Tomasz Kędziora: W Uniejowie czujemy się jak u siebie w domu

Piłka nożna
Tomasz Kędziora: W Uniejowie czujemy się jak u siebie w domu
fot. Cyfrasport
Tomasz Kędziora i jego Dynamo Kijów przebywają w Polsce, gdzie przygotowują się do rozgrywek Ligi Mistrzów.

- Mieszkamy w Polsce i wszyscy są dla nas tutaj bardzo życzliwi. To daje nam wszystkim duży komfort psychiczny. Niedawno burmistrz miasta zaprosił nas na kolację. To było miłe ze strony władz Uniejowa i tylko potwierdza, że możemy się czuć tutaj jak u siebie w domu – mówi obrońca Dynamo Kijów i reprezentacji Polski, Tomasz Kędziora.

We wtorkowy wieczór Dynamo Kijów zagra na wyjeździe rewanżowy mecz III rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze Sturmem Graz. Pierwsze spotkanie, które rozegrano w Łodzi zakończył się zwycięstwem Dynamo 1:0. Transmisja meczu od 20:20 na żywo w Polsacie Sport News.

 

Grzegorz Michalewski: We wtorkowy wieczór czeka was rewanżowy mecz trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z austriackim Sturmem Graz. Pierwsze starcie wygraliście 1:0 po bramce zdobytej przez Oleksandra Karawajewa. Czy ta skromna zaliczka wystarczy do awansu?

 

Tomasz Kędziora: Chcielibyśmy, żeby wystarczyło. Do Grazu przyjechaliśmy aby wygrać to spotkanie. Nie możemy być minimalistami i dlatego nie będziemy grali na remis, bo to się może dla nas źle skończyć. Zdajemy sobie sprawę, że czekać nas będzie trudny mecz, ale wiemy o co gramy i znamy naszą wartość.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Szczęsny z powodu kontuzji opuści pierwsze mecze sezonu

 

Co zadecydowało o waszym zwycięstwie i na co musicie zwrócić uwagę przed rewanżem?

 

Byliśmy od nich lepsi piłkarsko, ale to był dla nas dopiero trzeci oficjalny mecz w tym sezonie. Z każdym kolejnym spotkaniem nasza gra wygląda lepiej, to było też widać w obu meczach z Fenerbahce. Brakuje nam trochę tych meczów o stawkę. A jeśli chodzi o Sturm, to jest to zespół, który lubi grać agresywnie i potrafi podchodzić wysokim pressingiem do przeciwnika. Jesteśmy na to przygotowani.

 

Wspomniałeś o dwumeczu z Fenerbahce w poprzedniej rundzie. Po bezbramkowym remisie w Łodzi, zdołaliście wygrać po dogrywce 2:1 na gorącym terenie w Stambule, a Ty przy pierwszym golu strzelonym przez Witalija Bujalskiego popisałeś się kapitalnym rajdem i zaliczyłeś piękną asystę.

 

Faktycznie ta akcja w moim wykonaniu mogła się podobać, ale na to zwycięstwo zapracował cały zespół. Wiedzieliśmy, że w rewanżu będzie gorąco, zwłaszcza na trybunach. Komplet kibiców, który przez cały mecz głośno dopingował swoją drużynę, ale daliśmy radę. Na pochwałę zasłużył cały zespół. Ważnym momentem był rzut karny, który obronił nasz bramkarz Georgij Buszczan. No i ta bramka w dogrywce strzelona przez Karawajewa, która przesądziła o naszej wygranej i awansie do kolejnej rundy. Każdy z nas dał z siebie wszystko i to pomogło nam w awansie. Wierzę, że podobnie zagramy w rewanżu w Grazu.

 

Liga ukraińska jeszcze nie wznowiła rozgrywek i nadal nie wiadomo kiedy to ewentualnie nastąpi i w jakiej formule byłaby rozgrywana. Brak tego ogrania meczowego na pewno nie wpływa korzystnie na waszą dyspozycję.

 

Na pewno to nie jest nas komfortowa sytuacja, że poza europejskimi pucharami, nie gramy żadnych innych meczów o stawkę. Brakuje nam takiego ligowego ogrania. Kiedy pod koniec czerwca dołączyłem do zespołu po przerwie reprezentacyjnej, to byliśmy na dziesięciodniowym obozie w Szwajcarii. Następnie udaliśmy się na takie małe trzydniowe zgrupowanie we Francji, a potem naszą bazą treningową stał się Uniejów. Podczas tego zgrupowania rozegraliśmy cztery czy pięć spotkań towarzyskich, w tym jedno w Belgii z zespołem Antwerpii. Poza wylotem na rewanż do Stambułu i dwudniowym wyjazdem do Liverpoolu na mecz towarzyski z Evertonem, jesteśmy cały czas tutaj w Uniejowie, gdzie mieszkamy i trenujemy.

 

Zdążyliście się już przyzwyczaić do takiego życia na obczyźnie?

 

Myślę, że tak. Mieszkamy w Polsce i wszyscy są dla nas tutaj bardzo życzliwi. To daje nam wszystkim duży komfort psychiczny. Niedawno burmistrz miasta zaprosił nas na kolację. To było miłe ze strony władz Uniejowa i tylko potwierdza, że możemy się czuć tutaj jak u siebie w domu. Nasze mecze domowe w europejskich pucharach rozgrywamy w Łodzi, gdzie rywalizowaliśmy z Fenerbahce i Sturmem. Wcześniej kadra Ukrainy rozegrała tutaj dwa mecze w Lidze Narodów z Armenią i Irlandią. Na naszych meczach na trybunach jest bardzo dużo kibiców nie tylko ukraińskich, ale też i polskich. Wszyscy doskonale wiemy co się dzieje w Ukrainie, więc dołożymy wszelkich starań, aby awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie