Szeliga: O losie pojedynku może zdecydować jeden cios
Podejmuję wyzwanie, bo wierzę w swój charakter, swoje serducho. Wiadomo, że czasu na przygotowania nie miałem za dużo, ale głęboko wierzę, że wygram - powiedział Piotr Szeliga, który podczas gali FEN 28 spotka się w klatce z Krystianem Pudzianowskim (1-0, 1 KO).
Czego oczekujesz od pojedynku dla federacji FEN?
Czego oczekuję? Tego, że wygram. Podejmując wyzwanie nie podejmuje go tylko po to, aby je podjąć. Podejmuje je, bo wierzę w swój charakter, swoje serducho. Wiadomo, że czasu na przygotowania nie miałem za dużo, ale głęboko wierzę, że wygram.
Czym chcesz zaskoczyć rywala? Jakie są twoje mocne strony?
Może porozmawiajmy o mocnych stronach Krystiana.
Proszę bardzo.
W takim pojedynku nie ma mocnych i słabych stron. Raczej będzie tylko charakter i serducho. Jesteśmy dwoma chłopami i o losach walki może zdecydować jeden cios. Może to trwać aż padniemy, ale może też trwać dziesięć sekund. Nie zwykłem kalkulować. Podejmując wyzwanie, biorę je na klatę, wychodzę mu naprzeciw. Powtórzę: nie ma co kalkulować.
Czy masz jakieś doświadczenie w sportach walki?
Nie jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem, ale swoje przetarcie miałem. Przygotowywałem się, jak profesjonalista. Wszystko zweryfikuje klatka.
Gala FEN 28 odbędzie się bez udziału publiczności i będzie można obejrzeć ją jedynie w systemie PPV.
Przejdź na Polsatsport.pl