Grosicki podpisał kontrakt z West Bromwich Albion!
Kamil Grosicki zmienił klub! Polak pozostał w Championship i zagra w barwach wicelidera, który za cel obrał sobie awans do Premier League. Nowym klubem skrzydłowego zostało West Bromwich Albion.
Siedem bramek i pięć asyst - tak brzmiał dorobek Grosickiego w bieżącej kampanii w barwach Hull City. Teraz 73-krotny reprezentant Polski będzie miał okazję pokazać się w silniejszym klubie - WBA realnie myśli o awansie i jest na dobrej drodze, aby go wywalczyć.
Nowy klub Polaka zgromadził 53 punkty po 29 kolejkach, co daje mu drugą i ostatnią premiowaną bezpośrednim awansem pozycję na zapleczu Premier League. Zespół Bilicia znalazł się jednak w sporym dołku, bowiem nie wygrał ligowego spotkania od 14 grudnia.
31-latek podpisał 18-miesięczny kontrakt z zespołem z The Hawthorns.
- Kamil jest jednym z najbardziej regularnych skrzydłowych, jakich przyszło mi kiedykolwiek oglądać. Zawsze gra przynajmniej na 70%, a zawsze możesz spodziewać się 90-ciu. Jest dokładnie takim typem zawodnika, jakiego chcielibyśmy dodać do składu na tym etapie sezonu. Jest regularnym reprezentantem Polski, która w tym roku powalczy na Euro 2020. Cieszymy się, że wybrał nas - powitał Polaka Luke Dowling, dyrektor techniczny klubu z West Midlands.
We've signed Poland international winger @GrosickiKamil on an 18-month contract from @HullCity.#WBA https://t.co/YTHeFU6GiI
— West Bromwich Albion (@WBA) January 31, 2020
Slaven Bilić będzie miał więc do dyspozycji zawodnika, który ma na swoim koncie 104 występy na poziomie Championship i 15 w Premier League. Doskonale wie, jak smakuje gra w elicie.
Kontrakt "Grosika" z Tygrysami wygasał w lecie, więc za kilka miesięcy mógłby zmienić klub za darmo. The Baggies zdecydowali się jednak zapłacić za 31-latka już teraz, a suma transferu prawdopodobnie zamknie się w okolicach miliona funtów.
Rywalami Grosickiego do miejsca w składzie będą zawodnicy z przeszłością w Premier League oraz reprezentacjach swoich krajów. W tym gronie znajdą się między innymi Hal Robson-Kanu, Matt Phillips czy Chris Brunt.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze