PlusLiga: ZAKSA wciąż niepokonana. Zawiercianie polegli po czterech setach

PlusLiga: Siatkarze Cuprum Lubin wygrali w Nysie

Pierwszego seta z impetem otworzyli kędzierzynianie. Przy stanie 1:1 najpierw skutecznie zaatakował Jakub Kochanowski, aby następnie postraszyć rywali efektowną czapą na środku. Zawiercianie nie pozostali dłużni i odpowiedzieli kilkoma punktami dochodząc do stanu 6:7, ale ZAKSA nadal była zbyt mocna. Na tym etapie mieliśmy także kontrowersję z udziałem sędziów i dłuższą przerwę, ale ostatecznie sytuację zweryfikowano na korzyść ZAKSY. Kędzierzynianie dalej utrzymywali bezpieczną przewagę minimum trzech punktów. Dalsza część pierwszej partii przebiegła pod dyktando gości, którzy punktowali w każdym elemencie. Seta efektownym atakiem z trzeciego metra zakończył Kamil Semeniuk.

ZOBACZ TAKŻE: Brazylijska siatkarka "utknęła" w Polsce. Miała zagrać w Chemiku, wzmocni Radomkę

Początek drugiej partii należał z kolei do Aluronu CMC Warty Zawiercie. Gospodarze budowali swoje prowadzenie, ale ZAKSA wciąż deptała im po piętach. Obie drużyny wymieniały cios za ciosem, a po pierwszej części seta mieliśmy 10:9 dla zawiercian. Dobrze spisywali się Piotr Orczyk i Flavio Gualberto. Zawiercianie nie odpuszczali, ale tak samo nie dawali się wyprzedzić kędzierzynianie. Wciąż był remis, tablica wyników wskazywała 17:17 i mało kto był pewien końcowego rezultatu tej partii. Przy stanie 19:19 swój kunszt i technikę pokazał Śliwka z łatwością obijając blok przeciwników, a trener Igor Kolaković poprosił o przerwę. To poskutkowało dobrą grą gospodarzy, którzy zaczęli notować serie punktów doprowadzając do piłki setowej. Wówczas obudziła się ZAKSA, która doprowadziła do stanu 24:23 dla gospodarzy. Goście mieli nawet po swojej stronie piłkę na remis, ale właśnie wtedy przytomnie zafunkcjonował blok z Garettem Muagututią w roli głównej. W Zawierciu mieliśmy wynik 1:1.

Trzecia partia to już całkowita dominacja ZAKSY. Wyraźnie rozdrażnieni siatkarze z Kędzierzyna-Koźla podjęli inicjatywę i od samego początku "przycisnęli" swoich przeciwników. Stan 10:6 dla gości był dopiero zapowiedzią tego co miało się stać w tym secie. Dobrze prezentowali się zawodnicy ZAKSY, ale swoje błędy popełniali także gospodarze. Trener Kolaković próbował zmian wprowadzając na boisko Pawła Halabę i Grzegorza Boćka, ale reakcja była zbyt późna. Kędzierzynianie wygrali seta wynikiem 25:13 i wchodzili w następną partię z ogromną przewagą psychologiczną.

ZOBACZ TAKŻE: Drzyzga skrytykował trenera Bednorza! "Zachował się jak słoń w składzie porcelany"

Czwarty set to kontynuacja ostatniej partii. ZAKSA wciąż grała jak z nut i nie pozwalała swoim przeciwnikom na rozwinięcie skrzydeł. Spektakularnym blokiem popisał się Śliwka wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie 4:0. Zawiercianie nie pozostali bez odpowiedzi, a konkretnie Cavanna, który wystawił Malinowskiemu piłkę na czystą siatkę. To wyraźnie zdeprymowało gości, którzy po wypracowaniu sobie przewagi tracili ją. Dobre zagrywki Muagututii pozwoliły dojść gospodarzom do stanu 5:4 dla kędzierzynian. Wciąż jednak coraz lepiej prezentowała się ZAKSA. Goście wypracowali sobie przewagę 20:16 po atakach Kaczmarka i Semeniuka. Zawiercianie nie mogli nic zrobić w obliczu tak wysokiej dyspozycji swoich przeciwników, ale starali się walczyć. Przy stanie 23:18 blok gości przełamał Malinowski, ale krótko potem mocnym atakiem na pojedynczym bloku odpowiedział Semeniuk. Kędzierzynianie mieli piłkę meczową, którą pewnie wykorzystali wygrywając całego seta wynikiem 25:19, a cały mecz 3:1.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (21:25, 25:23, 13:25, 19:25)

Aluron CMC Warta Zawiercie: Maximiliano Cavanna, Gualberto Flavio, Mateusz Malinowski, Garrett Muagututia, Patryk Niemiec, Piotr Orczyk - Michał Żurek (libero) - Grzegorz Bociek, Gjorgi Gjorgiev, Paweł Halaba, Marcin Kania

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Benjamin Toniutti - Paweł Zatorski (libero) - Bartłomiej Kluth, Rafał Prokopczuk