PKO Ekstraklasa: Jacek Magiera o rezerwowych. Marcin Brosz o przyszłości w Górniku
Śląsk Wrocław zremisował w Zabrzu z Górnikiem 1:1 (0:1) w piątkowym meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Wyrównujący gol dla gości padł po akcji piłkarzy, którzy spotkanie rozpoczęli na ławce rezerwowych. - Każdy ma być gotowy do gry, siedzenie na ławce nie zwalnia z jak najlepszego przygotowania się - powiedział trener gości Jacek Magiera.
Zabrzanie prowadzili do przerwy po strzale Alasany Manneha, Śląsk wyrównał dzięki podaniu Roberta Picha i trafieniu Fabiana Piaseckiego. Obaj weszli na boisko w drugiej połowie, ten drugi chwilę przed strzeleniem gola.
- Nie zgodzę się, że remis to maksimum, co mogliśmy w Zabrzu osiągnąć. Piłka nożna jest takim sportem, w którym nie zawsze trzeba dominować, nie zawsze być drużyną stwarzającą sobie więcej sytuacji od rywala, żeby wygrać. Czegoś takiego też się trzeba nauczyć - ocenił trener Magiera.
Przyznał, że w pierwszej połowie to gospodarze byli „konkretniejsi”, wygrywali więcej pojedynków w środkowej strefie boiska, zdobyli bramkę.
- Cieszy mnie, że w drugiej części wróciliśmy do gry, strzeliliśmy gola, który dał nam remis. W przerwie zwracaliśmy uwagę, że po odbiorze piłki za szybko ją traciliśmy. Górnik zagrał dobre spotkanie i wysoko zawiesił poprzeczkę - stwierdził.
ZOBACZ TAKŻE: PKO BP Ekstraklasa: Wyjazdowe zwycięstwo Pogoni w Bielsku-Białej
Strzelec gola dla gospodarzy musiał kwadrans przed końcem opuścić murawę z powodu kontuzji.
- Martwimy się, pojechał na badania, liczymy, że uraz nie jest na tyle poważny, żeby wypadł nam na dłużej - mówił szkoleniowiec zabrzan Marcin Brosz.
Trener Górnika cieszył się, że jego zespół wypracował w tym meczu wiele okazji do zdobycia goli, czego ostatnio brakowało.
- Dochodziliśmy do sytuacji, wreszcie byliśmy też groźni po stałych fragmentach gry. To pozytywne. Jestem przekonany, że idąc tą drogą będzie strzelać gole i cieszyć się nie z jednego, a z trzech punktów - zaznaczył.
Brosz nie chciał komentować spekulacji na temat zajęcia jego posady przez byłego selekcjonera kadry Jerzego Brzęczka.
- Koncentruję się na tym, na co mam wpływ, na bieżącej pracy, na jak najlepszym przygotowaniu zespołu do kolejnego meczu - powiedział.