Kacper Piechocki: To znów najważniejszy mecz w sezonie
Choć PGE Skra nie będzie faworytem w trzecim starciu półfinałowym z ZAKSĄ, to wierzy w zwycięstwo i to, że awansuje do meczu o mistrzostwo Polski. - Jedziemy do Kędzierzyna-Koźla po to, by się bić i zagrać w finale - zaznaczył Kacper Piechocki, libero drużyny z Bełchatowa.
Środowy mecz z Grupą Azoty ZAKSA był najlepszy w wykonaniu PGE Skry w tym sezonie? - Na pewno jeden z lepszych, bo przecież z Rzeszowem też zagraliśmy dwa dobre spotkania, a wbrew pozorom i w rundzie zasadniczej zdarzyło nam się kilka świetnych meczów. Cieszymy się, że to przypada w tak ważnych momentach i potrafimy to udźwignąć. Fajnie, że doprowadziliśmy do trzeciego meczu, ale to nie jest jeszcze koniec. To nic nie znaczy. Pojedziemy jednak do Kędzierzyna-Koźla z dobrym nastawieniem, by wywalczyć finał - powiedział libero Skry.
ZOBACZ TAKŻE: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów. Transmisja w Polsacie Sport
Jakie to uczucie pokonać taką ekipę, jak ZAKSA? - Świetne, tym bardziej, że w jednym z wywiadów mówiłem, że Kędzierzyn gra najlepszą siatkówkę w Europie, jak nie na świecie. Żeby pokonać takiego rywala, trzeba naprawdę się napracować. My wykonaliśmy świetną pracę drużynową i z tego się cieszymy - dodał Piechocki.
Jak trzeba grać przeciwko @ZAKSAofficial? 🤔
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) April 9, 2021
A no tak 🔝🔝🔝#PGE #KEDBEL #PlusLiga pic.twitter.com/KR7AdMad8m
Teraz trzeba znów wygrać w Kędzierzynie-Koźlu... - To znów najważniejszy mecz w sezonie. Jedziemy tam po to, by się bić i zagrać w finale. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało - zakończył siatkarz.
Przejdź na Polsatsport.pl