29 punktów Kubiaka nie wystarczyło. "Pantery" wicemistrzem Japonii
Panasonic Panthers, z Michałem Kubiakiem w składzie nie udało się obronić mistrzostwa kraju. Zespół Polaka podchodził do finału z pozycji lidera. W decydującym starciu, pięciosetowej walce lepsza okazała się drużyna JTEKT Stings. Reprezentant Polski, na którym opiera się gra w drużynie, zdobył w emocjonującym pojedynku 29 punktów.
"Pantery" w fazie zasadniczej zwycięsko schodzili z parkietu aż 24 razy, zaliczyli tylko trzy porażki. Finałowi oponenci zespołu Kubiaka skończyli pierwszy etap japońskich rozgrywek na drugim miejscu. Do meczu o mistrzostwo drużyna JTEKT Stings musiała przejść nieco dłuższą drogę. W półfinale spotkali się z Suntory Sunbirds. Mecz zakończył się wynikiem 3:1. W tym czasie ekipa polskiego przyjmującego miała dwa tygodnie przerwy i czas na przygotowanie się do spotkania o złoto.
Wyrównany, finałowy pojedynek trzymał kibiców w napięciu przez ponad dwie godziny. "Pantery" rozpoczęły spotkanie z wysokiego"C". Z biegiem meczu to przeciwnicy mocno napierali na drużynę Kubiaka. W decydującym secie JTEKT Stings okazali się lepsi, zwyciężając 15:10. W całym spotkaniu 3:2. Ze względów bezpieczeństwa przed rozprzestrzeniającym się koronawirusem, mecz rozegrano przy pustych trybunach.
JTEKT Stings przerwali dwuletnie panowanie "Panter". Złoci medaliści tego sezonu odnieśli dla klubu historyczny sukces.
Mimo przegranej, Kubiak, lider zespołu zdobył 25 punktów atakiem z 56% skutecznością, trzy "oczka" blokiem i jeden zagrywką. Polak brylował również w przyjęcu, w 43 odbiorach zakończył mecz na 67% pozytywnego przyjęcia.
Zespół Panthers czeka jeszcze walka o Puchar Cesarza oraz Turniej Kurowashiki.
Przejdź na Polsatsport.pl