawskim siatkarkom ambicji. Walczyły, jak mogły, ale zgodnie z przewidywaniami gospodynie pewnie wygrały 3:0 (25:13, 25:16, 25:13).
Kolejny mecz Wisły w LSK zaplanowano na środę 29 września. Działaczom stołecznego klubu nie udało się jeszcze do końca wyjaśnić sytuacji i załatać kadrowych dziur. Pojawiły się natomiast kolejne kłopoty. Jak udało się nam ustalić, na pokładzie pozostało już tylko pięć siatkarek. O jedną za mało, by rozegrać mecz...
We wtorek siatkarki stołecznego klubu wydały oświadczenie:
"Jesteśmy bardzo zaskoczone decyzją PLS i Pana Prezesa Pawła Zagumnego o braku możliwości przełożenia meczu z Chemikiem. Prezes Zagumny wcześniej na spotkaniu powiedział nam, że jeśli wystąpimy w Rzeszowie, to pomoże przełożyć starcie z zespołem z Polic. Jesteśmy gotowe zagrać w wybranym przez Chemik terminie po 1 lutego. Możemy ewentualnie zagrać w środę 29 stycznia, ale jedyna wolna hala jest w Łodzi. Klub z Polic nie chce się na to zgodzić. Nasza była koleżanka z zespołu Mirjana Djurić-Bergendorff przyjeżdża do Warszawy w czwartek, aby zakończyć sprawę związaną z decyzją CEV. Mira w ostatnich dniach wielokrotnie pisała do Pana Zagumnego w tej sprawie. Bardzo chcemy nadal występować w LSK. Za kilka dni będziemy miały pełny skład."
Również we wtorek, w długą podróż na mecz do Warszawy wybrały się siatkarki lidera tabeli LSK – Grupy Azoty Chemik Police. W drodze dowiedziały się, że środowy mecz jednak nie zostanie rozegrany w stolicy o godzinie 17.00, tylko w... Sport Arenie w Łodzi o 12.00 (?!), choć początkowo informowano, że o 20.30.
Inna sprawa, że w tym samym miejscu, również w środę – o godzinie 17.30 – zaplanowano hitowe starcie Grot Budowlani Łódź – Developres SkyRes Rzeszów (transmisja – Polsat Sport).
"O godzinie meczu i miejscu rozegrania (Łódź), dowiedzieliśmy się w drodze do Warszawy, gdzie mamy rezerwację hotelową.", "Nie mamy w Łodzi zakwaterowania ani wyżywienia, a jutro gramy tam mecz" – przeczytaliśmy na profilu twitterowym KPS Chemik Police.
EDIT
— KPS Chemik Police (@kpschemikpolice) January 28, 2020
Gramy jutro o 12🤣🤣 pic.twitter.com/HDUDP7MQso
Czy spotkanie dojdzie do skutku? Czy Wisła Warszawa zdoła do środy uzupełnić skład? Czy stołeczny klub będzie musiał definitywnie opuścić Ligę Siatkówki Kobiet? Odpowiedzi na te pytania poznamy zapewne w środę.
WYNIKI, TABELA I TERMINARZ LSK
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze