Czołowi golfiści zagrają na Florydzie, a pieniądze przeznaczą na cele charytatywne
Czołowi golfiści świata, wśród nich lider rankingu Irlandczyk Rory McIlroy, zagrają na Florydzie po raz pierwszy w dobie trwania pandemii, a nagrody finansowe przeznaczą na cele charytatywne, w tym walkę z koronawirusem.
Pula nagród to trzy miliony dolarów. O premie zawodnicy będą walczyć na każdym dołku w Seminole Golf Club na Florydzie.
Zawody golfistów odbędą się 17 maja, czyli po blisko dwóch miesiącach przerwy, gdyż rywalizacja została zawieszona z powodu epidemii koronawirusa 13 marca.
McIlroy zagra z Amerykaninem Dustinem Johnsonem (piąta lokata w rankingu), a wygrane przeznaczą na fundację wspierającą pielęgniarki. Ta dwójka rywalizować będzie z amerykańskim duetem Rickie Fowler (27.) - Matthew Wolff (110.), który pieniądze chce przeznaczyć dla centrum kontroli chorób i prewencji (CDC).
Zobacz także: Utrzymanie pól golfowych w czasie pandemii wyzwaniem dla greenkeeperów
Pojedynek będzie transmitowany przez telewizję. Rozegrany zostanie z zachowanie zasad obowiązujących w dobie pandemii, m.in. obowiązywać będzie dwumetrowy dystans społeczny i inne środki bezpieczeństwa.
Koronawirus zmienił w znaczący sposób kalendarz imprez sportowych, także golfowych. Jako pierwszy przełożony został słynny US Masters w Auguście, który miał być rozegrany w dniach 9-12 kwietnia. Podobnie postąpiono w przypadku PGA Championship, w którym światowa czołówka miała rywalizować między 14 a 17 maja. Odwołana natomiast została, po raz pierwszy od 1945 roku, rywalizacja w British Open. Jej 149. edycja miała się rozpocząć 16 lipca w Royal St. George's Golf Club w hrabstwie Kent w południowowschodniej Anglii.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl