Posada Xaviego zagrożona? Zarząd Barcelony nie ma wątpliwości
Xavi został trenerem Barcelony niemal rok temu, a w ostatnich tygodniach przeżywa chyba najtrudniejsze chwile jako szkoleniowiec Dumy Katalonii. Mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów oraz porażki z Realem w El Clasico Zarząd klubu ma jednak pełne zaufanie do legendy Blaugrany.
Xavi zastąpił w listopadzie 2021 roku Ronalda Koemana. Przystępował do pracy w trudnym dla klubu momencie, ale ostatecznie wicemistrzostwo Hiszpanii 2021/22 zostało odebrane z umiarkowanym entuzjazmem, tym bardziej, że Real Madryt został pokonany 4:0 w klasyku. Kolejny sezon miał być już jednak weryfikacją trenerskich umiejętności Hiszpana.
ZOBACZ TAKŻE: Kibice FC Barcelona rozczarowani zespołem. Doceniają jednak Roberta Lewandowskiego
Od pierwszych dni nowej kampanii Xavi dysponuje też dużo mocniejszym składem personalnym niż w poprzednim sezonie. Mimo wielu wzmocnień, Barcelona nie zdołała jednak wygrać kilku kluczowych spotkań. O ile porażka z Realem, choć bolesna, nie ma na razie poważnych konsekwencji w lidze, to wpadki z Interem i Bayernem spowodowały odpadnięcie z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej.
Według hiszpańskich dziennikarzy budżet Barcy został zaplanowany w oparciu o założenie awansu do ćwierćfinału Champions League. To oznacza, że włodarze katalońskiego klubu będą musieli poszukać kolejnych oszczędności, żeby wyjść na prostą. Mimo niezadowalających wyników sportowych nie zamierzają jednak zwalniać odpowiedzialnego za wyniki trenera.
- Mamy zaufanie do Xaviego. Jesteśmy na etapie budowy i musimy zachować cierpliwość - tak ma brzmieć przesłanie zarządu w stronę trenera, które opublikował na Twitterze dziennikarz Victor Navarro.
Jednocześnie zarządzający Barceloną wymagają, aby klub pożegnał się z Ligą Mistrzów z honorem. W ostatnim starciu fazy grupowej z Victorią Pilzno Barca ma zwyciężyć, co będzie oznaczało wpłynięcie na klubowe konto 2,7 mln euro.
