Polski zawodnik sportów walki podejrzany o udział w zabójstwie. Dawid Mirowski poszukiwany przez policję

Sporty walki
Polski zawodnik sportów walki podejrzany o udział w zabójstwie. Dawid Mirowski poszukiwany przez policję
fot. YouTube
24-letni Dawid Mirkowski, który podejrzany jest o udział w zabójstwie na Nowym Świecie w Warszawie, to zawodnik kickboxingu.

24-letni Dawid Mirkowski, który podejrzany jest o udział w zabójstwie na Nowym Świecie w Warszawie, to zawodnik kickboxingu. Oprócz 24-latka do sprawy zabójstwa poszukiwani są również 23-letni Sebastian Włodarczyk i 27-letni Łukasz Goławski.

W piątek prokurator Aleksandra Skrzyniarz przekazała PAP, że sąd zastosował tymczasowe aresztowanie wobec trzeciego mężczyzny, który również jest podejrzany o udział w zabójstwie na Nowym Świecie. "Zastosowane tymczasowe aresztowanie umożliwiło prokuratorowi wydanie listu gończego i wdrożenie poszukiwań za trzecim podejrzanym" - podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

Tego samego dnia policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie poszukują 24-letniego Dawida Mirkowskiego podejrzanego o zabójstwo na Nowym Świecie. Na policyjnej stronie w piątek opublikowano wizerunek poszukiwanego.

 

24-letni Dawid Mirkowski to zawodnik sportów uderzanych, który w przeszłości był m.in. reprezentantem warszawskiego klub Garuda Muay Thai Gym. Mirkowski w swojej karierze stoczył co najmniej kilkanaście walk w kickboxingu i brał udział w galach DSF, KOK czy Wirtuoz.

 

 

Do zabójstwa 29-latka na Nowym Świecie w Warszawie doszło nad ranem 8 maja. Do jednego ze sklepów wszedł ranny mężczyzna. Na miejsce została wezwana policja, a także służby ratunkowe. Pomimo udzielonej pomocy medycznej i wysiłku lekarzy mężczyzna zmarł. Oprócz Mirkowskiego do sprawy zabójstwa poszukiwani są również 23-letni Sebastian Włodarczyk i 27-letni Łukasz Goławski.

 

Jak ustaliła wcześniej PAP, 27-letni Łukasz Goławski już wcześniej był znany organom ścigania. Mężczyzna był współpodejrzanym w procesie Krzysztofa U. ps. Fama, oskarżonego o podpalenie klubu przy ul. Foksal.

 

 

Do pożaru w klubie doszło 16 września 2019 roku. Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że do spalenia budynku, w którym od 26 września miał zacząć funkcjonować ekskluzywny klub nocny, doszło w wyniku umyślnego działania.

 

Śledczy analizowali zapis z monitoringu. Na jednej ze stopklatek wyodrębniono bardzo dokładnie twarz mężczyzny. W uszczegółowieniu materiału dowodowego pomogły prokuraturze wyjaśnienia tzw. małego świadka koronnego.

 

To on przekazał śledczym, że Krzysztof U. ps. Fama kilka dni przed podpaleniem klubu dostał się do środka, by zapoznać się z rozkładem budynku. Prawdomówność świadka potwierdziły nagrania z monitoringu.

 

Według śledczych "Fama" przyjął zlecenie spalenia klubu od Roberta P. i Zbigniewa L., właścicieli klubu "The View" przy ulicy Twardej w Warszawie. Klub na Foksal miał stanowić dla nich bezpośrednią konkurencję na rozrywkowej mapie miasta. P. i L. mieli "nakłaniać bezpośrednio i telefonicznie", "konsultować sposób popełnienia przestępstwa", a także porę, o której do niego dojdzie.

 

Sprawcy weszli do klubu wyłamując okno i "wykorzystując mieszaninę łatwopalnych cieczy, które zostały wcześniej przygotowane", "wzniecili pożar poprzez zainicjowanie wielu ognisk ognia". "Fama" miał osobiście pilnować, żeby lokal spłonął, zanim ktoś podejmie interwencję. 23 października 2019 r. prokuratura uzupełniła "Famie" i jego wspólnikom zarzuty o podpalenie śródmiejskiego klubu.

 

Na początku lutego 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Goławskiego za współudział w podpaleniu klubu na 3 lata i 6 miesięcy więzienia. Sąd wymierzył mu także grzywnę. Razem z nim za podpalenie klubu zostali skazani Karol T. na 8 lat więzienia, Damiana A. na 15 lat pozbawienia wolności, oraz Wojciech S. na 8 lat pozbawienia wolności.

 

Według ustaleń PAP 6 maja 2022 roku sąd drugiej instancji (Sąd Apelacyjny w Warszawie - PAP) zmniejszył 27-latkowi wyrok do 3 lat więzienia. Wyrok sądu w tej sprawie jest prawomocny.

 

Policja prosi o kontakt każdego, kto może wiedzieć, gdzie mogą przebywać poszukiwani. "Ostrzega się, że za ukrywanie poszukiwanego lub pomaganie mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5" - zaznacza. Śledczy zapewniają pełną anonimowość.

 

"Zwracamy się z prośbą o zgłaszanie się naocznych świadków zdarzenia oraz osoby, które posiadają informacje dotyczące tego zdarzenia i kontakt z Oficerem Dyżurnym KRP Warszawa I, nr tel. 47-72-391-50, Wydziałem do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, tel. 47-72-391-30 lub 47-72-391-32, z prowadzącym postępowanie nr tel. 47-72-391-14 lub numerem alarmowym 112" - zaapelowali policjanci.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie