Magiera: Transferowy zawrót głowy

Siatkówka
Magiera: Transferowy zawrót głowy
fot. Cyfrasport
Mariusz Wlazły po 17 latach odchodzi z PGE Skry Bełchatów.

Sytuacja jest jaka jest. Sezon 2019/20 choć niedokończony, to na dobrą sprawę dobiegł końca na całym świecie. Dzisiaj nie wiadomo, kiedy rozpocznie się sezon 2020/21 - niektórzy zadają pytanie, czy w ogóle się rozpocznie - mówi się o problemach finansowych klubów, a na rynku transferowym, paradoksalnie, ruch jak za czasów największej prosperity.

Na szczęście, żeby nie było nudno - zdarzają się wyjątki, które potrafią wzbudzić emocje, i to czasami nawet skrajne, wystarczy zajrzeć do portali społecznościowych. Trzy tygodnie temu dowiedzieliśmy się, że Mariusz Wlazły po siedemnastu latach opuszcza Bełchatów. Pierwsze komentarze brzmią - z jednej strony „ale jak to?”, z drugiej „no, nareszcie”. Kibicom z tej pierwszej opcji pewnie ciężko będzie się przyzwyczaić do występów w koszulce innego klubu niż Skra, ale powinno im być z tym nieco łatwiej, bo wszystko wskazuje na to, że ta koszulka dalej będzie w żółto-czarnych barwach.

 

Dzisiaj wśród siatkarskich kibiców panują raczej neutralne stosunki, ale kiedyś było trochę inaczej i też trochę inaczej komentowano zmianę barw klubowych.

 

W historii ligi o kilku transferach mówiło się głośno i długo, ot choćby o przejściu w jednym sezonie do Skry Bełchatów trójki częstochowskich siatkarzy - Andrzeja Stelmacha, Krzysztofa Ignaczaka i Michała Winiarskiego, transferu Pawła Papke z AZS-u Olsztyn do Resovii Rzeszów, czy Roberta Szczerbaniuka z ZAKSY Kędzierzyn Koźle do Częstochowy. Kto pamięta czasy tak zwanej „świętej wojny” wie o jakim kalibrze transferowym tu mowa.

 

ZOBACZ: Jeden z siatkarskich arbitrów zakażony koronawirusem

 

Przed nowym sezonem będziemy świadkami kilku ciekawych ruchów, o których przekonamy się pod koniec kwietnia, ale co by się nie wydarzyło, to tych starych czasów mimo wszystko trochę brakuje. Na razie najwięcej emocji wśrÓd kibiców - poza deklaracją Wlazłego o odejściu ze Skry - wzbudziła informacja jakoby Aleksiej Spirydonow miał podpisać kontrakt z gdańskim Treflem. Historii rosyjskiego siatkarza i jego stosunku do naszego kraju oraz Polaków nikomu nie trzeba przypominać, więc sama wiadomość o ewentualnym transferze wywołała ogromne kontrowersje, a gdzieniegdzie wręcz oburzenie. I słusznie.

 

- Rozmawiałem na ten temat z trenerem Michałem Winiarskim (obaj ze Spirydonowem grali kilka lat temu w Fakiele Nowy Urengoj) - mówił w ostatnim magazynie #7Strefa w Polsacie Sport prezes Trefla Dariusz Gadomski. - Michał jak usłyszał o tych plotkach, to powiedział, że sam szybciej zrzuci parę kilogramów i wróci na boisko, niż zobaczymy na nim w naszych barwach Spirydonowa. Nie wiem, kto rozsiewa takie plotki, i po co?

Marek Magiera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie