UFC: Krzysztof Jotko gorszy od Seana Stricklanda. Zwycięska passa Polaka przerwana
Podczas sobotniej gali UFC w Las Vegas Krzysztof Jotko (22-5, 6 KO, 1 Sub) przegrał z Seanem Stricklandem (23-3, 10 KO, 4 Sub). O wyniku starcia zakontraktowanego w kategorii średniej musieli zadecydować sędziowie, którzy byli jednomyślni i opowiedzieli się za zwycięstwem Amerykanina.
Krzysztof Jotko powracał do oktagonu po niemal rocznej przerwie, gdyż ostatni raz widzieliśmy go w akcji 16 maja 2020 roku. Wówczas pokonał Eryka Andersa (13-5-1-1NC, 8 KO, 1 Sub) jednogłośną decyzją sędziów i wydłużył tym samym zwycięską passę w największej amerykańskiej organizacji MMA do trzech wygranych z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Co za nokaut! Wysokie kopnięcie zakończyło walkę na Babilon MMA 21
Zwycięstwo nad posiadającym identyczną serię "Tarzanem" z pewnością pomogłoby Polakowi w przeskoczeniu kilku miejsc w rankingu kategorii średniej, jednak rywal zapowiadał, że czuje się faworytem tego starcia.
Walka już od początku układała się pod dyktando Stricklanda, który błyskawicznie przejął inicjatywę i zepchnął Jotkę do defensywy. Raz po raz wyprowadzał groźne proste, które dochodziły do głowy Polaka. Po jednym z nich widać było, że nasz reprezentant jest "podłączony", wobec czego Amerykanin ruszył na niego z impetem, zasypując gradem ciosów pod siatką. Jotko próbował bronić się sprowadzeniem, jednak ta sztuka mu się nie udała.
Obraz kolejnych dwóch rund był niemal identyczny - Strickland napierał i konsekwentnie realizował swój plan, częstując Jotkę kolejnymi ciosami. Jego przewaga była jednoznaczna i sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, komu należy się zwycięstwo. Ostatecznie punktowali 29-28, 30-27, 30-27 na korzyść "Tarzana" i pierwsza porażka Jotki od kwietnia 2018 roku stała się faktem.
W załączonym materiale wideo skrót walki Krzysztof Jotko - Sean Strickland.
Przejdź na Polsatsport.pl