PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa ponownie liderem

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa ponownie liderem
fot. PAP
PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa ponownie liderem

Piłkarze Rakowa wygrali na własnym boisku z Górnikiem Łęczna i utrzymali pozycję lidera ekstraklasy. Częstochowianie przez większą część meczu posiadali wyraźną przewagę, którą potwierdzili jeszcze w pierwszej połowie zdobyciem dwóch bramek. Jednak w końcówce goście uzyskali kontaktowe trafienie i ambitnie, choć bezskutecznie, starali się walczyć o remis.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami, to znaczy Raków atakował, a Górnik grał bardzo uważnie w obronie, starając się utrzymać rywali jak najdalej od własnego pola karnego. Trzeba jednak przyznać, iż częstochowianie mimo wszystko nie forsowali tempa i grali z dużym spokojem. Jakby przekonani, że bramki to tylko kwestia czasu. Pierwszą okazję na objęcie prowadzenia mieli w ósmej minucie po rzucie rożnym, który egzekwował Ivi Lopez, lecz Maciej Gostomski podbił piłkę i nikt nie doszedł do dośrodkowania.

 

Zobacz także: PKO BP Ekstraklasa: Lech ograł Stal

 

W 20. minucie dość niespodziewanie swoją szansę miał Górnik, bo celnie z bliska strzelał Marcel Wędrychowski, lecz Vladan Kovacevic zdołał odbić piłkę na róg.

 

Podrażniony Raków odpowiedział w 23. min rajdem Lopeza, po którym obok słupka główkował Vladislavs Gutkovskis, zaś uderzenie Hiszpana zablokował Bartosz Rymaniak.

 

"Czerwono-niebiescy" objęli prowadzenie w 32. minucie, gdy z lewej strony boiska piłkę w pole karne Górnika posłał Milan Rundic, z bliska główkował Lopez, ale Gostomski instynktownie obronił, lecz wobec dobitki nogą najlepszego strzelca ekstraklasy był już bezradny. W 40. min było już 2:0 - po krótko rozegranym przez Raków rzucie rożnym strzelał Giannis Papanikolaou, ale na linii strzału znalazł się Janusz Gol, lecz tym razem skuteczną dobitką popisał się Tomas Petrasek, który w niedzielę po raz 150. założył koszulkę częstochowskiego klubu.

 

W 44. minucie "czeski wieżowiec" był bliski uzyskania trzeciej bramki, ale tym razem trafił w poprzeczkę.

 

Zaraz po przerwie doskonałej sytuacji nie wykorzystał Lopez, który z 16 metrów strzelił za wysoko. Z kolei w 52. min z podobnej odległości Rumun Deian Sorescu posłał piłkę obok słupka, w 59. Gutkovskis znów uderzył ponad bramką, a w 67. ponownie spudłował Lopez, tym razem z dość ostrego kąta.

 

Wydawało się, że trzeci gol dla lidera musi w końcu paść, a tymczasem to goście uzyskali kontaktowe trafienie. Po błędzie defensywy miejscowych Damian Gąska przerzucił piłkę za plecy obrońców, a Jason Lokilo wygrał pojedynek sam na sam z Kovacevicem.

 

W tym momencie Górnik uwierzył, że może wywieźć spod Jasnej Góry chociaż punkt, a w szeregi gospodarzy wkradła się nerwowość, spotęgowana jeszcze kontuzją Rundica. Próby gości okazały się jednak bezskuteczne, chociaż dwukrotnie byli bliscy powodzenia - w 88. minucie skutecznie interweniował Petrasek, a w trzeciej minucie doliczonego przez arbitra czasu gry z dystansu strzelił Lokilo, lecz Kovacevic nie dał się zaskoczyć.

 

Raków wciąż jest pierwszy w wyścigu o tytuł i ma do wykonania trzy kroki. Komplet zwycięstw zapewni zespołowi trenera Marka Papszuna pierwsze w historii mistrzostwo Polski.

 

Raków Częstochowa - Górnik Łęczna 2:1 (2:0)

Bramki: Lopez 32, Petrasek 40 - Lokilo 71

 

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Fran Tudor, Tomas Petrasek, Milan Rundic (73. Oskar Krzyżak) - Deian Sorescu, Giannis Papanikolaou, Ben Lederman, Patryk Kun - Mateusz Wdowiak (80. Sebastian Musiolik), Ivi Lopez (80. Marcin Cebula) - Vladislavs Gutkovskis (59. Jakub Arak).

 

Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Kryspin Szcześniak, Bartosz Rymaniak (65. Leandro), Tomasz Midzierski - Michał Mak, Szymon Drewniak (65. Bartłomiej Kalinkowski), Janusz Gol, Daniel Dziwniel (78. Przemysław Banaszak) - Marcel Wędrychowski (46. Jason Lokilo), Alex Serrano (56. Damian Gąska) - Bartosz Śpiączka.

 

Żółte kartki: Kun, Lopez, Arak, Cebula -  Gol,  Drewniak,  Kalinkowski.

 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 4 016.

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie