NBA: Milwaukee Bucks lepsi od Brooklyn Nets, Giannis Antetokounmpo wyprzedził legendę

Koszykówka
NBA: Milwaukee Bucks lepsi od Brooklyn Nets, Giannis Antetokounmpo wyprzedził legendę
fot. PAP/EPA
Koszykarze Milwaukee Bucks zajmują obecnie drugie miejsce w Konferencji Wschodniej, ustępując jedynie Miami Heat.

Broniący tytułu koszykarze Milwaukee Bucks pokonali na wyjeździe Brooklyn Nets 120:119 po dogrywce w meczu czołowych drużyn Konferencji Wschodniej. Ich lider Giannis Antetokounmpo, zdobywając 44 pkt wyprzedził na liście klubowych strzelców Kareema Abdula-Jabbara.

W hali Barclays Center w Nowym Jorku grecki lider "Kozłów", m.in. trzypunktowym rzutem na 18,7 s przed końcem czwartej kwarty, doprowadził do remisu 110:110 i w konsekwencji dogrywki, a na trzy sekundy przed końcem doliczonego czasu gry trafił obydwa rzuty wolne, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść gości.

 

ZOBACZ TAKŻE: EBL: Pewna wygrana Anwilu w Gliwicach

 

Trafiając 14 z 21 rzutów z gry i 15 z 19 wolnych swój punktowy dorobek w barwach Milwaukee powiększył do 14 216 i wyprzedził prowadzącego na liście klubowych strzelców wszech czasów słynnego Kareema Abdula-Jabbara - 14 211. Antetokounmpo miał także 14 zbiórek i sześć asyst.

 

- To dobrze, bo zmieniam narrację. Niech chcę być facetem, który tylko biega do kontry i wsadza do kosza. Potrafię też rzucić za trzy - mówił z przymrużeniem oka reprezentant Grecji, który wcześniej spudłował wszystkie rzuty za trzy, które oddawał w ostatnich, decydujących sekundach spotkań, a w czwartek trafił jeden z czterech. Obecnie forma mu dopisuje. Dwa dni wcześniej w wygranym meczu z Philadelphia 76ers zanotował 42 punkty, 14 zbiórek, sześć bloków i trzy asysty.

 

W czwartek wspierali go Jrue Holiday - 19 pkt i Khris Middleton - 16. W zespole gospodarzy wyróżnili się Kevin Durant - 26 pkt i 11 asyst, Kyrie Irving - 25 i Bruce Brown - 23. Nets przegrali trzy z czterech spotkań z Milwaukee w tym sezonie.

 

Koszykarze Bucks cieszyli się z sukcesu w 12 z 15 ostatnich spotkań. Z bilansem 48-28 zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej, za Miami Heat (49-28) i zapewnili sobie awans do play off, podobnie jak trzeci w tym zestawieniu Boston Celtics (47-30), którzy w czwartek nie grali.

 

 

Czwarty w tabeli Wschodu zespół z Filadelfii przegrał na wyjeździe z Detroit Pistons 94:102 i musi jeszcze poczekać na awans. Gospodarzy, którzy sukces zapewnili sobie dzięi wygranej 29:15 w czwartej kwarcie, do zwycięstwa poprowadzili Cade Cunningham - 27 pkt, sześć asyst, cztery przechwyty i Saddiq Bey - 20.

 

Liderami "Szóstek" byli kameruński środkowy Joel Embiid - 37 pkt, 15 zb., siedem strat i rozgrywający James Harden - 18, dziewięć zbiórek i siedem asyst, ale tylko cztery celne na 15 rzutów z gry.

 

Skutecznością w tej serii spotkań popisał się DeMar DeRozan, który ustanowił swój rekord sezonu, zdobywając 50 punktów dla Chicago Bulls w wygranym spotkaniu z Los Angeles Clippers 135:130 po dogrywce. Czołowy strzelec zespołu trafił 17 z 26 rzutów z gry, w tym obydwa trzypunktowe oraz 14 z 15 wolnych. Miał także pięć zbiórek i sześć asyst. Najwięcej punktów dla Clippers, którzy przegrali sześć z ostatnich siedmiu gier, uzyskał Reggie Jackson - 34.

 

 

W tabeli Konferencji Zachodniej prowadzą Phoenix Suns (62-14), przed Memphis Grizzlies (54-23) i Dallas Mavericks (48-29) - wszystkie z awansem do play off.

fdz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie