Sensacja stała się faktem! Zenit odpadł z Ligi Mistrzów
Stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Naszpikowana gwiazdami ekipa Zenita Kazań odpadła z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej.
Takiej sytuacji nie obserwowaliśmy od lat. Odkąd ekipa z Kazania występuje w Lidze Mistrzów za każdym razem wychodziła z grupy, a w ciągu ostatnich kilku lat regularnie meldowała się w czołowej czwórce. Sezon 2019/2020 okazał się jednak przełomowy. Po raz pierwszy od 13 lat w fazie pucharowej zabraknie prowadzonych przez Aleksieja Wierbowa siatkarzy z Kazania.
Już początek tegorocznych rozgrywek mógł zasiać w sercach kibiców ziarnko niepewności. Rosjanie, będący zdecydowanym faworytem, ulegli VC Greenyard Maaseik po tie-breaku. Co prawda w drugiej kolejce zmagań wygrali pewnie 3:1 z Halkbankiem Ankara, lecz miesiąc później humory popsuła siatkarzom z Kazania ekipa Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni Slobodana Kovaca przegrywali w tie-breaku już 9:14, by ostatecznie wygrać i objąć pozycję lidera grupy C.
Sytuacja powtórzyła się kilkanaście dni później. Wicemistrzowie Włoch zrewanżowali się ekipie z Maaseik za porażkę na inaugurację i wygrali bardzo pewnie 3:0. Przesądzajacym o tym, że Kazań nie zajmie pierwszego miejsca okazało się spotkanie w Jastrzębiu, gdzie Rosjanie ulegli ponownie brązowym medalistom PlusLigi z poprzedniego sezonu, tym razem 1:3.
Przed ostatnią kolejką jasne było, że samo zwycięstwo Zenita nie wystarczy, by awansować. Gwiazdorska ekipa po raz pierwszy od lat musiała czekać na to, co wydarzy się w meczach innych drużyn. Oni swoje zadanie wypełnili i wygrali 3:1 z Halkbankiem, lecz na ich nieszczęście wygrały również zespoły Knack Roeselare i Trentino, które były rywalami w zestawieniu drugich ekip.
Przypomnijmy, że awans do ćwierćfinałów uzyskały pierwsze zespoły poszczególnych grup oraz trzy najlepsze z drugich miejsc. Zenit zajął w tym drugim zestawieniu miejsce czwarte.
Honor ligi rosyjskiej w dalszej fazie europejskich rozgrywek ratować będą Fakieł Nowy Urengoj oraz Kuzbass Kamerowo.
Zenit triumfował w Lidze Mistrzów aż sześciokrotnie, w tym aż cztery razy z rzędu (2015, 2016, 2017, 2018). W finałach w ostatnich latach rywalizował z włoskimi drużynami z Trentino, Perugii i Civitanovy. Wszystkie najważniejsze spotkania pamięta obecny zawodnik zespołu Maksim Michajłow, który zdobył z klubem aż pięć z sześciu złotych medali.
Kilkukrotnie rosyjska drużyna mierzyła się także z polskimi ekipami. Pokonywała PGE Skrę Bełchatów, zarówno w finale, jak i we wcześniejszej fazie rozgrywek. Podobnie było z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem, choć ta druga ekipa może pochwalić się bardzo ważnym zwycięstwem w meczu o trzecie miejsce w 2014 roku. W sezonie 2014/2015 Rosjanie ograli w finale Asseco Resovię Rzeszów, a rok później pozbawili ją marzeń o złotym medalu w półfinale.
Czy tegoroczna porażka wpłynie na ruchy transferowe, o których mówi się od dawna? Chodzi głównie o siatkarzy zagranicznych, będących gwiazdami, czyli Cwetana Sokołowa i Earvina N'Gapetha. Bułgara kusi inna z rosyjskich potęg, a Francuz poważnie rozważa możliwość powrotu do Włoch.
Przejdź na Polsatsport.pl