Totolotek Puchar Polski: Lechia Gdańsk - Piast Gliwice. Transmisja w Polsacie Sport Extra
Piłkarze Lechii Gdańsk zagrają z Piastem Gliwice w środowym ćwierćfinale Totolotek Pucharu Polski. Gospodarze bronią trofeum, a goście to aktualni mistrzowie Polski. W ostatniej kolejce ligowej zawodnicy Piasta wygrali w Warszawie z Legią, do Gdańska pojechali więc mocno podbudowani tym zwycięstwem i awansem na drugie miejsce w tabeli. Transmisja meczu Lechia Gdańsk - Piast Gliwice w Polsacie Sport Extra od godziny 17:40.
Trener Piasta podkreślił, że pokonanie Legii, tchnęło w jego zespół nowego ducha.
- Zwycięstwo zostało zapisane, ale to już historia. Na pewno takie mecze budują atmosferę, pozwalają szybciej regenerować siły, z większym optymizmem patrzeć przed siebie na ten trudny tydzień, jaki jest przed nami. Praktycznie nie ma w ogóle czasu na trening, tylko na omówienie założeń taktycznych i realizację tego w trakcie meczu – ocenia Waldemar Fornalik, który ma także powód do zmartwienia. Podczas spotkania z Legią urazu nabawił się podstawowy młodzieżowiec mistrza Polski Sebastian Milewski. Po faulu na tym pomocniku czerwoną kartką ukarany został Jose Kante.
- Wielu wypowiadało się, że nie powinno być czerwonej kartki, bo starcie było przypadkowe. Nie zgadzam się z tym. Spowodowało bowiem, że Sebastian jest wyłączony z gry na kilka tygodni. Pozostali zawodnicy też są mocno poobijani. Na przykład Jorge Felix, który kilka razy był bezpardonowo faulowany – powiedział Fornalik.
Totolotek Puchar Polski. Komornicki: Rewolucji nie będzie
Drobne problemy kadrowe ma też prowadzący Lechię Piotr Stokowiec, który nie zdradził, w jakim składzie zagra jego zespół. Pod znakiem zapytania stoi m.in. występ mającego problemy z sercem serbskiego skrzydłowego Żarko Udovicica.
- Żarko jest po badaniach i te badania wyszły pozytywnie. Zobaczymy, jakie będą decyzje. Być może przeniesiemy go z grupy gimnastycznej do grupy chóru, bo wykazał takie zdolności - powiedział półżartem szkoleniowiec. Dał tez do zrozumienia, że w meczu pucharowym mogą zagrać piłkarze, którzy rzadziej występują w spotkaniach ligowych.
- Rotacje były, są i będą. Naszym zadaniem jest, żeby ustrzec zawodników przed urazami i żeby byli efektywni. Pamiętamy, jak dobrze zrobiła absencja Flavio Paixao, który złapał trochę oddechu i potem był w fajnej formie. Chcemy to równoważyć. Odpoczął np. Conrado i dostał nowych sił. Ja oczywiście nazwisk nie zdradzę, ale chcemy zachować kręgosłup. Możliwe są rotacje choćby z racji tego, że zawodnicy są na różnych poziomach, nie wszyscy byli z nami okresie przygotowawczym, różna jest ich wydolność - wyjaśnił.
Ewentualne zmiany w składzie nie oznaczają, że w Gdańsku pucharowy mecz traktowany jest jako mniej ważny. Wręcz przeciwnie.
- To jest dla nas najważniejszy mecz sezonu, jak do tej pory. To jest jedno spotkanie, nic się nie da już potem naprawić, tylko trzeba przejść do kolejnej rundy - powiedział Stokowiec.
Jakie konsekwencje spotkały winnych strzelania rakietnicami na PGE Narodowym?
To będzie już czwarte w obecnym sezonie starcie Lechii z Piastem. Na jego inaugurację gdańszczanie wygrali 3:1 mecz Superpuchar Polski, później dwukrotnie byli lepsi w spotkaniach ligowych. W Gliwicach zwyciężyli 2:1, a 14 lutego u siebie 1:0.
- W środowym meczu z Lechią bardzo ważna będzie koncentracja, by nie popełnić prostego błędu, który ostatnio kosztował nas tam stratę trzech punktów – wspominał niedawna rywalizację trener Fornalik.
Transmisja meczu Lechia Gdańsk - Piast Gliwice w Polsacie Sport Extra od godziny 17:40.
Przejdź na Polsatsport.pl