Dobry czas na dobry wynik? Belgowie żądni rehabilitacji, ale nie tacy „straszni” jak kiedyś!

Piłka nożna
Dobry czas na dobry wynik? Belgowie żądni rehabilitacji, ale nie tacy „straszni” jak kiedyś!
Fot. PAP
Przegrana 1:4 z Holandią to była pierwsza porażka Belgów u siebie od czasów debiutu Roberta Martineza w roli selekcjonera w meczu z Hiszpanią we wrześniu 2016 roku

Czy „Czerwone Diabły” są żądne rehabilitacji za porażkę z Holandią w pierwszym meczu Ligi Narodów? Jakie zmiany zamierza przeprowadzić selekcjoner Roberto Martinez? Czy Polska ma szansę na dobry wynik? Specjalista od piłki z krajów Beneluxu – i nie tylko – Mariusz Moński z RetroFutbol.pl, nakreśla scenariusz tego, co może czekać „Biało-Czerwonych” w środowy wieczór w Brukseli.

Bożydar Iwanow: Jak mocno podrażniona została Belgia przez porażkę z Holandią?

 

Mariusz Moński: Bardzo mocno. Ale we wtorek Roberto Martinez zaczął tonować nastroje, które w pewnym momencie zrobiły się znacząco pesymistyczne. Powiedział, że ten mecz wcale nie był tak zły jak wskazywałby na to wynik. Zaangażowanie było właściwe, liczba kilometrów przebiegnięta też, przeprowadzili więcej sprintów niż Holendrzy, sytuacji też stworzyli sporo. Ocena dziś, na chłodno, różni się więc od tego, jak odbierano to spotkanie zaraz po jego zakończeniu.

Martinez zapowiadał, że z Polską i Walią wystawi nieco „gorszy” skład niż przeciw Holendrom. Zmienił zdanie?

 

Dokona takich roszad, jakie planował już na początku zgrupowania. Wynik piątkowego meczu w żaden sposób na to nie wpłynie. Będzie to zestawienie na pewno … młodsze. I dodał, że za wcześnie jest na wyciąganie wniosków już teraz. Można będzie to zrobić po całym czerwcowym cyklu.

Wolni, „wiekowi” obrońcy to największe zmartwienie Belgów?

 

Zdecydowanie. Jednak selekcjoner słusznie zauważa, że nie broni tylko trzech-czterech defensorów. Ma to robić cały zespół. I tu zabrakło agresji, doskoku, asekuracji, na za dużo pozwalano rywalom. Jasne, że Vertonghen czy Alderweireld szybkości już nie poprawią. Ich atuty leżą gdzieś indziej. W tej chwili nikt aż tak mocno nie depcze im po piętach, by spodziewać się znaczącej rewolucji w tej formacji.

Dlaczego raz na jakiś czas Belgom zdarza się taka wpadka? Vide 2-5 ze Szwajcarią też w Lidze Narodów przed paroma laty?

 

To zdarza się także innym mocnym ekipom, nie ma więc w tym nic wyjątkowego. W przypadku Belgów jest jednak taka prawidłowość, że dzieje się to w spotkaniach, w których są bardzo nieskuteczni. Z Helwetami prowadzili już 2:0, mieli kolejne sytuacje, mogli ten mecz zamknąć wcześnie.  Z Holendrami dwukrotnie obijali słupek bądź poprzeczkę. I tu leży główny powód. Zarówno „Oranje” jak i Szwajcarzy robili to zdecydowanie lepiej. W kluczowych sytuacjach trafiali. Wypunktowali Belgów jak wytrawny pięściarz.  

To co się wydarzyło jest sygnałem do niepokoju dla Belgów w kontekście mistrzostw świata?

 

W tym sensie powinny to być już mistrzostwa Europy. Z Włochami i Portugalią wyszło jak na dłoni, jak zespół uzależniony jest od dyspozycji Kevina De Bruyne, Edena Hazarda i Romelu Lukaku. Ich absencja - albo nie najwyższa forma, także fizyczna – i drużyna przeżywała cierpienia. Belgowie nie są aż tak dobrym organizmem jak Italia, która jest w stanie przykryć jakiś niedobór zespołowością. Holendrzy też tym zaimponowali. Belgia była raczej zlepkiem poszczególnych, będących w różnej formie piłkarzy. To będzie już raczej drużyna, która bardziej nastawi się na odpowiedź na to, co zaproponuje rywal. Czy będą narzucać styl grania zespołom równym sobie i silniejszym? Nie sądzę. Zobaczymy jak będzie to wyglądać z Polakami.




Jakich Belgów spodziewasz się w środę i czy otwiera się dla nas szansa na dobry wynik?

 

Chęć rehabilitacji jest spora. Dla nas nie jest to korzystna sytuacja, że pierwszy mecz Ligi Narodów UEFA zakończył się dla nich tak bolesną porażką. W innym przypadku drużyna gospodarzy podeszłaby do spotkania z nami na większym luzie. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że to już nie jest tak silna ekipa jak podczas Mundialu w Rosji, gdzie zajęła trzecie miejsce. Jedyną tak naprawdę ciągle mocno świecącą gwiazdą, która nie schodzi poniżej wysokiego poziomu jest De Bruyne. Tyle, że jest on potwornie zmęczony sezonem. Na pewno to dla Polaków dobry czas, żeby nawiązać z nią rywalizację.

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie