Zbigniew Bródka i najlepsi polscy łyżwiarze powalczą o medale w Mistrzostwach Polski na Dystansach

Zimowe
Zbigniew Bródka i najlepsi polscy łyżwiarze powalczą o medale w Mistrzostwach Polski na Dystansach
fot. Paweł Skraba
Zbigniew Bródka

Mistrz olimpijski z Soczi Zbigniew Bródka wystartuje w Mistrzostwach Polski na Dystansach w łyżwiarstwie szybkim. Impreza rozpocznie się w czwartek w Tomaszowie Mazowieckim i potrwa do niedzieli. To jeden z pierwszych oficjalnych startów panczenistów w tym sezonie. Rangę tegorocznych MP na Dystansach podnosi stawka rywalizacji. Walka będzie się toczyła o miejsca w kadrze narodowej na listopadowe zawody Pucharu Świata, które też odbędą się w Tomaszowie Mazowieckim (12-14 listopada).

- Zanosi się na najwyższy poziom sportowy od lat. W porównaniu z poprzednimi sezonami mamy do czynienia z większą liczbą zawodników dysponujących limitami na PŚ. Teraz na niektórych dystansach mamy nawet dziesięciu takich panczenistów, więc jest o co się ścigać - opisuje Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.


Do ścigania z najlepszymi polskimi panczenistami, po ponad dwuletnim rozbracie z wyczynowym sportem, wraca Bródka (UKS Błyskawica Domaniewice). Mistrz olimpijski na 1500 metrów, a także brązowy medalista w drużynie z Soczi w 2014 roku wiosną tego roku uzyskał zgodę komendanta głównego państwowej straży pożarnej na zawieszenie pracy zawodowej, niezbędne do wznowienia kariery.


- Czuję, że dobrze przepracowałem okres przygotowawczy. Wyniki, zwłaszcza ten ostatni na 3000 metrów, stanowią dobry prognostyk przed sezonem. Teraz skupiam się wyłącznie na zdobyciu kwalifikacji na PŚ, a później będzie można myśleć o walce o swoje czwarte igrzyska - mówi Bródka, który podczas weekendowych MP na Dystansach na dystansie 1000 metrów, 1500 metrów i w biegu masowym.

 

- Sportowo cała kadra na pewno idzie w górę, wystarczy spojrzeć chociażby na sprinterów, jakie postępy poczynili w ostatnim czasie. Ciężko natomiast stwierdzić, czy m.in. na 1500 metrów doczekamy się takiego poziomu jak przed laty, gdy startowali jeszcze Niedźwiedzki czy Janek Szymański. Trzeba mieć jednak świadomość, że w sezonie olimpijskim wszyscy osiągają lepsze czasy i nawiązanie do tamtego okresu może teraz nie wystarczyć na igrzyska - dodaje Bródka.


Obiecujące wyniki wielu panczenistów na dystansach 500 i 1000 metrów sprawiają, że ciężko wskazać murowanych faworytów do złota. Jednym z kandydatów do triumfu będzie z pewnością sprinter, obrońca mistrzowskich tytułów Artur Nogal (GKS Stoczniowiec Gdańsk). Ochotę na utrzymanie statusu najlepszego w Polsce 1500-metrowca ma jego klubowy kolega, Marcin Bachanek. Na 5000 i 1000 metrów kwestia zwycięstwa powinna się zaś rozstrzygnąć między Szymonem Palką (Stoczniowiec Gdańsk) a Arturem Janickim (Błyskawica Domaniewice).


Arcyciekawie zapowiada się również rywalizacja u pań. Na 500 metrów tytułu broni Karolina Bosiek (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki), ale do roli faworytek w nadchodzący weekend urastają sprinterki. Andżelika Wójcik (AZS AWF Katowice) przed kilkunastoma dniami fantastycznie spisała się podczas zawodów w niemieckim Inzell. Uzyskując piąty w tym sezonie czas na świecie (37,64), pobiła tym samym rekord Polski, należący dotychczas do Kai Ziomek (MKS Cuprum Lubin). Ta z kolei przed rokiem była druga.


- Walka o tytuł mistrzyni kraju zawsze jest dla mnie istotna. W tym sezonie, w odróżnieniu od poprzedniego, żadne zgrupowanie nie zostało ani odwołane, ani przerwane. Mogłam więc trenować ciężej i rozsądniej. Czuję się mocniejsza niż kiedykolwiek, co potwierdzają pierwsze wyniki. Rekord Polski jest nadal jak najbardziej w moim zasięgu, ale zdecydowanie nie w Tomaszowie - mówi Ziomek, która za priorytet na najbliższe tygodnie stawia sobie zdobycie kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Pekinie.


Dużo emocji u kobiet powinno nas czekać również w biegu na 1000 metrów, gdzie poza wspomnianymi Wójcik, Ziomek i Bosiek, do walki o złoto może się włączyć Natalia Czerwonka. Dwie ostatnie staną w szranki także przy okazji startów na 1500 metrów, a także na 3000 metrów. Szyki Bosiek i Czerwonce w ostatniej konkurencji może pokrzyżować Magdalena Czyszczoń (AZS AWF Katowice), aktualna mistrzyni Polski w wieloboju i faworytka biegu na 5 kilometrów.


- Dziewczyny są po ciężkich treningach i forma powinna zwyżkować z każdym tygodniem - prognozuje Niedźwiedzki.


Rywalizacji wieloboistek bacznie będzie się przyglądać Wiesław Kmiecik, trener kadry Biało-Czerwonych.


- Na tym etapie jesteśmy dobrze przygotowani jako zespół. Nie mogę narzekać na poziom mobilizacji czy podejście u dziewczyn. Jest sporo miejsc do obsadzenia na PŚ, każdy chce się dostać na igrzyska - mówi opiekun Polek, który przez miesiące przygotowań m.in. w Tomaszowie, Holandii czy Inzell mógł się umocnić w przekonaniu co do hierarchii panującej w kadrze panczenistek.

 

- Bosiek i Czerwonka na ten moment dominują nad resztą grupy. Wynika to z różnic w zakresie dynamiki. Mając dodatkową zawodniczkę na ich poziomie, można by myśleć o bardzo mocnej drużynie. Czyszczoń, nasza obecna numer trzy, jest bardziej typem wytrzymałościowca. Zobaczymy, co pokażą młodsze panczenistki. Rywalizacja o miejsce w zespole na pewno będzie otwarta - uważa Kmiecik.


MP na Dystansach w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim rozpoczną się w czwartek, 28 października, a zakończą w niedzielę, 31 października. Wstęp na imprezę jest darmowy. Transmisja na żywo z każdego dnia zawodów będzie dostępna na YouTube, na kanale PZŁS. Sponsorem generalnym MP na Dystansach jest PGE Polska Grupa Energetyczna.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie