Liga Europejska: Wygrana Orlen Wisły Płock w Hiszpanii. Dramatyczna końcówka

Piłka ręczna
Liga Europejska: Wygrana Orlen Wisły Płock w Hiszpanii. Dramatyczna końcówka
fot. PAP
Michał Daszek

Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock wygrali na wyjeździe z hiszpańską drużyną Bidasoa Irun 29:28 (16:11) w meczu 6. kolejki grupy A Ligi Europejskiej.

Obie drużyny miały się spotkać 30 listopada w meczu 5. kolejki. Hiszpańska ekipa, z powodu zawirowań covidowych, od 20 listopada nie brała udziału w rozgrywkach i mecz planowany w Płocku, został przełożony. Spotkanie 6. kolejki w Irun odbyło się zgodnie z planem.

 

Płocczanie zaczęli trochę nerwowo, tracili piłkę i gdyby nie Sergiej Kosorotow, który ze stoickim spokojem wykorzystał trzy kolejne rzuty karne i w 7. min był remis 3:3. W 12. min Wisła prowadziła 8:5 i trener Jacobo Guefara poprosił o czas.

 

Potem nastąpiła niemal 5-minutowa przerwa w grze z powodu awarii zegara na tablicy wyników. Po wznowieniu gry, Kosorotow rzucił piątego karnego, a Tin Lucin i za chwilę Krzysztof Komarzewski, wyprowadzili płocki zespół na 6-bramkową przewagę (11:5). Spora w tym zasługa Adama Morawskiego, który zatrzymywał rzuty rywali i na tym etapie gry miał 45 proc. skuteczność.

 

Przy stanie 7:11 i dwóch bramkach Inaki Cavero, trener Xavi Sabate poprosił o czas, a wynik płockiej drużyny natychmiast podwyższyli Abel Serdio i Tin Lucin. W 24. min gospodarze przegrywali 7:13, a do końca pierwszej połowy kibice oglądali wymianę ciosów.

 

Po przerwie gra była wyrównana, na gola Nafciarzy odpowiadali gospodarze, w 40. min goście prowadzili 22:16 i niewiele wskazywało na to, by Bidasoa znalazła sposób na zmniejszenie rozmiarów porażki.

 

A jednak gospodarze znakomicie rozpoczęli ostatni kwadrans. W 44. min przy wyniku na tablicy 18:25, Bidasoa zaczęła walczyć, wykorzystywać błędy "Nafciarzy" i w 47. min doprowadzili do 22:25, a trener Sabate skorzystał z przysługującej mu drugiej przerwy w grze. Po powrocie na parkiet zdobył bramkę Przemysław Krajewski. Zapowiadało się gorące ostatnie 10 minut spotkania.

 

Tym razem lepiej spisywali się piłkarze Orlen Wisły. Najpierw bardzo trudnym strzałem tuż pod poprzeczkę pokonał bramkarza Bidasoy Sergiej Kosorotow, a dorzucił z kontry na pięć bramek różnicy Michał Daszek. Ale krótko cieszyli się płocczanie z bezpiecznej przewagi, bo w 58. min gospodarze znowu przegrywali, teraz tylko dwoma golami 26:28, w 59. min był już remis 28:28, a za chwilę płocczanie stracili piłkę po błędzie Daszka.

 

Po pięciu zdobytych golach z rzędu i doprowadzeniu do remisu oraz posiadania piłki, niecałą minutę przed końcowym gwizdkiem trener Guefara poprosił o czas. Po akcji goście stracili piłkę, a 13 s przed ostatnim gwizdkiem, to Sabate poprosił jeszcze o czas. Wzorcowo przeprowadzoną akcję zakończył bramką Michał Daszek, który wywalczył dla swojej drużyny komplet punktów.

 

Następnym rywalem Orlen Wisły będzie również drużyna z Irun. Zagrają zaległe spotkanie 5. kolejki przełożone z 30 listopada, na 16 grudnia.

 

Bidasoa Irun - Orlen Wisła Płock 28:29 (11:16)

 

Bidaosa Irun: Jose Manuel Sierra, Jon Lararte, Xoan Ledo 1 – Inaki Cavero 4, Ander Ugarte 5, Mikel Zabala 2, Eneko Furundarena, Rodrigo Salinas 5, Julen Mugica, Leo Renaud-David, Jon Azekue 6, Thomas Tesoriere 1, Matheus Da Silva, Gorka Nieto 1, Victor Rodriguez 2, Adrian Fernandez 2

 

Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Admir Ahmetasevic - Michał Daszek 3, Tin Lucin 6, David Fernandez, Abel Sergio 2, Leon Susnja 1, Krzysztof Komarzewski 2, Przemysław Krajewski 1, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 2, Niko Mindegia 1, Dimitrij Żytnikow 1, Mark Kosorotov 9

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie