Pekin 2022. Natalia Czerwonka: Jestem weteranem. Jadę na czwarte igrzyska

Zimowe
Pekin 2022. Natalia Czerwonka: Jestem weteranem. Jadę na czwarte igrzyska
fot. Cyfrasport
Natalia Czerwonka pojedzie na czwarte zimowe igrzyska olimpijskie.

- Weteranem jestem na pewno, bo jadę na czwarte igrzyska. Zdecydowanie czuję to, że jestem starsza. Mam jednak do tego wszystkiego dystans. Czy jadę po coś więcej? Nie wiem, bo tak naprawdę od dwóch lat pomagam ile mogę w biegu drużynowym - powiedziała najbardziej doświadczona polska łyżwiarka szybka Natalia Czerwonka.

Marcin Lepa: Jak powiem "pani weteran" to cię obrażę? Czy to będzie prawda i czujesz, że jesteś bardzo doświadczoną zawodniczką, która jedzie do Pekinu po coś konkretnego dla siebie?


Natalia Czerwonka: Weteranem jestem na pewno, bo jadę na czwarte igrzyska. Zdecydowanie czuję to, że jestem starsza. Mam jednak do tego wszystkiego dystans. Czy jadę po coś więcej? Nie wiem, bo tak naprawdę od dwóch lat pomagam ile mogę w biegu drużynowym. Tego ode mnie wymagali, a ja chciałam przekazać swoje doświadczenie młodszym koleżankom. Staram się także wprowadzać dobrą atmosferę i przekazywać wskazówki. Musimy popracować nad zmianami, ponieważ podczas Pucharu Świata miałyśmy dużo startów. Pracujemy i zobaczymy, co z tego będzie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022. Konrad Niedźwiedzki: Myślę, że są szanse medalowe w short tracku 


Zatrzymajmy się na sekundę przy biegu drużynowym. Łączysz pokolenia medalowe, z tym które teraz jedzie do Pekinu. Gdzieś mimo wszystko te czasy budzą nadzieję. Tak jak powiedziałaś - macie jeszcze rezerwę, aby taktycznie między wami sobie to wszystko poukładać. Nie ma co ukrywać - jesteście trzema różnymi dziewczynami i to będzie niezwykle ważne, aby to zgrać.


Bardzo trudno wytłumaczyć kibicom, że to nie jest bieg sztafetowy, w którym przekazujemy sobie pałeczkę. Ciężkim zadaniem jest zgrać się w trójkę. Każda z nas ma inne predyspozycje, wzrost i wagę. Rok temu pokazałyśmy, że mimo to - możemy. Wówczas zbliżyłyśmy się do tych najszybszych przejazdów, z których byłam bardzo zadowolona w Holandii. Przed nami jeszcze ważny sprawdzian na mistrzostwach Europy w Heerenveen. Tam też z pewnością coś doszlifujemy. Ta impreza pokaże, na co nas stać.


Na co stać cię indywidualnie?


Nie wiem. Początek tego sezonu nie był taki, jak chciałam. Nie był taki, jaki sobie wymarzyłam, po tamtym zeszłorocznym w "bańce". Nie było Japonek i innych azjatyckich nacji, ale byłam bardzo blisko Holenderek. Przede wszystkim o nich mówimy. W głowie nie tak się poukładało. Poprzedni sezon był zupełnie inny. Był luz, mówiłam sobie - "co się stanie, to będzie". Koronawirius tak namieszał, że żyłyśmy chwilą. Teraz trenuje ciężko. Staram się nie myśleć. Co przyniesie moja walka, zobaczymy.

 

Marcin Lepa, PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie