Magazyn Energa Basket Ligi. Brąz dla Śląska, dla kogo złoto?

Koszykówka
Magazyn Energa Basket Ligi. Brąz dla Śląska, dla kogo złoto?
fot. Legiakosz.com
Lester Medford - jeden z rozczarowanych koszykarzy Legii Warszawa

Magazyn Energa Basket Ligi poświęcimy rywalizacji o medale mistrzostw Polski koszykarzy. Brązowy już trafił do zawodników WKS Śląska Wrocław, którzy w rywalizacji do dwóch zwycięstw pokonali 2-1 Legię Warszawa. W środę zacznie się walka o złoto, w której spotkają się broniący tytułu Enea Zastal BC Zielona Góra - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski.

Walkę o trzecie miejsce lepiej rozpoczęła Legia, która wyraźnie wygrała pierwszy mecz. Śląsk grał ospale i pod oboma koszami pozwalał rywalom na bardzo wiele. Choć impuls do lepszej gry dał wrocławianom rezerwowy Mateusz Szlachetka, to drużyna Wojciecha Kamińskiego utrzymała przewagę i wygrała 84 do 72. Znakomicie grał Jamel Morris. Amerykański skrzydłowy Legii trafiał z każdej pozycji i zaliczył najlepszy występ w sezonie. Zdobył aż 35 punktów.

 

Kolejne mecze znów lepiej zaczynała Legia, ale koszykarze Śląska najwyraźniej popracowali nad koncentracją. W drugim starciu nieźle zaprezentowali się Ben McCauley oraz Elijah Stewart, do przerwy wrocławianie prowadzili ośmioma puntami, a po zmianie stron "dziurawili" kosz rywala kolejnymi "trójkami". W końcówce grali już spokojnie i ich przewaga nieco zmalała. Wynik 84:73 dla Śląska był trochę mylący. Drużyna Olivera Vidina poradziła sobie z Legią dość łatwo.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nieopisana radość. Nikt w Polsce na nas nie stawiał

 

Decydujące starcie zapowiadało się więc emocjonująco i emocjonujące było. Początek znów dla Legii, Lester Medford tańczył z obrońcami Śląska, warszawianie dobrze grali w obronie, po pierwszej kwarcie prowadzili aż 24 do 11. W drugiej rywal odpowiedział świetnym atakiem, zdobył aż 31 punktów i odrobił większość strat. Po trzeciej, bardzo wyrównanej części, wrocławianie byli jeszcze minimalnie gorsi, w samej końcówce wyszli na prowadzenie, ale... spotkanie skończyło się remisem.   

 

W dogrywce Legia miała pięć punktów przewagi, ale przeciwnik nie złożył broni. Stewart trafił dwa wolne, a ostatniej sekundzie trafił "trójkę". I to był rzut na wagę brązowego medalu. Śląsk wrócił na podium po 13 latach przerwy. Legia na medal czeka od 1969 roku i, choć była blisko, musi jeszcze poczekać.

 

ZOBACZ TAKŻE: Elijah Stewart bohaterem Wrocławia

 

Rywalizacje o brązowy medal podsumują i skomentują eksperci Polsatu Sport Adam Romański i Rafał Juć. Oczywiście przedstawią też swoje typy na finał, który rozpocznie się w środę. Enea Zastal BC Zielona Góra i Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski będą rywalizować do czterech zwycięstw.

 

Akcje ostrowskiej drużyny wzrosły na początku grudnia, kiedy jej trenerem został Igor Milicić. Chorwat postawił na wyższych, silniejszych fizycznie graczy, poprawił grę w defensywie, usprawnił atak. Tylko czy to wystarczy na Zastal? Żan Tabak, kiedyś świetny środkowy, ma znakomity zestaw pod koszem. Geoffrey Groselle oraz Rolands Freimanis to najlepsi gracze ligi na swoich pozycjach. Dżokerem na obwodzie jest doświadczony Kris Richard, ważne rzuty wciąż trafia Łukasz Koszarek. Atuty Stali to przede wszystkim skrzydłowi - Chris Smith i Jakub Garbacz są w stanie trafiać seriami, ale świetne mecze mogą mieć także rozgrywający - Trey Kell i James Florence.

 

Ostrowianie na pewno są w stanie wygrać mecz z Zastalem, udowodnili to pod koniec rundy zasadniczej. Finałowe pytanie jest jednak inne - czy drużyna Milicicia jest w stanie wygrać z ekipą Tabaka aż cztery razy?

Magazyn Koszykarski z 27.04.2021:

Łukasz Cegliński, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie