Muzaj stracił sporo pieniędzy! Kontrakt niższy o 25 procent

Siatkówka
Muzaj stracił sporo pieniędzy! Kontrakt niższy o 25 procent
fot. Cyfrasport
Maciej Muzaj w sezonie 2020/21 będzie zawodnikiem Uralu Ufa

Menedżer Macieja Muzaja Andrzej Grzyb przyznał w rozmowie z PAP, że wartość umowy podpisanej przez atakującego z Uralem Ufa w związku pandemią koronawirusa jest niższa o 25 procent. Dodał, że w nowym klubie reprezentanta Polski siła w ofensywie ma być rozłożona na kilku siatkarzy. Grzyb potwierdził również, że reprezentant Polski miał propozycje z Cucine Lube Civitanova i Sir Safety Perugia.

Muzaj ma za sobą pierwszy sezon w Rosji. W barwach Gazpromu-Jugry Surgut brylował, zostając najlepiej punktującym zawodnikiem w lidze. W zakończonym przedwcześnie z powodu pandemii sezonie drużyna 26-letniego zawodnika zajęła dziewiąte miejsce. Od kilkunastu tygodni trwały spekulacje, w jakiej drużynie Polak zagra w nowym sezonie. Ural jeszcze tego oficjalnie nie ogłosił, ale Grzyb potwierdził, że roczna umowa została podpisana.

 

– Maciek, który jest na zgrupowaniu reprezentacji w Spale, musi odesłać dokumenty do mnie, a ja przekażę je do klubu. To jeszcze trochę potrwa, ale to tylko kwestia techniczna. Klub z ogłoszeniem transferu zapewne czeka aż dotrze do niego podpis Maćka – zaznaczył agent.

 

Jak dodał, rozmowy z Uralem wydłużyły się z powodu pandemii. Zaznaczył, że klub ofertę Muzajowi złożył już w styczniu.

 

Stało się! Muzaj ma nowy klub

 

– Mogliśmy ją wówczas podpisać na dużo lepszych warunkach finansowych. Rozglądaliśmy się jeszcze za innymi propozycjami sportowymi. Trwały cały czas rozmowy z włoskimi klubami. Maciek miał propozycje, by zagrać w Serie A w play-offach od najlepszych tamtejszych ekip. Zgłosiły się Cucine Lube Civitanova i Sir Safety Perugia. Czekaliśmy więc, bo uznaliśmy, że może jak Maciek pojedzie na te play-offy, to coś więcej wyniknie z tych ofert. Nikt się tej pandemii nie spodziewał, a potem stało się to, co się stało. Kryzys dotknął wszystkich. Rosjanie zawiesili rozmowy ze względów finansowych, bo klub budżetowo jest uzależniony od władz miasta, a w związku z pandemią sprawy sportowe zostały odłożone. Spotkanie z merem odbyło się 15 maja, a ostatnio trwał końcowy etap naszych rozmów – relacjonował.

 

Na pytanie o wysokość straty finansowej związanej z tym, że kontrakt nie został podpisany w styczniu tylko na początku czerwca Grzyb odparł, że wynosi ona 25 procent.

 

– Lub 30, zależy z której strony patrzeć. Startowaliśmy z górnej półki, więc to wciąż bardzo dobry kontrakt. Nie gorszy, a może nawet trochę lepszy niż ten z poprzedniego sezonu – zaznaczył.

 

Menedżer nie ukrywa, że jeszcze do niedawna prowadził w sprawie Muzaja także rozmowy z brązowym medalistą poprzedniego sezonu Superligi Kuzbassem Kemerowo i Fakiełem Nowy Urengoj. Przedłużenie umowy oferował też Gazprom-Jugra.

 

– Kuzbass czekał na decyzję Ivana Zaytseva. Woleli mieć swojego (reprezentant Włoch ma rosyjskie pochodzenie), którego znają i marketingowo też jest to lepsze dla klubu. Prowadziliśmy rozmowy z nimi i innymi póki nie było podpisu na kontrakcie, bo trzeba mieć plan B i jak to się mówi - dopóki piłka w grze. W ostatnim czasie propozycja Uralu była najciekawsza z wszystkich dostępnych ofert – podsumował.

 

Klub z Ufy w minionym sezonie zajął dopiero 12. miejsce. Teraz ma walczyć o wyższe cele, a pomóc w tym mają m.in. Muzaj i pozyskany niedawno przyjmujący reprezentacji Kanady John Gordon Perrin.

 

– Wiadomo, że Maciek - jako najlepiej punktujący zawodnik ligi w ostatnim sezonie - będzie liderem. Ale będzie też Perrin plus kilku dobrych Rosjan, więc odpowiedzialność w ataku będzie rozłożona na trzech, czterech zawodników. W poprzednim klubie Muzaj był w tym elemencie osamotniony. Tam był tylko i wyłącznie on – zaznaczył Grzyb.

 

Rosyjska liga, która jest siłowa, a dochodzą do tego jeszcze duże odległości między miastami i niskie temperatury, uchodzi za wymagającą.

 

– Z Polaków z tego, co słyszałem, to problemy z aklimatyzacją w niej miał tylko Bartek Kurek. Pozostali poradzili sobie z tym raczej gładko. To jednak Słowianie. Bardziej się boję jak patrzę na Francuza Earvina N'Gapetha czy Kubańczyków. Im się trudniej zaadaptować. Polacy radzą sobie z tym w miarę przyzwoicie. U Maćka ważne było to, że narzeczona była z nim. Nawet żartowaliśmy z prezesem Gazpromu, że Muzaj miał kryzys w styczniu, gdy narzeczona załatwiała nową wizę. Jak wróciła, to i forma siatkarza poszła w górę. Teraz też ma być z nim, więc myślę, że również i w Ufie nie będzie miał problemu, by się odnaleźć w nowym miejscu – podsumował agent.

 

Liczy on, że jego klient zaliczy kolejny bardzo udany sezon w Rosji, co będzie miało przełożenie na przyszłoroczne oferty.

 

– Mówię żartobliwie, że to rok na potwierdzenie szlachectwa. Jak zagra tak dobrze jak poprzednio, to nie będziemy potem szukać klubu, tylko przebierać w atrakcyjnych ofertach – zaznaczył.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie