Kamil Semeniuk: Trener powiedział nam, żebyśmy cieszyli się meczem

Siatkówka
Kamil Semeniuk: Trener powiedział nam, żebyśmy cieszyli się meczem
fot. PAP
Kamil Semeniuk w akcji.

- Trener w którymś momencie powiedział podczas przerwy - przyjechaliśmy na półfinał Ligi Mistrzów, jest świetna otoczka, więc trzeba się cieszyć - przyznał Kamil Semeniuk po półfinałowym meczu z Zenitem Kazań (3:2).

Marek Magiera: Jak ty to robisz, mimo młodego wieku, że w takich momentach, jak w meczu z Zenitem, nie tylko ręka, ale nawet brew ci nie drży?

 

Kamil Semeniuk: Trener w którymś momencie powiedział podczas przerwy - przyjechaliśmy na półfinał Ligi Mistrzów, jest świetna otoczka, więc trzeba się cieszyć. Koncentrowałem się więc na tym, żeby dawać z siebie maksimum.

 

Obecność kibiców miała znaczenie, jeśli chodzi o to, co się działo?

 

Na początku może było to nieco nowe odrzucie, że są kibice. Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem w ostatnich miesiącach, że ich nie ma. Z biegiem czasu nie koncentrowaliśmy się na tym. Graliśmy swoją siatkówkę.

 

Który moment zadecydował o tym, że udało się odwrócić losy meczu?

 

Na pewno trzeci set, gdzie w końcówce wytrzymaliśmy, zagraliśmy swoje od początku do końca. Z wiarą, że mimo wyniku 0:2, jesteśmy w stanie wrócić i powalczyć o zwycięstwo. Później w kolejne sety weszliśmy bardziej zmotywowani, drużyna z Kazania zaczęła popełniać błędy. A my, jak to my - graliśmy swoje.

 

BS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie