Castellani – jedyny taki trener w historii polskiej siatkówki!
Powrót Daniela Castellaniego do PlusLigi będzie wydarzeniem 18. kolejki spotkań. Nowy trener Indykpolu AZS Olsztyn to postać doskonale znana polskim kibicom. Co warte podkreślenia, Castellani jako pierwszy – i do tej pory jedyny – trener w historii doprowadził reprezentację Polski siatkarzy do tytułu mistrza Europy. Odnosił również sukcesy z PGE Skrą Bełchatów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Castellani dokonał sztuki, która wcześniej, ani później nie udała się żadnemu z wielu znakomitych trenerów polskiej kadry. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Polacy wywalczyli pięć razy z rzędu wicemistrzostwo Starego Kontynentu. Po dwa srebrne krążki zdobyli Hubert Jerzy Wagner i Aleksander Skiba, jeden – Jerzy Welcz. A i po Castellanim jedynie Andrea Anastasi (2011) i Vital Heynen (2019) zdołali wprowadzić biało-czerwonych na podium ME i to na najniższy jego stopień.
Sukces przyszedł w najmniej oczekiwanym momencie – po 26 latach medalowej posuchy. Polacy na turniej ME do Turcji jechali poważnie osłabieni, bez kilku kontuzjowanych gwiazd w składzie (zabrakło m.in. Sebastiana Świderskiego, Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego). Wygrali wszystkie osiem meczów, począwszy od inauguracyjnego spotkania z Francją w Izmirze (3:1), a skończywszy na niezwykle emocjonującym finałowym meczu z... Francją w Izmirze (3:1). Piotr Gruszka został wybrany najlepszym zawodnikiem (MVP) turnieju, a Paweł Zagumny otrzymał nagrodę dla najlepszego rozgrywającego.
Castellani historyczny sukces osiągnął po zaledwie ośmiu miesiącach pracy z kadrą. Niestety, kolejny sezon nie był już tak udany. Próba odmłodzenia składu okazała się bardzo kosztowna. Polacy słabo prezentowali się w rozgrywkach Ligi Światowej, słabo wypadli też w najważniejszej imprezie sezonu – mistrzostwach świata. Porażki 0:3 z Brazylią i 0:3 z Bułgarią przesądziły o wyeliminowaniu biało-czerwonych już w drugiej rundzie turnieju.
Mimo klęski, Castellani chciał dalej prowadzić reprezentację Polski i kontynuować jej przebudowę. Zarząd PZPS podjął jednak decyzję o rozwiązaniu umowy z trenerem, a jego następcą został Andrea Anastasi.
– Każda młoda drużyna potrzebuje czasu, by zebrać doświadczenie i okrzepnąć. Niestety, w Polsce takiej sytuacji nie potrafiono zaakceptować. Miałem program, by spokojnie wprowadzać tych chłopaków i potem budować wielką drużynę, jednak przerwano mi w połowie drogi, bo presja na szybkie osiągnięcie wyników była zbyt duża – przyznał Argentyńczyki jakiś czas później w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Castellani urodził się 21 marca 1961 roku w Buenos Aires. Był znakomitym siatkarzem, z reprezentacją Argentyny wywalczył brązowy medal mistrzostw świata (1982) i taki sam krążek na igrzyskach olimpijskich (Seul 1988). Od połowy lat osiemdziesiątych grał w lidze włoskiej.
W latach dziewięćdziesiątych rozpoczął karierę trenerską. Prowadził reprezentację Argentyny (1993–99), a także czołowy klub tamtejszej ligi Orígenes Bolivar. Posadę selekcjonera biało-czerwonych otrzymał po trzech latach owocnej pracy z PGE Skrą Bełchatów. Wywalczył z tym klubem trzy tytuły mistrza Polski, dwa krajowe Puchary oraz brązowy medal Ligi Mistrzów.
Po rozstaniu z reprezentacją Polski prowadził Fenerbahce Stambuł i reprezentację Finlandii. W 2012 roku wrócił do Polski i zasiadł na ławce trenerskiej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Prowadził tę drużynę tylko przez jeden sezon, ale był to sezon bardzo udany. Kędzierzynianie wywalczyli Puchar Polski, srebrny medal PlusLigi, a także awansowali do Final Four Ligi Mistrzów (4. miejsce). Po sezonie dostał propozycję przedłużenia kontraktu z ZAKSĄ, ale wybrał powrót do Fenerbahce.
W kolejnych latach wiodło mu się różnie. Zaliczył m.in. kilkumiesięczną, nieudaną przygodę w Perugii. Potem prowadził belgijski Noliko Maaseik i brazylijski Volei Taubate. Omijał Polskę, choć wielokrotnie wymieniano jego nazwisko w gronie kandydatów na trenera reprezentacji i klubów PlusLigi. Raz był blisko powrotu do PGE Skry. W 2017 roku miał zastąpić Philippe Blaina, ale ostatecznie zrezygnował z tej propozycji.
Sukcesy Daniela Castellaniego w polskiej siatkówce:
PGE Skra Bełchatów (2006–09)
• 3x mistrzostwo Polski (2007, 2008, 2009)
• 2x Puchar Polski (2007, 2009)
• 3. miejsce w Lidze Mistrzów (2008).
Reprezentacja Polski (2009–10)
• mistrzostwo Europy (2009)
• 4. miejsce w Pucharze Wielkich Mistrzów (2009)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2012–13)
• wicemistrzostwo Polski (2013)
• Puchar Polski (2013)
• 4. miejsce w Lidze Mistrzów (2013).
***
Po raz ostatni Castellani prowadził drużynę w rozgrywkach PlusLigi 20 kwietnia 2013 roku. Wówczas ZAKSA przegrała we własnej hali 1:3 z Asseco Resovią piąty, decydujący o tytule mecz finału PlusLigi. Teraz wraca po blisko siedmiu latach przerwy. W trochę innej sytuacji, bo zarówno Skra, jak i ZAKSA były drużynami aspirującymi do złota mistrzostw Polski. Indykpol AZS Olsztyn jest obecnie pogrążony w kryzysie i osłabiony kontuzjami. Na ligowe zwycięstwo czeka od blisko dwóch miesięcy, ma jednak szansę na awans do play-offów i miejsce w czołowej ósemce będzie zadaniem argentyńskiego szkoleniowca.
– Bardzo cieszę się z podpisania umowy z Danielem Castellanim. To znakomity fachowiec, jeden z najlepszych trenerów na świecie. Jestem przekonany, że nasza drużyna może grać lepiej i wrócić do dyspozycji z początku sezonu. Mam również nadzieję, że limit kontuzji w tym sezonie został wyczerpany. Wierzę, że pod wodzą nowego trenera, awansujemy do najlepszej ósemki – powiedział Prezes Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA. Tomasz Jankowski.
W pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera olsztynianie zmierzą się z Treflem. Drużynę z Gdańska prowadzi były podopieczny Castellaniego z reprezentacji Polski – Michał Winiarski.
– Naszą współpracę wspominam bardzo dobrze. Trener Castellani jest świetnym szkoleniowcem i bardzo fajnym człowiekiem. Cieszę się, że się zobaczymy po dość długim czasie, bo ostatni raz widzieliśmy się chyba w 2014 roku podczas mistrzostw świata. Rozmawiałem z nim telefonicznie także przed sezonem, gdy szukałem zawodników na rynku argentyńskim. Jednak w perspektywie naszego piątkowego meczu – mimo nowego szkoleniowca w Olsztynie – dla nas nic się nie zmieniło. Jedziemy tam po prostu walczyć – przyznał Winiarski.
Jak wypadnie powrót trenera Castellaniego do PlusLigi? Transmisja meczu Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk w Polsacie Sport w piątek 31 stycznia od godziny 17.30.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze