Robert Szczerbaniuk: Z Iranem zawsze jest gorąco pod siatką. Nie ma co przyspieszać zdrowia Leona

Siatkówka
Robert Szczerbaniuk: Z Iranem zawsze jest gorąco pod siatką. Nie ma co przyspieszać zdrowia Leona
fot. Cyfrasport
Mecz Polska - Iran w ćwierćfinale Ligi Narodów odbędzie się w czwartek 21 lipca.

Już niedługo reprezentacja Polski siatkarzy zagra w ćwierćfinale Ligi Narodów z Iranem. Z tej okazji udało się porozmawiać z byłym reprezentantem Biało-Czerwonych oraz zawodnikiem takich klubów, jak Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle, Skra Bełchatów czy AZS Częstochowa - Robertem Szczerbaniukiem, który obecnie jest prezesem Polskiego Stowarzyszenia Fistballu.

Krystian Natoński: Przed polskimi siatkarzami niebawem mecz ćwierćfinałowy w Lidze Narodów z Iranem. Przegrywający odpada, więc można zagrać dobrze w fazie zasadniczej, ale szybko pożegnać się z tymi zmaganiami.

 

Robert Szczerbaniuk: Można to ocenić na dwie strony. Z jednej dla chłopaków jako dla drużyny to dobre rozwiązanie, bo mają mniej grania. Jakby mieli znowu grać każdy z każdym, to byłoby więcej meczów a mniej odpoczynku. Myślę, że ten system jest dobry, tylko trzeba zagrać trzy dobre spotkania. Wiemy, że Iran to ciężki przeciwnik, z którym zawsze nam się trudno gra, ale wierzę w chłopaków i w ich dobrą postawę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Marek Magiera: Erupcja włoskiego wulkanu w stolicy Turcji

 

Co ten Iran ma takiego w sobie, że tak ciężko się z nimi gra? Można rzec pół żartem, pół serio, że trafiliśmy najgorzej, jak mogliśmy, bo ten rywal jest dla nas bardzo niewdzięczny. Nie ma już w kadrze Michała Kubiaka, ale pod siatką znowu może być gorąco.

 

Zawsze z tym zespołem jest gorąco pod siatką. Teraz to już nie ma znaczenia, na kogo trafimy. Czy to będą Włochy czy Francja, trzeba grać i wygrać z każdym. To, że niedawno przegraliśmy w fazie grupowej z Iranem, nie oznacza, że teraz też tak będzie. Liczę, że chłopaki zmobilizują się, wyciągną z tamtego spotkania wnioski i będzie dobrze.

 

A co możemy powiedzieć o naszej reprezentacji? Nie da się ukryć, że dochodzi do pewnej zmiany pokoleniowej, która rzecz jasna w sporcie jest nieunikniona. Przyzwyczailiśmy się jednak do takich nazwisk, jak Kubiak, którego już nie ma w kadrze, swoje lata ma już Bartosz Kurek, Karol Kłos czy Fabian Drzyzga, który co prawda teraz jest poza kadrą, ale z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Młodzi naciskają.

 

To prawda. Trener Grbić ma niemały zawrót głowy, bo ma w kim wybierać. Wspomniałeś o starszych zawodnikach, ale ciężko nazwać takim zawodnikiem Karola Kłosa, bo za sobą ma znakomity sezon, gra bardzo dobrze. Nie tylko on, bo cała kadra. Wszyscy grają na wyrównanym poziomie. Ciężko podać konkretną dwunastkę lub czternastkę, która ma jechać i grać.

 

A jest jakiś zawodnik z tego młodszego pokolenia, który spodobał się Robertowi Szczerbaniukowi? Czy może ciężko wymienić tego jednego przy tak wyrównanej kadrze?

 

Ciężko faworyzować jednego gracza, bo wszyscy grają bardzo dobrze - nawet ci rezerwowi, którzy wchodzą z kwadratu. Przykładem jest Fornal. Wszyscy zachwycają się teraz jego wchodzeniem na boisko i dyspozycją. Do tego jest Butryn czy Semeniuk, który grał znakomicie cały sezon z ZAKSĄ. Tych osobowości jest bardzo dużo. Pochwaliłem wcześniej Karola Kłosa, ale Bartek Kurek na nowo się odrodził. Liczę, że będzie z tego powodu bardzo dobrze.

 

 

Cała rozmowa z Robertem Szczerbaniukiem w załączonym materiale wideo.

Krystian Natoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie