MŚ w kolarstwie: Dublet Anny van der Breggen w Imoli. Katarzyna Niewiadoma siódma

Inne
MŚ w kolarstwie: Dublet Anny van der Breggen w Imoli. Katarzyna Niewiadoma siódma
fot. PAP
Katarzyna Niewiadoma zajęła siódme miejsce w kolarskich mistrzostw świata we włoskiej Imoli.

Holenderka Anna van der Breggen zdobyła drugi złoty medal kolarskich mistrzostw świata we włoskiej Imoli. Po triumfie w jeździe indywidualnej na czas, zwyciężyła także w wyścigu ze startu wspólnego. Katarzyna Niewiadoma zajęła siódme miejsce.

Van der Breggen uciekała samotnie przez ponad 40 km po trudnej, pagórkowatej trasie. Na mecie, usytuowanej na słynnym torze samochodowym, wyprzedziła o minutę i 20 sekund swoją rodaczkę Annemiek van Vleuten oraz Włoszkę Elisę Longo Borghini.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kolarz Szymon Sajnok będzie się ścigać w barwach Cofidisu

 

Dwie minuty do triumfatorki straciły cztery następne zawodniczki. Czwarte miejsce zajęła kolejna reprezentantka Holandii Marianne Vos, a po niej linię mety minęły Niemka Liane Lippert, Brytyjka Elizabeth Deignan oraz Niewiadoma.

 

30-letnia van der Breggen po raz drugi została mistrzynią świata ze startu wspólnego. Poprzednio triumfowała w podobnym stylu w Innsbrucku w 2018 roku. Największy sukces odniosła na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie triumfowała w wyścigu oraz wywalczyła brąz w jeździe indywidualnej na czas.

 

Holenderka jest drugą w historii zawodniczką, która zdobyła dwa złote medale na tych samych mistrzostwach świata. W przeszłości po dublet sięgnęła tylko słynna Francuzka Jeannie Longo - w 1995 roku w kolumbijskiej Duitamie.

 

Na brawa zasłużyła broniąca tytułu van Vleuten. Dziewięć dni temu złamała kość nadgarstka wskutek kraksy podczas Giro d'Italia. Stanęła jednak na starcie w Imoli, próbowała spowalniać pościg za swoją koleżanką z reprezentacji, a na finiszu wygrała walkę o srebrny medal z Longo Borghini, mimo że Włoszka - jak się wydaje - nie jechała czysto, spychając ją w stronę barierek. Sędziowie nie dopatrzyli się jednak faulu.

 

Niewiadoma przystępowała do rywalizacji z nadzieją na pierwszy polski medal MŚ w konkurencji kobiet. Podstaw do optymizmu nie brakowało. W sierpniu zdobyła brązowy medal ME we francuskim Plouay, a przed tygodniem zajęła drugie miejsce w Giro d'Italia, przegrywając tylko z van der Breggen. W sobotę kilkanaście kilometrów przed metą jechała w dużej grupie pościgowej, zachowując szanse na srebro lub brąz. Jednak na ostatnim podjeździe Cima Gallisterna odskoczyły van Vleuten i Longo Borghini, a Polka znalazła się w kolejnej grupce.

 

- Cierpiałam dzisiaj mega. Nie wiem, czy po Giro byłam w stanie dobrze odpocząć. Nie mam świeżości, dynamiczności. Dzisiaj to nie był brak szczęścia, po prostu brak sił - skomentowała Niewiadoma przed kamerą TVP Sport. Jej najlepszym wynikiem w mistrzostwach świata wciąż pozostaje piąte miejsce z Bergen (2017).

 

W niedzielę o tęczową koszulkę będą walczyć mężczyźni. Liderem biało-czerwonych będzie Michał Kwiatkowski, mistrz świata z Ponferrady w 2014 roku.

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Przetrwaj i wygraj - odcinek 5

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie