Co dalej z Michałem Filipem? "To pewnie skończy się w sądzie"
Michał Filip był w siatkarskim niebie, by w moment przenieść się do piekła. Siatkarz miał wystąpić w lidze koreańskiej i zarobić potężną sumę pieniędzy. Po kilku tygodniach treningów klub podziękował atakującemu tłumacząc decyzję obawą o jego stan zdrowia. Jaka przyszłość go czeka? Zdaniem Łukasza Kadziewicza interesują się nim aż trzy polskie kluby. Zanim jednak dojdzie do transferu sprawa może trafić do sądu.
Wciąż nie wyjaśniła się sytuacja Filipa. Wiadomo, że przygoda z koreańską siatkówką jest zakończona, lecz nadal nie zostały rozstrzygnięte kwestie prawne. Zawodnik przygotowywał się bowiem do sezonu z zespołem Ansan OK Savings Bank Rush & Cash, po czym został poinformowany, że w lidze nie wystąpi.
W czasie, gdy siatkarz przebywał w Korei, polskie kluby w większości zamknęły składy. Filip został więc pozostawiony w trudnej sytuacji, w której musi szukać nowego pracodawcy na ostatnią chwilę.
ZOBACZ TAKŻE: Kontuzje Kwolka i Ziobrowskiego! Kiedy siatkarze Vervy wrócą na boisko?
- Mam rozbieżną wiedzę. Z jednej strony wiem, że trzy kluby są zainteresowane tym graczem, a z drugiej pojawia się problem, że żądania finansowe są bardzo duże. Im bardziej jednak zgłębiam temat, tym więcej dociera do mnie informacji, że ten chłopak chciałby zagrać w naszej lidze za "pół darmo" i postawić na to, że agencja rozwiąże sprawę z Koreą. To pewnie skończy się w sądzie. Rozwiązanie takiego dużego kontraktu to nie jest "hop siup" - skomentował Kadziewicz w "Prawdzie Siatki".
Po powrocie z Azji z pewnością Filip będzie chciał udowodnić swoją wartość. - To zawodnik gotowy do gry i ciekawy kąsek, żeby złapać go teraz, tak ambicjonalnie. Fajny showman, żywy chłopak, dziwię się, że jeszcze nie znalazł roboty w Polsce - powiedział ekspert Polsatu Sport.
- Do momentu, gdy Filip nie ma podpisanego kontraktu w Polsce, Koreańczycy czują się za niego odpowiedzialni i on chce to wykorzystać. Nie wiem, jakie są systemy sądzenia się w federacji - powiedział.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl