Pekin 2022: Igrzyska próbą charakteru rywalki Natalii Maliszewskiej

Zimowe
Pekin 2022: Igrzyska próbą charakteru rywalki Natalii Maliszewskiej
fot. PAP
Suzanne Schulting życzymy podobnej radości ze srebrnego medalu...

Gorąca krew często przeszkadza Suzanne Schulting. Holenderska gwiazda łyżwiarskiego krótkiego toru, która zdobyła pięć złotych medali ubiegłorocznych mistrzostw świata w Dordrechcie, w Pekinie chce utemperować swój charakter i powiększyć olimpijski dorobek.

Wybuchowy temperament i nerwowość nie zawsze pomagają w rywalizacji w tłoku, gdzie kontakt z rywalkami czy nawet przepychanki są na porządku dziennym, a i upadki zdarzają się regularnie. Dlatego 24-latka z Groningen próbuje wykorzystać swoją szybkość, znaleźć się na czele stawki, by uniknąć chaosu i kontrolować sytuację.

 

ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022: Natalia Maliszewska zwolniona z izolacji

 

Szerszej publiczności dała się poznać cztery lata temu w Pjongczangu, gdzie wywalczyła dwa olimpijskie medale, w tym złoto na 1000 m. Później poszła za ciosem dominując w mistrzostwach Europy i globu.

 

W 2020 w Debreczynie zdobyła pięć złotych medali kontynentalnej rywalizacji, a przed rokiem triumfowała we wszystkich konkurencjach z jej udziałem w MŚ w Dordrechcie, czyli na 500, 1000, 1500 i w sztafecie na 3000 m, co przełożyło się też na pierwsze miejsce w wieloboju. Przed nią takim wyczynem popisała się tylko Kanadyjka Sylvie Daigle, choć konkurencji było mniej.

 

- Po tym, jak zostałam mistrzynią olimpijską w 2018 roku pomyślałem: "OK, teraz muszę udowodnić światu i sobie, że jestem w stanie zdobyć coś więcej" - przyznała Schulting.

 

Według trenera "Pomarańczowych" Jeroena Ottera sukcesy nie sprawiają, że osiada na laurach, a wręcz przeciwnie - napędzają ją.

 

- Jak nikt inny zdaje sobie sprawę, że to, co jest dobre i daje sukcesy dziś, jutro już może nie wystarczyć - podkreślił.

 

Kolega z kadry short tracku Sjinkie Knegt, dwukrotny medalista olimpijski, zaznaczył, że podziwia ją za poświęcenie, zapał i determinację, ale zdarza się, że jest też ofiarą swojego temperamentu. - Bywa humorzasta, a przez to nieostrożna, roztargniona - powiedział o Schulting holenderskim mediom.

 

- To jej słabość. Rywalki mogą się starać ją zdenerwować, wyprowadzić z równowagi, co nie jest takie znowu trudne - dodała z uśmiechem jej znakomita poprzedniczka w holenderskiej kadrze Jorien ter Mors.

 

- Suzanne zawsze chce być najlepsza i najszybsza. Czy to zawody, czy trening. Jeśli przegra, zaczyna się denerwować, nakręcać, nawet przeklinać, nie potrafi się z tym pogodzić. Ale to chyba też charakteryzuje wielkich mistrzów - uzupełniła starsza koleżanka.

 

Pierwszy start Schulting w Pekinie to sobotnie eliminacje na 500 m. Na tym dystansie wśród najgroźniejszych rywalek będą Natalia Maliszewska oraz Włoszka Arianna Fontana, który była druga w Soczi w 2014 roku i zwyciężyła cztery lata temu w Pjongczamgu, a także Koreanki Yubin Lee i Minjeong Choi.

 

Decydujące biegi w tej konkurencji - w poniedziałek, a w sobotę Schulting powalczy o medal w sztafecie mieszanej, która zadebiutuje w olimpijskim programie. Nie ma wątpliwości, że tu najtrudniej będzie pokonać reprezentantów gospodarzy.

 

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie