Lekkoatletyczne MŚ: Podwójne niepowodzenie Norwegów

Inne
Lekkoatletyczne MŚ: Podwójne niepowodzenie Norwegów
fot. PAP

Norwegowie liczyli we wtorek na dwa złote medale lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene, bowiem w finałach biegli dwaj mistrzowie olimpijscy z Tokio - Karsten Warholm oraz Jakob Ingebrigsten. Skończyło się na jednym i tylko srebrnym.

Warholm oszczędzał się w biegach eliminacyjnych na 400 m przez płotki z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego odniesionej 7 czerwca w mityngu Diamentowej Ligi w Rabacie, jednak mimo tego do finału awansował z drugim wynikiem.

 

"Myślę, że mam za sobą odpowiedni trening, by coś osiągnąć. Nie byłoby mnie tutaj, jeżeli nie uważałbym, że jestem w stanie zdobyć medal" - powiedział płotkarz po awansie do finału.

 

ZOBACZ TAKŻE: Lekkoatletyczne MŚ: W środę walka Kaczmarek i Kiełbasińskiej o awans do finału na 400 m

 

Rekordzista świata, obrońca tytułu i mistrz olimpijski z Tokio zajął jednak dopiero siódme miejsce w biegu finałowym czasem 48,42. Zwyciężył trzeci w Tokio Brazylijczyk Alison Santos - 46,29, a za nim uplasowali się Amerykanie Rai Benjamin - 46,89 oraz Trevor Bassitt - 47,39.

 

"To był bardzo trudny bieg. Bardzo ciężko pracowałem, żeby wrócić do formy na mistrzostwa świata, ale to nie wystarczyło" - przyznał Warholm.

 

"Chłopaki robią to, co ja, czyli ciężko trenują każdego dnia i walczą" - powiedział o medalistach z Eugene.

 

"Ja miałem kontuzję, ale uważam, że zawsze trzeba dać z siebie wszystko na bieżni. Właśnie to zrobiłem. Mam nadzieję, że po pewnym czasie będę z tego dumny" - dodał.

 

Nie tylko płotkarz nie wywiązał się z roli faworyta. Ingebrigsten w biegu na 1500 m długo prowadził, ale przed ostatnim wirażem wyprzedził go Jake Wightman. Brytyjczyk utrzymał tempo i nie dał się dogonić na finiszu. Zwyciężył czasem 3.29,23, a Norweg był wolniejszy o 0,24.

 

"Srebrny medal? Nic nie znaczy. Dla wielu lekkoatletów to duże osiągnięcie, ale ja nie przywiązuję do tego wielkiej wagi" - zauważył Ingebrigtsen. "Bardzo ciężko pracuję, żeby osiągnąć swoje cele. A to nie był mój cel" - dodał.

 

"Czułem się dobrze, ale popełniłem kilka błędów. Kontrolowałem bieg, jednak nie utrzymałem rytmu na ostatnich 200 metrach" - przyznał.

 

To jeszcze nie koniec występów Ingebrigtsena w Eugene. W czwartek weźmie udział w biegu na 5000 m.

PW, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie