Śląski drugi na świecie. „Apetyty na przyszłość rosną”

Inne
Śląski drugi na świecie. „Apetyty na przyszłość rosną”
fot. Informacja prasowa
Silesia Memo-riał Kamili Skolimowskiej 2022 przeszedł do historii polskiej lekkoatletyki.

Zlot gwiazd, kapitalne wyniki, ogłuszające wsparcie z widowni – Silesia Memo-riał Kamili Skolimowskiej 2022 przeszedł do historii polskiej lekkoatletyki. Sta-dion Śląski ugruntowuje pozycję w strukturach międzynarodowych, ale to do-piero początek drogi. – Apetyty rosną w miarę jedzenia – przyznaje Jakub Cheł-stowski, marszałek województwa śląskiego. Argumentem za jest miejsce mi-tyngu w rankingu World Athletics.

Armand Duplantis. Shelly-Ann Fraser-Pryce. Shericka Jackson. Alison Dos Santos. Femke Bol. Shaunae Miller-Uibo. I wreszcie najważniejsi na „Kamie” młociarze, na czele z pięciokrotnym mistrzem globu Pawłem Fajdkiem. Najlepszy wynik w tym roku na świecie, trzy rekordy państw, dziewięć rekordów mityngu i kilka innych „naj”. To lista, którą można by zapełnić niejedną historię rywalizacji olimpijskiej, zresztą po-wyższa i tak jest skrócona do granic. Wszystkie nazwiska łączy od soboty jedno: Diamentowa Liga na Stadionie Śląskim.
 
– Spełniło się moje marzenie, o którym śniłam jako juniorka. To jeden z najpiękniej-szych dni w naszych karierach – wzruszała się Natalia Kaczmarek, której poza star-tem w prestiżowej serii na własnej ziemi w pamięci z pewnością zostanie przede wszystkim nowy rekord życiowy – pierwszy poniżej magicznej granicy 50 sekund, co dotąd w Polsce na dystansie 400 metrów udawało się wyłącznie Irenie Szewińskiej.
 
– Nawet jadąc na Śląsk, jeszcze nie wierzyłem, że Diamentowa Liga w Polsce to prawda – to z kolei słowa Piotra Liska, wypowiedziane jeszcze przed startem mityn-gu.
 
Śląska Diamentowa Liga drugim mityngiem świata w rankingu
 
Ale tu nie było w co nie wierzyć, to wszystko się wydarzyło. I słowa gwiazd, które szczerze komplementowały jakość wydarzenia, wydają się nie być jedynie grą pod publiczkę. – Mam nadzieję, że wy tutaj zawsze już będziecie diamentowi. To nie jest moja ostatnia wizyta na Śląskim, obiecuję – zapowiedział sam Duplantis, rekordzista świata w skoku o tyczce.
 
 
Szwed, mimo że tym razem rekordu nie pobił, był jednym z głównych aktorów sobot-niego widowiska, które z trybun pomimo kiepskiej pogody chciało obejrzeć 28 tysięcy kibiców. Nie mogli żałować. 6 sierpnia Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej oficjal-nie włączył się do elity największych lekkoatletycznych zawodów na świecie, a ci najwierniejsi fani Królowej Sportu ustawiali się w kolejkach pod bramami jeszcze za-nim te zostały otwarte. Po wszystkim podliczono, że wyniki i obsada imprezy daje jej w tej chwili znakomite drugie miejsce w rankingu World Athletics! Dyrektor sportowy wydarzenia Piotr Małachowski może mieć rację, twierdząc, że będąc tego dnia na trybunach, „Kama” byłaby dumna. Gdyby zmarła w 2009 roku mistrzyni z Sydney tyl-ko była wśród nas, z pewnością przyjechałaby zobaczyć zawody na żywo. Tak jak wielu dawnych asów naszej reprezentacji, które spotykane na Śląskim powtarzały, że choćby miało ich wstrzymywać trzęsienie ziemi, to takiego dnia nie mogliby przega-pić. Sami dawniej marzyli o tym, aby w Polsce odbywał się mityng o takiej randze.
 
– Przyszliśmy tu dla Duplantisa! – krzyczeli teraz z trybun kibice, czasami poprzebie-rani w oryginalne stroje, włącznie z koszulkami z podobiznami gwiazd. – Ale chcieli-śmy też wesprzeć naszych reprezentantów, bo za chwilę startują w mistrzostwach Europy – dopowiadali inni.
 
Udało się, pomoc przyniosła oczekiwane skutki. Wprawdzie tym razem Duplantis nie atakował rekordu świata z powodu trudnych warunków, to w świat w sobotę poszedł m.in. sukces Fraser-Pryce, która na Śląskim zaprezentowała 16. najszybszy bieg w historii żeńskich stu metrów. Jej 10.66 s to najlepszy w tym roku wynik na świecie. Ale wśród 16 różnego rodzaju rekordów, jakie padły w trakcie „Kamy”, absolutnie najważniejsze z naszej perspektywy były polskie wątki. Wspomniana Kaczmarek przyznała, że jej kapitalna życiówka 49.86 s była możliwa także dzięki wsparciu try-bun. A Pia Skrzyszowska, od soboty najszybsza płotkarka U23 w historii Europy, nie kryła, że jej uzyskane tu 12.51 sekundy jest najlepszym papierkiem lakmusowym, że lada dzień w Monachium będzie się w stanie bić o medale.
 
Organizacyjnie Śląsk stać na wszystko. I nie można bać się po to sięgać
 
– My dzięki temu debiutowi w Diamentowej Lidze też się o nas sporo dowiedzieliśmy – przyznaje Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
 
Trzynaście tygodni. Tylko tyle mieli organizatorzy od formalnego włączenia nas do kalendarza do pierwszej konkurencji. Wystarczyło, aby przygotować największy mi-tyng lekkoatletyczny we współczesnej historii naszego kraju. Grupa przygotowująca wydarzenie po drodze stanęła przed setkami wyzwań. Bywało nerwowo, szybko i przy deficycie snu, ale koniec końców w zespole panuje poczucie zwycięstwa.
 
– Teraz jednak czeka nas jeszcze ewaluacja ze strony ligi i to jej wrażenie, a nie na-sze, będzie kluczowe dla przyszłości – mówi Marcin Rosengarten, szef memoriału. – A nas ta przyszłość bardzo interesuje. Apetyty bowiem rosną w miarę jedzenia. Raz posmakowany tort chciałoby się jadać co roku – przyznaje Chełstowski. Marszałek bynajmniej nie ma na myśli imprez, które już Śląskowi przyznano: Drużynowych ME 2023 i 2027, a także mistrzostw Europy 2028. – Naszą ambicją jest pozostać w dia-mentowym kalendarzu. Ale w sobotę przekonaliśmy się również, że organizacyjnie stać nas również na przeprowadzenie mistrzostw świata. Trzeba marzyć. Szczegól-nie, gdy ma się ku temu solidne fundamenty – uważa.
 
Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej 2022 współfinansowano ze środków Minister-stwa Sportu i Turystyki, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnospraw-nych oraz Województwa Śląskiego, które było również Sponsorem Głównym Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.

 

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie