Kowalski: Mamrot wylany z Jagiellonii, czyli polska ligowa piłka w pigułce

Piłka nożna
Kowalski: Mamrot wylany z Jagiellonii, czyli polska ligowa piłka w pigułce
Fot. Cyfrasport
Jagiellonia Białystok jest bowiem już siódmym klubem Ekstraklasy, w którym w tym sezonie doszło do zmiany szkoleniowca w trakcie rozgrywek. Wcześniej pracę tracili Piotr Stokowiec (Lechia), Czesław Michniewicz i Marek Gołębiewski (Legia), Piotr Tworek (Warta), Michał Probierz (Cracovia), Mariusz Lewandowski (Termalica) i Dariusz Żuraw (Zagłębie Lubin).

Ireneusz Mamrot został tuż przed świętami Bożego Narodzenia zwolniony z Jagiellonii Białystok. Chwilę wcześniej prezes klubu Agnieszka Syczewska zapewniała, że trener ma mocną pozycję. W przedostatniej kolejce w tym roku, kiedy „Jaga” przełamała złą passę i wreszcie wygrała i to na wyjeździe z mocną Lechią Gdańsk, Mamrot zapowiedział czystkę w zespole. Chodziło o wymianę zawodników. Tydzień później poprowadził drużynę w blamażu z Rakowem (0:5) i jego druga przygoda w Białymstoku się zakończyła.

Następstwo zdarzeń, ich dramaturgia, zwroty akcji i wreszcie komunikacyjny szum, w którym jedna informacja wyklucza drugą z ostatnich dni w Jagiellonii to polska liga w pigułce. Tak jak w Białymstoku działa się w większości klubów. I właśnie dlatego ta liga jest taka słaba.

 

Jagiellonia nie jest ani najlepsza ani najsłabsza. Ot, jedenasty zespół w tabeli, który mniej więcej tyle samo meczów przegrał, co zremisował i wygrał. Kwintesencja przeciętniactwa. Drużyna, w której zbyt wielu jest podstarzałych, wypalonych zagranicznych zawodników, oczywiście sowicie opłacanych, za mało miejscowych talentów.

 

Nie jest biednie, można nawet powiedzieć, że budżet się solidnie spina. Do tego piękny miejski stadion, dobra baza i ogromny potencjał kibicowski. Współwłaściciele od lat żrą się między sobą, zabiegają o wpływy (kiedyś każdy forował swojego zawodnika do pierwszego składu i tworzyły się na tym tle konflikty). Dopóki w klubie był jeden z nich, ale najbardziej charyzmatyczny i trzymający wszystko w ryzach Cezary Kulesza, wizerunek klubu był przyzwoity.

 

ZOBACZ TAKŻE: Lewandowski z kolejną nagrodą

 

Na nieszczęście „Jagi” Kulesza został jednak prezesem PZPN i szwy zaczęły się rozchodzić. Nowa prezes nie ma zbyt wiele do powiedzenia, robi za parawan. Walka buldogów pod dywanem trwa w najlepsze i pewnie nie raz będzie jeszcze w Białymstoku na tym tle „wesoło”, ale Duma Podlasia marnieje. Lekarstwem na wszystko i przejawem jakiejś strategii ma być zmiana trenera, czyli tradycyjne pójście na łatwiznę.

 

Ale zawsze jednak można powiedzieć, że gdzie indziej jest podobnie, a porównując np. do takiej Legii, to dużo lepiej.

 

Jagiellonia Białystok jest bowiem już siódmym klubem Ekstraklasy, w którym w tym sezonie doszło do zmiany szkoleniowca w trakcie rozgrywek. Wcześniej pracę tracili Piotr Stokowiec (Lechia), Czesław Michniewicz i Marek Gołębiewski (Legia), Piotr Tworek (Warta), Michał Probierz (Cracovia), Mariusz Lewandowski (Termalica) i Dariusz Żuraw (Zagłębie Lubin).

 

Nie ma co jednak się o nich martwić. Za chwilę wyleją ich kolegów z innych klubów, a oni wskoczą na ich miejsce. I ta bezsensowna karuzela w polskiej piłce nie przestanie się kręcić.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie