Trener reprezentacji Polski koszykarek: Chcę zmienić generację

Koszykówka
Trener reprezentacji Polski koszykarek: Chcę zmienić generację
fot. Cyfrasport
Słowacki trener reprezentacji Polski koszykarek Maros Kovacik jest zadowolony, że może po raz pierwszy od objęcia drużyny narodowej pracować latem z kadrą.

Słowacki trener reprezentacji Polski koszykarek Maros Kovacik jest zadowolony, że może po raz pierwszy od objęcia drużyny narodowej pracować latem z kadrą. Jego długofalowym celem jest dokonanie pokoleniowej zmiany. „To potrwa moim zdaniem dwa lata" - powiedział.

Kovacik, który w piątek obchodzi 43.urodziny, został szkoleniowcem reprezentacji Polski jesienią 2019 r.

 

“Moim celem od początku objęcia reprezentacji, po rozmowach z federacją, było nie tyle odmłodzenie drużyny, ale dokonanie pokoleniowej zmiany, wprowadzenie do kadry nowej, młodej generacji. To jest proces, który właśnie rozpoczęliśmy latem i sądzę, że potrwa on dwa lata” - powiedział PAP.

 

Słowak zadebiutował w pierwszym spotkaniu el. ME 2021 w listopadzie 2019 w Wałbrzychu z czwartym zespołem Europy - Wielką Brytanią (porażka 63:75).

 

W kolejnych miesiącach 2020 r. plany zarówno letnich, jak i jesiennych przygotowań z Biało-Czerwonymi storpedowała pandemia koronawirusa (sam szkoleniowiec otrzymał podczas zgrupowania w listopadzie 2020, po przyjeździe z Rosji, gdzie prowadził Nadieżdę Orenburg, pozytywny wynik testu na koronawirusa i nie mógł pracować z zespołem). W tym roku po raz pierwszy drużyna może sprawdzić się w meczach towarzyskich.

 

Polki trenowały w Zakopanem w maju, a obecnie przygotowują się w Warszawie do towarzyskich meczów z uczestnikami Eurobasketu - Słowenią i Chorwacją.

 

“Zrobiliśmy w Zakopanem fajną pracę, ale jej efekty nie nastąpią od razu. Potrzebny jest czas, tym bardziej, że mamy młode koszykarki, a wiele z nich po raz pierwszy dostało powołanie. Dwa pierwsze mecze na turnieju w Pieszczanach (z uczestnikami ME Słowacją i Słowenią - PAP) pokazały nam kilka dobrych rzeczy, ale też wiele błędów. Jestem jednak bardzo zadowolony, że w tym roku mogę normalnie pracować z kadrą” - ocenił.

 

Zobacz także: Tokio 2020: Kadra koszykarzy rozpoczyna zgrupowanie. Brakuje liderów

 

W reprezentacji połowa koszykarek to debiutantki.

 

“To jest szansa dla młodych, żeby się pokazały, żebyśmy jako sztab szkoleniowy zobaczyli jak te dziewczyny pracują. Nie rezygnuję z doświadczonych zawodniczek, ale teraz chciałem zobaczyć przede wszystkim ich następczynie. Cieszę się bardzo, że młode mogą sprawdzić się z zawodniczkami, które za kilkanaście dni wystąpią w mistrzostwach Europy” - podkreślił.

 

W drużynie narodowej brakuje doświadczonych m.in. Weroniki Gajdy, naturalizowanej Amerykanki Marissy Kastanek, Agnieszki Kaczmarczyk czy Martyny Koc.

 

“Weronika jest po małym zabiegu operacyjnym, podobnie Magdalena Szajtauer, która przechodzi rehabilitację. Marissa i Angelika Stankiewicz pojechały do Stanów Zjednoczonych. Faktem jest natomiast, że dwie inne doświadczone zawodniczki Martyna Koc i Agnieszka Kaczmarczyk postanowiły zakończyć reprezentacyjną karierę” - powiedział.

 

Kovacik, któremu w reprezentacji pomagają jego rodak Martin Pospisil oraz Karol Kowalewski, trener wicemistrza Polski CCC Polkowice (był przed laty asystenem Słowaka w zespole z Polkowic), wierzy, że zgrupowanie w Warszawie pozwoli lepiej przygotować się do konfrontacji w Lublanie ze Słowenią (7 i 8 czerwca) oraz z Chorwacją w Zagrzebiu (11 czerwca).

 

“Mamy teraz kilka dni z pełnym obciążeniem treningowym. Przygotowania do czekających nas spotkań "podbudujemy" analizą wideo z rozegranych meczów. Mam nadzieję, że w najbliższych spotkaniach pokażemy, że potrafimy walczyć i realizować taktykę. W pierwszych dwóch spotkaniach w Pieszczanach było widać, szczególnie w ataku, że nie wystarczająco koszykarki "przyswoiły" sobie system gry. Było wiele strat, a dodatkowo co druga piłka była wyrzucana "niepotrzebnie" w aut” - dodał.

 

Szkoleniowiec podkreślił, jak ważna jest w tym roku ponad miesięczna praca z reprezentacją w okresie lata.

 

“To nasze pierwsze pełne zgrupowanie z meczami towarzyskimi, co rok temu nie udało się z powodu pandemii. W eliminacjach do mistrzostw Europy - w listopadzie i lutym - zagraliśmy "prosto z marszu". Obecne zgrupowanie to czas na wzajemne poznanie się. Oczywiście znam polskie koszykarki, bo pracowałem w Polkowicach przez kilka sezonów, ale jako trener kadry muszę znać nie tylko możliwości fizyczne, ale i psychikę koszykarek. Dziewczyny muszą też poznać mnie, mój styl pracy. Wierzę, że tegoroczna praca pozwoli nam zrobić krok "do przodu" w budowaniu drużyny” - podkreślił.

 

Słowak nie chce wymieniać zawodniczek, które wypadły do tej pory najlepiej w spotkaniach towarzyskich i podczas treningów. Zdradził jednak, że kilka dziewczyn zaskoczyło go bardzo pozytywnie.

 

“Nie chcę wymieniać nazwisk, ale już teraz - po dwóch sparingach i zgrupowaniach - widzę, że są tu dwie - trzy zawodniczki, których nie znałem wcześniej bardzo dobrze, a pokazały się z bardzo fajnej strony” - dodał.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie