Mateusz Ponitka: Mam nadzieję na szybką odbudowę sukcesów Panathinaikosu

Koszykówka
Mateusz Ponitka: Mam nadzieję na szybką odbudowę sukcesów Panathinaikosu
fot. PAP/EPA
Mateusz Ponitka

- Mam nadzieję na szybką odbudowę sukcesów Panathinaikosu - powiedział Mateusz Ponitka. Występujący w Eurolidze klub z Aten oficjalnie ogłosił w piątek na swojej stronie internetowej, że podpisał kontrakt z kapitanem reprezentacji Polski koszykarzy.

Lider ekipy biało-czerwonych w zakończonych w niedzielę mistrzostwach Europy i wyróżniający się zawodnik turnieju w Pradze i Berlinie po tym, jak w marcu rozwiązał umowę z euroligowym Zenitem Sankt Petersburg, nie grał w klubie od tamtego momentu i nie miał pracodawcy. Przed Eurobasketem podpisał umowę z klubem włoskiej ekstraklasy Unahotels Reggio Emilia, gdyż nie dostał satysfakcjonującej go oferty właśnie z Euroligi. W czwartek klub Serie A poinformował, że przekazał prawa do polskiego koszykarza Panathinaikosowi.

 

ZOBACZ TAKŻE: EBL: Legia Warszawa wygrała w Łańcucie na inaugurację sezonu

 

Sytuację Ponitki diametralnie odmienił Eurobasket, w którym prowadzona przez niego na boisku reprezentacja Polski wywalczyła czwarte miejsce, będąc największą rewelacją turnieju. Kapitan biało-czerwonych notował średnio 13,4 punktów, 5,3 zbiórek i 5,7 asyst (dziesiąty w klasyfikacji najlepiej podających). Najlepszy mecz rozegrał w ćwierćfinale, gdy Polska sensacyjnie pokonała broniącą tytułu Słowenią 90:87 - uzyskał trzecie w historii Eurobasketu triple-double - 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst. W całej karierze rozegrał 145 spotkań w drużynie narodowej i zdobył 1538 punktów - najwięcej z obecnych kadrowiczów.

 

- Przed mistrzostwami na pewno nie spodziewałem się takiego zwrotu. Liczyśmy z agentem bardziej na to, że gdzieś w listopadzie, grudniu będziemy szukali czegoś innego – powrotu do Euroligi czy innej opcji. Mimo wszystko Eurobasket, który całej naszej drużynie świetnie się udał, spowodował, że jednak kluby, które początkowo nie do końca może były przekonane, teraz wyciągnęły rękę i chciały mnie wykupić. Ostatnie trzy dni były gorące, również dla... telefonów. Cały czas praktycznie spędziłem przy aparacie, bo próbowaliśmy wszystkie kwestie załatwić tak, żeby każda ze stron była zadowolona. Udało się dopiąć wszystkie szczegóły i pozostaje mi tylko zaprezentować się na boisku - zaznaczył 29-letni koszykarz.

 

Ponitka miał być oficjalnie zaprezentowany kibicom w Atenach w piątek wieczorem podczas pierwszego dnia turnieju z udziałem renomowanych zespołów - Maccabi Playtika Tel Awiw, EA7 Emporio Armani Mediolan, Anadolu Efes Stambuł i Panathinaikosu.

 

- Jutro jest kolejny mecz, nie wiem czy zdążę w nim wystąpić. Będę musiał przejść testy medyczne - przyznał.

 

Ponitka nie jest pierwszym polskim koszykarzem w lidze greckiej, ale będzie pierwszym reprezentantem kraju, który zagra w barwach "Zielonych Koniczynek". Na początku tego stulecia w Peristeri Ateny występowali m.in. Adam Wójcik i Piotr Szybilski. Ten sam klub w minionym sezonie greckiej ekstraklasy reprezentował Tomasz Gielo, kolega Ponitki z reprezentacji juniorów do lat 17, która w 2010 roku zdobyła srebrny medal mistrzostw świata.

 

Panathinaikos to jeden z najbardziej znanych klubów Euroligi - sześciokrotny jej triumfator (1996, 2000, 2002, 2007, 2009 i 2011). W minionym sezonie z bilansem 9-19 nie zakwalifikował się do play off. W lidze greckiej zdobył 39 mistrzowskich tytułów, ale w ostatnim finale przegrał z Olympiakosem Pireus. Po tych niepowodzeniach władze klubu dokonały zmian zatrudniając na stanowisku trenera Czarnogórca Dejana Radonijca.

 

Jako szkoleniowcy w przeszłości pracowali w nim tej klasy fachowcy jak Zeljko Obradovic czy Bożidar Maljkovic, a zawodnikami byli Dino Radja, Dejan Bodiroga, Tony Delk, Byron Scott, Dominique Wilkins czy słynny grecki łowca punktów Nikos Galis, którego imię nosi olimpijska hala w Amarusi pod Atenami, gdzie drużyna rozgrywa swoje mecze.

 

- Bardzo się cieszę, że trafiłem do tak znanego klubu. Uważam, że fakt, iż Panathinaikos miał ostatnie dwa sezony może troszeczkę trudniejsze, nie umniejsza jego wielkości. To jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Europie. W przeszłości występowali w nim wielcy gracze i wielcy trenerzy. To z pewnością fajne uczucie być częścią tej organizacji. Mam nadzieję, że tegoroczny zespół Panathinaikosu pokaże, że chce iść do przodu, że nie zamierzamy powielać poprzednich sezonów. Marki, jaką jest Panathinaikos, nie trzeba odbudowywać, ale wierzę, że odbudowa sukcesów nabierze tempa i będziemy w stanie powalczyć i dać radość kibicom - zakończył Ponitka.

JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie