Mateusz Bogusz: Selekcjoner dzwonił kilka razy. Jeszcze zagram w reprezentacji

Piłka nożna
Mateusz Bogusz: Selekcjoner dzwonił kilka razy. Jeszcze zagram w reprezentacji
fot. Cyfrasport
Mateusz Bogusz jest na ostatniej prostej do powrotu na boisko po kontuzji.

- Kadra była na wyciągnięcie ręki. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Wrócę, będę silniejszy i jeszcze kiedyś w reprezentacji zagram. Selekcjoner dzwonił kilka razy zapytać jak sytuacja, o plany, o powrót. Jesteśmy w kontakcie - powiedział Mateusz Bogusz w wywiadzie dla portalu Łączy Nas Piłka.

Mateusz Bogusz zerwał więzadła krzyżowe przednie w lewym kolanie podczas styczniowego spotkania w Segunda Division. Wówczas zespół, do którego wypożyczony został Polak, wygrał aż 5:0. UD Ibiza, której zawodnikiem był Bogusz, pokonała wówczas Malagę, a sam piłkarz zanotował asystę zanim kontuzjowany opuścił boisko.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Moder nie pojedzie na mundial? Przeszedł kolejną operację

 

Około miesiąc później, młodzieżowy reprezentant Polski przeszedł operację, natomiast obecnie jest już na ostatniej prostej do powrotu do Leeds United po zakończonym wypożyczeniu na Ibizie.

 

- Po kontuzji od razu wróciłem do Leeds. Operację przeszedłem w Londynie, a cała rehabilitacja odbywa się w klubie. Wszystko idzie tak jak powinno. Praktycznie jestem już na finiszu rehabilitacji. Za cztery, pięć tygodni powinienem wrócić do treningu z drużyną. Początkowo lekarze zakładali, że będę potrzebował dziewięciu miesięcy na leczenie. Wszystko jednak goiło się bez komplikacji, podobnie było z rehabilitacją. Bardzo prawdopodobne, że zamknę temat w siedem miesięcy i na początku września będę już normalnie trenował. Patrząc z perspektywy czasu, nie spodziewałem się, że tak dobrze to przejdę - powiedział Bogusz.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Mateusz Bogusz (@x_bogus)

 

Obiecujący dwudziestolatek był czołową postacią Ibizy w ubiegłym sezonie. W dwudziestu spotkaniach zdobył cztery bramki oraz był najlepiej asystującym zawodnikiem klubu (siedem asyst) w drugoligowych rozgrywkach. Nic więc dziwnego, że po powrocie do Leeds, oznajmiono mu, że jego usługami zainteresowała się pokaźna liczba drużyn.

 

- Słyszałem, że są w klubie oferty wypożyczenia, między innymi z Hiszpanii i innych krajów. Byłem mocno zdziwiony, gdy dowiedziałem się, ile klubów się mną interesuje. Wszystko będzie zależało od Leeds. Słyszałem pogłoski, że chcą mnie zatrzymać, bo jest nowy trener i będzie chciał mi się przyjrzeć. Najpierw chcę wrócić do normalnych treningów. Wtedy będziemy rozmawiać i decydować, gdzie zagram jesienią - oznajmił pomocnik.

 

Chwilę po kontuzji, selekcjonerem pierwszej reprezentacji Polski został Czesław Michniewicz z którym w kadrze U-21 współpracował Bogusz. Istnieje więc spora szansa, że gdyby nie kontuzja, piłkarz zadebiutowałby w dorosłej kadrze, chociażby podczas meczów Ligi Narodów.

 

- Dziś można tylko gdybać. Na pewno przewinęła się myśl, że szkoda, że akurat teraz, bo kadra była na wyciągnięcie ręki. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Wrócę, będę silniejszy i jeszcze kiedyś w reprezentacji zagram. Na razie walczę, żeby wrócić do treningu, zagrać mecz. To jest dla mnie najważniejsze. A co będzie później, to się okaże. Selekcjoner dzwonił kilka razy zapytać jak sytuacja, o plany, o powrót. Jesteśmy w kontakcie - zakomunikował.

 

Bogusz w Hiszpanii grał nie tylko na pozycji ofensywnego pomocnika, ale również częściej zaczął grywać jako skrzydłowy, który schodzi do środka. To również ciekawa alternatywa dla Leeds, zespołu do którego mógłby ewentualnie zostać wypożyczony, a także reprezentacji Polski, niezależnie, w jakim przedziale wiekowym.

 

- Biorę tę pozycję coraz poważniej pod uwagę. W Hiszpanii zespoły często grają skrzydłowymi, którzy lubią schodzić do środka, pokazać się tam, dostać piłkę. Fajnie się grało i cieszę się, że mam kolejną pozycję, którą lubię i na której sobie radzę. Mogę grać jako „dziesiątka”, ósemka”, na prawym skrzydle, na lewym skrzydle. Trenerzy też lubią, gdy zawodnik jest wszechstronny i niekoniecznie przypisany do jednej pozycji - zauważył dwudziestolatek.

Mateusz Stefanik/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie