ATP w Wiedniu: Do trzech razy sztuka. Andy Murray lepszy od Huberta Hurkacza

Tenis
ATP w Wiedniu: Do trzech razy sztuka. Andy Murray lepszy od Huberta Hurkacza
fot. PAP
Hubert Hurkacz

Andy Murray dwukrotnie w tym roku musiał uznać wyższość Huberta Hurkacza, ale w poniedziałkowym meczu 1/16 finału ATP w Wiedniu lepszy okazał się tym razem Brytyjczyk, który wygrał 2:1.

Faworytem tego meczu był Polak. Hurkacz został drugim Polakiem w historii, który dostał się do czołowej dziesiątki rankingu ATP. Wcześniej uczynił to Wojciech Fibak. Wrocławianin może stać się natomiast pierwszym Polakiem, który ukończy rok kalendarzowy w TOP 10. Przypomnijmy, że 24-latek w tym roku potrafił dotrzeć do półfinału Wimbledonu, a wcześniej jako 37. rakieta świata potrafił wygrać prestiżowy turniej w Miami.

 

Rywala Hurkacza nie trzeba nikomu przedstawiać. To absolutna legenda światowego tenisa. 34-latek był pierwszym Brytyjczykiem wśród singlistów, który awansował na pierwsze miejsce w rankingu światowym. Uczynił to w 2016 roku w wieku 29 lat. To pierwszy Brytyjczyk, który wygrał dwa złote medale olimpijskie w singlu (Londyn 2012 oraz Rio de Janeiro 2016).

 

Zobacz także: WTA Courmayeur: Fręch lepsza od Radwańskiej w "polskim meczu"

 

Obaj gracze spotkali się trzeci raz w odstępie nieco ponad dwóch miesięcy. Pod koniec sierpnia Hurkacz wygrał z Murrayem w Cincinnati, a pod koniec września w Metz - w obu przypadkach wygrał bez straty seta.

 

Ubiegłorocznym triumfatorem ATP w Wiedniu był Rosjanin Andrey Rublew, ale i Polacy mają w austriackim turnieju wielkie tradycje. Wystarczy powiedzieć, że w 1976 roku najlepszy okazał się w grze pojedynczej Fibak, który dwukrotnie triumfował również w deblu. W 2007 roku najlepsza okazała się para Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, natomiast aż czterokrotnie wygrywał Łukasz Kubot, ostatni raz z Marcelo Melo przed rokiem.

 

W pierwszym secie walka długo toczyła się cios za cios aż do dziewiątego gema, w którym to Murray dokonał przełamania. Był to kluczowy moment w tej odsłonie, ponieważ chwilę później Brytyjczyk wygrał gema przy swoim serwisie i zarazem premierową partię.

 

Niesamowite emocje były w drugiej partii, w której żaden z zawodników nie zdołał dokonać przełamania, co oznaczało konieczność rozegrania tie-breaka. W nim było zgoła odmiennie. Już w pierwszej piłce Murray przełamał Hurkacza. Polak zrewanżował mu się dwie piłki później. Przy stanie 2:2 najpierw 34-letni Brytyjczyk przełamał wrocławianina, aby w następnej akcji przegrać przy własnym serwisie. Wydawało się, że legendarny tenisista dopnie swego, gdy przy stanie 6:5 miał piłkę meczową. Nasz reprezentant wyszedł jednak z opresji, a przy stanie 7:6 dokonał przełamania, dzięki temu doprowadzając do remisu w meczu.

 

Aby nawiązać do rodaków takich jak Fibak czy Kubot, Hurkacz koniecznie musiał wygrać trzeciego seta i awansować do kolejnej rundy. Niestety, stało się inaczej. Zaczęło się dobrze, bo od przełamania Murraya, ale były to miłe złego początki. W kolejnym gemie Brytyjczyk przełamał Polaka i powtórzył to jeszcze raz przy stanie 3:2. Polak był w bardzo trudnej sytuacji. W dalszej fazie rywalizacji zdołał wygrać tylko jednego gema i musiał pogodzić się z pierwszą porażką z Murrayem w tym roku kalendarzowym.

 

Rywalem Murraya w kolejnej rundzie będzie Hiszpan Carlos Alcaraz.

 

 

Hubert Hurkacz - Andy Murray 1:2 (4:6, 7:6, 3:6)

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie