LeBron James dołączył do elitarnego klubu. Tylko sześciu członków na świecie!
36-letni LeBron James, czterokrotny mistrz NBA jest pierwszym koszykarzem w historii ligi i pierwszym graczem sportów zespołowych w USA, który podczas czynnej kariery zarobił ponad miliard dolarów. Są od niego bogatsi, ale ci - jak choćby Michael Jordan - miliardami mogli się pochwalić dopiero po zakończeniu kariery.
Klub tych, którzy zarobili miliard podczas czynnej kariery jest elitarny, ma obok LeBrona tylko pięciu członków: pięściarza Floyda Mayweathera Jr, golfistę Tigera Woodsa, tenisistę Rogera Federera oraz dwóch piłkarzy - Lionela Messi i Cristiano Ronaldo.
W ślady Jordana, ale z pełną kontrolą
LeBron James - podobnie jak Jordan - nigdy nie ukrywał zainteresownia zarabianiem pieniędzy niekoniecznie na parkiecie, ale gracz Los Angeles Lakers zaczął szybko wykorzystywać sławę do projektów, które ze sportem nie miały wiele wspólnego. 25-lat temu “Fruwający” z Chicago Bulls wziął udział w filmie “Space Jam”, mając za partnerów giganta Nike, bo film powstał na podstawie popularnej reklamówki firmy. To wtedy była rewolucja bo Jordan miał też kontrakty z Coca-Colą czy McDonald's, ale ćwierć wieku później LeBron James praktycznie od początku do końca kontrolował produkcję - studio filmowe "SpringHill Co" w Los Angeles nie tylko współrealizowało film, ale James był jego głównym inwestorem.
Choć "Space Jam 2" zarobił w USA podczas kinowego weekendu więcej niż się spodziewano, bo ponad 31 mln, to LeBron i jego inwestorzy czekają na "prawdziwe pieniądze" - czyli wszystko, co będzie związane ze sprzedażą pamiątek odnoszących się do filmu.
Tylko "Nike" wypuszcza na rynek aż pięć rodzajów trampek, głównie dla dzieci, powiązanych z postaciami znanymi ze "Space Jam", ale takich partnerów jak Nike, z branży popularnych akcesoriów i odzieży nie tylko sportowej, miał James w filmie... szesnastu - w tym tak znaczących jak Gap, Tommy Hilfiger czy H&M. Oczywiście część wpływów z każdego produktu powiązanego ze "Space Jam 2" trafi do kieszeni Jamesa. Przewiduje się, że ogólnoświatowe wpływy ze sprzedaży pamiątek przekroczą dwa miliardy dolarów, więc ten na dziś historyczny miliard szybko będzie pomnożony.
LeBron ma już miliard: kto następny?
Jak zwraca uwagę Kurt Badenhausen, były dziennikarz "Forbesa", dziś piszący dla działającego w branży biznesu sportowego magazynu "Sportico", są bogatsi od Jamesa. “Wspomniany już Jordan jest obecnie wart około dwóch miliardów, a James zarobił miliard. To spora różnica" - pisze dziennikarz, zwracając uwagę także na to, że ciągle rosnące zarobki w NBA powodują, że granica miliarda, która kiedyś wydawałaby się prawie nieosiągalna, nie będzie niczym specjalnym.
Minimalne wynagrodzenie za sezon w najlepszej koszykarskiej lidze świata to obecnie 925,000 dolarów, a James podczas szesnastoletniej kariery zarobił 330 milionów, dokładając do tego ponad 700 milionów z reklam i inwestycji. Następni w kolejce po siedmiocyfrowe zarobki to Kevin Durant (Brooklyn Nets), który zarobił do tej pory nieco ponad 660 milionów oraz grający z Golden State Warriors Stephen Curry (430 milionów).
Durant i Curry to nazwiska znane od lat, ale wśród tych, którzy mogą szybko ich dogonić jest zaledwie 22-letni Słoweniec Luka Doncic (Dallas Mavericks). W wieku 36-lat Doncic może TYLKO z zarobionych na parkiecie wypłat przekroczyć 700 milionów dolarów - na takie pieniądze nie ma szans nikt z lig NFL czy MLB. I jeszcze ciekawostka: autor zestawienia opublikowanego w "Sportico" zwraca uwagę co łączy każdego z pierwszej setki listy najlepiej zarabiających sportowców 2021 roku: każdy z nich ma przynajmniej 500,000 śledzących na Instagramie. James ma ich prawie 92 miliony.
Przejdź na Polsatsport.pl