Tauron 1. Liga: Porażki gospodarzy. Politechnika i Krispol z wygranymi

W pierwszym czwartkowym spotkaniu Lechia Tomaszów Mazowiecki w swojej hali zmierzyła się z Krispolem Września. Gospodarze jak dotąd rozegrali pięć spotkań, z czego dwa zwyciężyli, a trzy razy schodzili z parkietu pokonani. W efekcie zajmowali 9. miejsce tabeli I. ligi, mając na koncie 7 „oczek”. Ze swojego ostatniego spotkania mniej mogą być zadowoleni siatkarze z Wrześni, którzy przegrali z BBTS-em Bielsko-Biała 0:3. Na sześć rozegranych spotkań Krispol wygrał zaledwie jedno i z dwoma punktami zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, zatem faworytem pojedynku w Tomaszowie Mazowieckim zdecydowanie byli gospodarze.

ZOBACZ TAKŻE: El. LM siatkarzy: Jastrzębski Węgiel z awansem do fazy grupowej!

I tak też wyglądał początek spotkania, tylko do pierwszej przerwy technicznej spotkanie było wyrównane. Później Lechia zaczęła dominować na boisku i po ataku Mateusza Piotrowskiego gospodarze schodzili na drugą przerwę techniczną z pięciopunktwym prowadzeniem, którego nie oddali do końca seta. Pierwszą część spotkania zakończył dobrze spisujący się tego dnia Piotrowski, a gospodarze wygrali do 21.

ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Mecz VERVY Warszawa ORLEN Paliwa z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle odwołany

Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany, gospodarze nie potrafili zbudować sobie bezpiecznej przewagi i gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni i po bloku Mateusza Lindy wygrali drugą odsłonę meczu, na przewagi 26:24.

Kolejna część spotkania miała bardzo podobny przebieg do drugiego seta, ale tylko do stanu po 21. Znów lepsi w końcówce okazali się przyjezdni, którzy zdobyli cztery punkty z rzędu w ataku i to oni, dość niespodziewanie prowadzili w Tomaszowie Mazowieckim.

ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Przełamanie siatkarzy Ślepska

W czwartym secie goście szli za ciosem i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z trzypunktowym prowadzeniem. Potem wydawało się, że do gry wrócą gospodarze, ale od stanu 13:17 na parkiecie istnieli tylko goście, którzy sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Po ataku Lindy, Krispol prowadził aż 22:14 i było już pewne, że goście zmierzają po zwycięstwo za trzy punkty. Mecz zakończył bardzo skuteczny tego dnia Linda, gospodarze wygrali ostatniego seta do 19.

Lublinianie nie dali szans ZAKSIE

W drugim czwartkowym spotkaniu ZAKSA Strzelce Opolskie podejmowała w swojej hali LK Politechnikę Lubelską. I od pierwszej akcji mecz był bardzo wyrównany. Jednak to przyjezdni po drugiej przerwie technicznej zaczęli kontrolować sytuację na boisku. Trzy punkty z rzędu Jakuba Wachnika pozwoliło lublinianom objąć pięciopunktowe prowadzenie, którego nie stracili do premierowej partii, wygrywając ją do 20.

W drugim secie Akademicy od początku dyktowali warunki gry, wychodziło im praktycznie wszystko. W ataku nie do zatrzymania był duet Sobala - Wachnik. Gospodarze natomiast nie potrafili skończyć prostych ataków i po chwili na tablicy widniał już wynik 10:19 dla przyjezdnych. Lublinianie spokojnie wygrali drugą odsłonę spotkania 25:16.

ZOBACZ TAKŻE: Kolejny siatkarz reprezentacji Serbii w LUK Politechnice Lublin!

Goście pewnie zmierzali w kierunku zwycięstwa w trzech setach. Początek trzeciej części spotkania znów należał do przyjezdnych, a gospodarze wyglądali na zrezygnowanych. Gdy 11 "oczko" po skutecznym ataku zapisał na swoim koncie Jakub Wachnik, a wynik przedstawiał 16:11 dla lublinian, było już pewne, że zmierzamy ku końcowi spotkania. Ostatecznie siatkarze z Lublina szybko dobili rywali wygrywając trzecią partię aż 25:14, a cały mecz 3:0.

Lechia Tomaszów Mazowiecki - Krispol Września 1:3 (25:21, 24:26, 21:25, 19:25)

ZAKSA Strzelce Opolskie - LUK Politechnika Lubelska 0:3 (21:25, 16:25, 15:25)