Maciej Kazieczko: Oczekuję walki o pas!
Jeden z czołowych zawodników kategorii lekkiej, Maciej Kazieczko (7-1, 4 KO) pokonał Carlo Caputa (8-2, 3 KO, 3 SUB) podczas gali KSW 54. To czwarta wygrana z rzędu, Polak domaga się walki o pas.
Maciej Kazieczko pierwotnie walczyć miał z Marianem Ziółkowskim, jednak "Golden Boy" zastąpił w walce wieczoru kontuzjowanego Shamila Musaeva. Trzeba było poszukać nowego rywala. Wybór padł na Karlo Caputa, który przyjął walkę na kilka dni przed wydarzeniem.
Polak wygrał z Chorwatem przez TKO w trzeciej rundzie zasypując rywala serią ciosów w parterze. Sędzia Tomasz Bronder zdecydował się zakończyć pojedynek 30 sekund przed jego końcem. Dla Kazieczki była to siódma walka w KSW i czwarta wygrana z rzędu.
Igor Marczak: Spodziewałeś się, że Chorwat postawi duże wymagania? Niektórzy zakładali, że szybko skończysz tę walkę.
Maciej Kazieczko: Tak, trochę mnie zaskoczył, nie mogłem rozwinąć moich akcji w stójce. Tak jak było widać, w pierwszej rzucał się w nogi przy każdym możliwym skróceniu dystansu, przez co nie mogłem wykorzystać moich umiejętności strikerskich, musiałem postawić na zapasy. Udało się.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 54: Maciej Kazieczko rozbił ambitnego Karlo Caputa (WIDEO)
Jesteś kojarzony jako zawodnik stójkowy, ale nie można zapominać, że "chłopaki z Ankosu” to podstawa zapaśnicza. Miałeś plan, żeby toczyć ten pojedynek w stójce…
Jestem kompletnym zawodnikiem. W Ankosie przerabiam wszystkie płaszczyzny, chodzę na wszystkie treningi. Kickboxing to jest moja ulubiona płaszczyzna i uwielbiam toczyć walki w stójce.
To twoja czwarta wygrana z rzędu, trzeba zacząć myśleć o poważniejszych walkach, które są wyżej na karcie.
O takich walkach myślałem wcześniej, teraz myślę już tylko i wyłącznie o walce o pas. Nikt w kategorii lekkiej nie ma takiej serii zwycięstw.
Ta kategoria jest najmocniejszą w KSW, jest wielu zawodników i w Poznaniu jest solidna ekipa w kategorii do 70 kg. Te bratobójcze walki pewnie jeszcze przyjdą.
Możliwe, że to się zdarzy. Ja też rozważam przejście do kategorii niżej. Jeżeli włodarze zgodziliby się na to, żebym zawalczył o pas w kategorii do 66 kg, to oczywiście przyjmę.
Mateusz Gamrot kolejną walkę wygrał, świetny występ…
W pięknym stylu wygrał tę walkę, taktycznie podchodził do tego, aby pod koniec rundy obalić i zapunktować. Walka była wyrównana, ale dzięki dobrej taktyce "Gamer" wygrał.
Jako zawodnicy z kategorii do 70 kg czekacie aż on odejdzie?
Znam się z "Gamerem" dobrze, więc nie chciałbym z nim walczyć. Jeśli odejdzie, to drabinki lepiej się poukładają. Marian przegrał, więc się z nim nie spotkam w walce o pas. Oczekuję walki o pas, ale z kim mnie zestawią to nie mam pojęcia.
Przejdź na Polsatsport.pl