"Rozglądałem się, bo miałem wrażenie, że kibice są na stadionie. Reakcje były trafione w punkt"

Piłka nożna
"Rozglądałem się, bo miałem wrażenie, że kibice są na stadionie. Reakcje były trafione w punkt"
Fot. PAP

Bożydar Iwanow i Szymon Rojek przebywają w Lizbonie. Nasi dziennikarze zdali raport ze stolicy Portugalii w niedzielnym Cafe Futbol. Wysłannicy Polsatu Sport opowiedzieli m.in. o swoich przemyśleniach związanych z ćwierćfinałami Ligi Mistrzów oraz tym, jak obecnie wygląda Lizbona. - Komentowałem na stadionie w Legnicy pierwszy mecz po przerwie w rozgrywkach. To było dziwne uczucie, ale na meczach Ligi Mistrzów jeszcze bardziej brakuje kibiców na trybunach - stwierdził Iwanow.

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Manchester City przegrał z Olympique Lyon 1:3. Drużyna z Francji zmierzy się w półfinale z Bayernem Monachium. - Po tym rozstrzygnięciu Bayern prawdopodobnie czuje się odrobinę lepiej, bo w teorii łatwiej będzie im grać z Lyonem niż Manchesterem City, który tę jakość piłkarską ma dużo większą - stwierdził Iwanow.

 

Mimo że Juventus pokonał 2:1 Olympique w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. To jednak rywal awansował do kolejnej rundy dzięki wygranej w pierwszym spotkaniu 1:0. - Pep Guardiola przed meczem z Lyonem mówił już, że to, co pokazał ten zespół w spotkaniu z Juventusem, sprawia, że nie można go bagatelizować, czy traktować gorzej niż wielkie marki. No, to jeśli tak było już po meczu z "Juve" to wyobrażam sobie, że po tym ostatnim meczu z Manchesterem City, Bayern jeszcze poważniej traktuje francuską ekipę. Nie twierdzę, że się ich boją, ale z pewnością nie ma podejścia lekceważącego - powiedział Rojek.

 

Zobacz także: Szczęsny: To zwycięstwo jest dla nas porażką

 

Sytuacja w Lizbonie

 

Iwanow zwrócił uwagę, na to jak bardzo stolica Portugalii opustoszała. - Na ten moment jest "dziwnie". Nie ma ludzi na ulicach, wieczorami nikt nie wychodzi. Pandemia i wszystkie restrykcje z nią związane sprawiły, że jest tu bardzo pusto. Całą sytuację z wirusem Portugalczycy traktują bardzo poważnie.

 

- Sierpień w Lizbonie jest okresem wakacyjnym, ale do tej pory wyglądało to inaczej. Mieszkańcy wyjeżdżali, a w ich miejsce przyjeżdżali turyści z nadwyżką. Stąd często stolica była przepełniona i zakorkowana. Teraz lizbończycy zgodnie ze swoimi przyzwyczajeniami wyjechali na wybrzeże, a turyści nie podróżują w takiej samej ilości. Dodatkowo ta nocna, niezasypiająca Lizbona wygląda obecnie inaczej. Od 20:00 pozamykane są wszystkie knajpki, gdzie można wypić alkohol, a otwarte są tylko te, gdzie można zjeść - zaznaczył Rojek, dodając, że rozgrywki piłkarskie ruszą we wrześniu, ale odbędą się bez udziału kibiców.

 

- Dla nas komentatorów jest to nowa sytuacja, w której musimy się również odnaleźć. Komentowałem na stadionie w Legnicy pierwszy mecz po przerwie w rozgrywkach. To było dziwne uczucie, ale na meczach Ligi Mistrzów jeszcze bardziej brakuje kibiców na trybunach. Bez nich mam cały czas wrażenie, że mało mówię - zaśmiał się Iwanow. Doping kibiców w pracy komentatora jest bardzo istotny, to on napędza, mobilizuje, wiemy, kiedy podnieść głos czy przyspieszyć tempo.

 

Doświadczeniami podzielił się także Rojek. - Na ostatnim meczu pierwszy raz miałem okazję skorzystać z podłożonego dźwięku z trybun, który był sztucznie generowany. Muszę przyznać, że jest to zrobione perfekcyjnie. Byłem zaskoczony, jak w punkt trafione są reakcje z sytuacjami na boisku. Czasem sam się rozglądałem, bo miałem wrażenie, że kibice są na stadionie. Nam to ułatwia pracę, ale przede wszystkim, umila oglądanie meczów kibicom przez telewizorami - zakończył.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

 

Bożydar Iwanow, Szymon Rojek, NP, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie