Plawgo: Depresję mam za sobą, ale walka nadal trwa

Inne
Plawgo: Depresję mam za sobą, ale walka nadal trwa
fot. PAP
Mam te doświadczenia, którego nie mają być może obecnie sportowcy - przyznał Marek Plawgo.

- Depresję mam za sobą, ale czuję, że ta walka może trwać całe życie. Wspomagam się jak mogę. Mam te doświadczenia, którego nie mają być może obecnie sportowcy - przyznał Marek Plawgo, były lekkoatleta, medalista mistrzostw świata i rekordzista Polski w biegu na 400 m przez płotki. W rozmowie uczestniczył także psycholog sportu Paweł Habrat.

Jerzy Mielewski: Jakiś czas temu poinformowałeś świat, że zmagasz się z depresją, ale rozumiem, że jest to dla ciebie już przeszłość?
 
Marek Plawgo: Depresję mam za sobą, ale czuję, że ta walka może trwać całe życie. Wspomagam się jak mogę. Mam te doświadczenia, którego nie mają być może w większości sportowcy obecnie. W momencie, gdy zaczęła się kwarantanna wiedziałem, że wówczas może być łatwiej o powrót pewnych stanów, ale staram się robić wszystko, żeby tego uniknąć.
 
 
W czasach pandemii, która wiąże się z izolacją, widzisz zagrożenia dla sportowców. Potrafisz się wcielić w jego rolę. Dzwonią do ciebie czynni sportowcy po poradę, jak się radzić, gdy coś się zaczyna złego dziać?
 
Nie, stany depresyjne jest to choroba tak naprawdę samotna. Raczej każdy, kto ma pierwsze objawy przeżywa ją sam i nie będzie o nią pytał innych. Każdy niestety przeżywa to w samotności, co powoduje, że na samym początku trudno jest takim ludziom pomóc. Zauważyłem ją u siebie. Ta choroba sprawia, że czujemy się bezsilni, niepotrzebni oraz odczuwa się absolutny brak celu. My sportowcy jesteśmy zadaniowcami, więc taka rozłąka ze sportem, jakiej teraz się doświadcza, może być dla nich niepokojąca. Nie mogą przecież trenować, są pozbawieni swojego codziennego zadania, czyli rutyny. Trzeba wziąć pod uwagę, że jednym z najlepszych antydepresantów jest ruch, z którego obecnie nie za bardzo można korzystać. To wszystko powoduje, że mamy wybuchową mieszankę i bardzo podatny grunt, żeby stało się coś gorszego. Dlatego tym większe istnieje ryzyko, że im dłużej powrót do sportu będzie odkładamy, że sportowcy, którzy mają takie stany, mogą mieć nawrót choroby.
 
Mówimy o depresji, która gdzieś się zaczyna. Często sportowcy bywają samotni, ale oni tego nie odczuwają, bo są w wirze codziennych zajęć, treningów, przemieszczania się i podróżowania. Co należy zrobić, żeby depresja się nie pognębiała i kondycja psychiczna była na dobrym poziomie?
 
Paweł Habrat: Rzeczywiście, często jest tak, że sportowcy doświadczają różnych stanów, nie tylko tych depresyjnych. Bardzo często pojawia się chociażby złość, frustracja, czy niezrozumienie tego co się dzieje. Może nie jest to na pozór aż tak niebezpieczne, ale bagatelizowanie tych stanów może powodować ich pogłębienie. Stąd właśnie moje apele do trenerów, z którymi pracuję, czy współpracuję, o tym, żeby utrzymywać kontakt i monitorować sytuację. Monitoring to najlepsza prewencja, ponieważ znając zawodnika wiemy, jak się on zachowuje co dzień i też zdajemy sobie sprawę, w jakim położeniu się znalazł.
 
 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

 

Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku o godzinie 7:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News oraz na Polsatsport.pl.

A.J., Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie