"Arkadiusz Milik musi liczyć się z tym, że często będzie siedział na ławce"

Kręta droga Warty Poznań do elity

Przed Milikiem twardy orzech do zgryzienia. Odejść czy zostać? Z jednej strony coraz głośniej mówi się o jego transferze do Juventusu, z drugiej – nadal pozostaje kwestia porozumienia między mistrzem Włoch, a ekipą "Azzurri". Zespół z Neapolu nie ukrywa, że chce na reprezentancie Polski dobrze zarobić. Czy jednak otrzyma za swojego snajpera lukratywną ofertę? Kontrakt wychowanka Rozwoju Katowice wygaśnie z końcem czerwca 2021 roku. Według prezydenta SSC Napoli – 26-latek nie podjął rozmów w sprawie prolongowania umowy.

- Milik zawsze był obecny na rynku transferowym. Pytałem się go o przedłużenie kontraktu. Nie odpowiadał. Tym samym dał nam do zrozumienia, że chce odejść - stwierdził De Laurentiis w wywiadzie dla włoskiego "Sky".

ZOBACZ TAKŻE: Young Boys Berno zostało mistrzem Szwajcarii

Sytuacja Polaka w drużynie Gennaro Gattuso komplikuje się tym bardziej, że klub sprowadził do Neapolu Victora Jamesa Osimhena. 21-letni były już napastnik Lille OSC, ma wzmocnić linię ataku. W przypadku, gdyby Milik nie znalazłby nowego pracodawcy – reprezentant Nigerii i tak będzie miał spore szanse na wygryzienie Milika ze składu.

- Odejdzie do klubu, który złoży najlepszą ofertę. Nie będzie żadnych zniżek. Jeżeli pozostanie w Napoli to musi liczyć się z tym, że często nie będzie brany pod uwagę przez trenera Gennaro Gattuso – dodał De Laurentiis.

Wszystko jednak wskazuje na to, że Milik w letnim okienku transferowym zasili „Starą Damę”. Takiego zdania są włoscy dziennikarze z Gianlucą Di Marzio na czele. Według nich, zwolennikami sprowadzenia napastnika biało-czerwonych są dyrektor sportowy Juventusu - Fabio Paratici oraz trener ekipy z Piemontu Maurizio Sarri.

W obecnym sezonie Milik rozegrał 34 mecze, w których zdobył 14 bramek.