MŚ F1H2O: Festiwal awarii

Moto
MŚ F1H2O: Festiwal awarii
fot. Polsat Sport
Bartłomiej Marszałek zmagał się z awarią silnika

Od wczesnych godzin porannych w San Nazzaro wszystko układało się po myśli Holendra Ferdinanda Zandbergena. 26-letni kierowca z Venendaal zawłaszczył sobie pełen skarbiec szczęścia. Bartek Marszałek nie ukończył wyścigu o GP Włoch.

Zandbergen samodzielnie reprezentował Sharjah Team, gdyż jego utytułowany kolega z zespołu – Fin Sami Selio ponownie rozbił łódź (tym razem w drugiej części niedzielnych kwalifikacji). Fin nie próżnował, tylko zakasał rękawy i ruszył z pomocą młodemu Holendrowi. W trzeciej części kwalifikacji Ferdinand zauroczył dojrzałą jazdą i sięgnął po pole position. Największe tuzy: Thani Al Quemzi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) i Shaun Torrente byli bezradni przy bardzo agresywnej, aczkolwiek przemyślanej jeździe Zandbergena. Holender nie zaspał również na starcie do GP Włoch z pomostu i zdominował trzecią rundę mistrzostw świata w motorowodnej Formule 1! W zasadzie był tylko jeden moment trwogi, gdy na 28 okrążeniu wywieszono żółtą flagę przy awarii silnika Fina Kalle Vippo. Jednak, gdy dyrektor wyścigu dał sygnał do restartu, Ferdinand Zandbergen perfekcyjnie ruszył po ukazaniu się zielonej flagi i sięgnął po pierwszy triumf w F1H20!

 

Silniki się buntują

 

Niewiarygodne, ale na skutek awarii sprzętu tudzież rozbitych bolidów, do niedzielnego wyścigu przystąpiło zaledwie 12 kierowców! Z czego zawody ukończyło zaledwie siedmiu! Marit Stromoy pogodzona z utratą łodzi po bezmyślnym ataku przeprowadzonym przez Sami Selio, przechadzała się po padoku zewsząd zbierając urodzinowe życzenia. Tak smutnych urodzin dawno nie obchodziła zdolna wokalistka jazzowa z Tonsberg… Poniedziałkowe testy będzie oglądać z pomostu, gdyż żywica nie zdąży wyschnąć, aby załatać wyraźne pęknięcie.


Trzykrotny mistrz świata (2014-16) Philippe Chiappe rozgrzewał się jak młodzieniaszek tuż za namiotem China CTIC Team, ale pomimo zapału i wigoru, Chiappe poddał się. Bolid Francuza nie wytrzymał nawarstwienia pracy. Silnik uległ zatarciu. Jonathan Jones, Walijczyk z Cardigan, czterokrotny mistrz świata powiedział, że przy takim natłoku pracy, dwusuwowe silniki Mercury o pojemności 2,5 litra buntują się. „Każdy kierowca dysponuje silnikiem od tego samego producenta. Nie ma możliwości kombinacji z paliwem – toluenem, bo jest ono sprzedawane na padoku, więc decydują ustawienia bolidu, czytanie pogody i dyspozycja dnia. Kiedyś siedziało się i dłubało w silnikach. Dziś poza Bartkiem Marszałkiem i Jonasem Anderssonem, nikt nie grzebie w silniku. Większość bazuje na wyczuciu tunera” – wspomniał Walijczyk, który rozumie, że trzy dni motorowodnego szaleństwa nie tylko wyniszcza organizm człowieka, ale i sprawia, że wyżyłowane silniki mówią: basta…

 

Czas na testy

 

Myliłby się ten, kto sądziłby, że po niedzielnym wyścigu, Bartek i jego załoga zdemontują namioty i udadzą się w długą podróż do domu. Nic z tego. W poniedziałek przez 4 godziny na akwenie w San Nazzaro kierowcy będą testować silniki o niższym stopniu kompresji. W sezonie 2023 wejdą w życie nowe regulacje sprzętowe. Promotor F1H20 chce, aby każdy uczestnik MŚ zapoznał się z nowinkami, więc skoro już ma wszystkich asów na podorędziu, przeto w poniedziałek czas na testy. Bartek wyruszy do Warszawy dopiero we wtorek. Robertino Milinković, jego serbski radioman, ruszy do Belgradu na kołach i pojawi się na padoku w trzecią sobotę października, kiedy kierowcy zjadą do Olbii na Sardynii.


Lider klasyfikacji GP, Amerykanin jeżdżący z licencją Zjednoczonych Emiratów Arabskich, uwielbia testować. Guido Cappellini, dziesięciokrotny mistrz świata w F1H2O, szefuje jako menedżer zespołowi Abu Dhabi, w którym ściga się Shaun. 7 września Guido obchodził 63 urodziny, ale nie zwalnia tempa. Ci ludzie nie mogą żyć bez hałasu. Cappellini nie musi zachęcać Torrente do treningów czy testów. Shaun, który rok temu przychodził do Bartka Marszałka w Figueira da Foz po preparat zapobiegający parowaniu szyby, teraz odpoczywa na wygodnym fotelu w namiocie i czeka na testy. Pracoholik, który nie znosi przegrywać. Trzecie miejsce w GP Włoch jest mu na rękę, bo powiększył przewagę nad urzędującym mistrzem świata Jonasem Anderssonem.


Torrente ma 52 punkty po trzech wyścigach. Drugi w klasyfikacji jest Thani Al Quemzi z dorobkiem 35 punktów. Jonas Andersson ma 31 oczek, a czwarty jest Zandbergen z pulą 27 punktów.


Wszystko może się zdarzyć, bo zwycięzca jednej rundy inkasuje 20 punktów, więc wciąż pozostaje 60 oczek do zgarnięcia. A wyścigi o GP Sardynii (październik) i GP Sharjah (grudzień) z pewnością będą fascynujące…

Tomasz Lorek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie