Futbol we mgle. Radomiak przegrał z Wartą w meczu PKO BP Ekstraklasy

Piłka nożna
Futbol we mgle. Radomiak przegrał z Wartą w meczu PKO BP Ekstraklasy
fot. PAP/Piotr Polak
Radomiak – Warta 2:3. Mecz rozegrano w gęstej mgle.

Radomiak Radom przegrał z Wartą Poznań 2:3 w spotkaniu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Mecz rozgrywany był w specyficznych warunkach, gdyż kibicom obserwowanie gry piłkarzy utrudniała gęsta mgła.

Goście już w 3. minucie przeprowadzili groźną akcję zakończoną strzałem Adama Zrelaka, z którym poradził sobie Gabriel Kobylak. Potem lekką przewagę uzyskali gospodarze. Piłkarze Mariusza Lewandowskiego nie zdołali jednak wypracować sobie dobrej okazji strzeleckiej.

 

Zobacz także: Koncert Legii Warszawa w Białymstoku! Hat-trick Josue

 

W 20. minucie Warta w kuriozalnych okolicznościach objęła prowadzenie. Jan Grzesik posłał dośrodkowanie w pola karne, a tam piłkę odbił Luis Muguel. Wolno toczącą się piłkę próbował przyjąć nogą Kobylak, jednak uczynił to tak nieudolnie, że przekroczyła ona linię bramkową.

 

Radomiak starał się odrobić stratę, ale w 32. minucie otrzymał drugi cios. Warta wyprowadziła szybki kontratak, który precyzyjnym strzałem z około 16 metrów wykończył Luis Miguel. Dla Portugalczyka były to dwa pierwsze trafienia w ekstraklasie.

 

Gospodarze na przerwę schodzili wysłuchując gwizdów zdegustowanej ich postawą publiczności. Trener Lewandowski w przerwie dokonał trzech zmian, a zmobilizowani radomscy piłkarze już w pierwszej akcji po zmianie stron strzelili kontaktowego gola. Bramkę zdobył Luis Machado, który precyzyjnie przymierzył z linii pola karnego.

 

W 64. minucie był już remis. Grający po raz pierwszy w podstawowym składzie Warty Kamil Kościelny sfaulował w polu karnym Mateusza Grzybka. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Filipe Nascimento.

 

Goście niedługo cieszyli się z wyrównania. Poznaniacy wykorzystali moment dekoncentracji w szeregach rywala. Kajetan Szmyt zagrał z prawego skrzydła w pola karne, a tam Zrelak z bliska wpakował piłkę do siatki. Dla Słowaka był to piąty gol w tym sezonie i pierwszy od czterech spotkań.

 

 

Warta już do końca meczu grała w uważnie w obronie i nie pozwoliła sobie odebrać wygranej. Było to już piąte wyjazdowe zwycięstwo drużyny Dawida Szulczka w tym sezonie. Pod tym względem poznaniacy są najlepsi w ekstraklasie. Z kolei Radomiak, który wygrał dwa poprzednie mecze, poniósł czwartą porażkę na własnym stadionie.

Po meczu Radomiak – Warta (2:3) powiedzieli:

 

Dawid Szulczek (trener Warty Poznań): – Wiele statystyki mówiło o tym, że zarówno Radomiak, jak i Warta powinny mieć więcej strzelonych goli w tym sezonie. Spodziewałem się więc, że ten mecz nie musi oscylować wokół wyniku 0:0, bo te bramki kiedyś muszą padać. Byliśmy dzisiaj do bólu skuteczni. Na pewno pomogła nam bramka po błędzie Gabriela Kobylaka. To normalne, że młodzi zawodnicy takich błędów popełniają więcej.

 

My w skali całego roku dobrze pracujemy jeśli chodzi o grę w obronie. Nie tracimy dużo bramek. Spodziewaliśmy się w przerwie, że ten mecz może być jeszcze dreszczowcem. Mówiliśmy o tym, żeby zachować chłodne głowy. Muszę pochwalić cały mój team. Wytrzymaliśmy trudny moment, gdy przeciwnik doszedł na 2:2. Odpowiedzieliśmy kapitalną akcją, wszystko poszło jak po sznurku. To jest pole, na którym mocno się rozwinęliśmy. Jesteśmy mocni mentalnie i potrafimy w takich momentach dobrze reagować, a na pewno nie jest to łatwe. Mecze mają różne fazy. Często o tym rozmawiamy. Gdy się traci gola, przeciwnik nabiera wiatru w żagle to są momenty, które trzeba przetrwać i wyprowadzić swój cios. My nie oddajemy dużo strzałów, ale robimy to zazwyczaj z przygotowanych pozycji. Tych bramek zdobyliśmy sporo jak na Wartę.

 

Mieliśmy trudny początek sezonu, ale z meczu na mecz coraz bardziej się to krystalizuje. Piłkarze Warty dają radę. Widać to było dzisiaj na boisku, że jesteśmy dobrą drużyną z odpowiednim "mentalem". Jesteśmy zespołem o charakterystyce defensywnej, wiemy co robić w obronie i potrafimy wykorzystywać błędy przeciwników.

 

Mariusz Lewandowski (trener Radomiaka): – Jesteśmy bardzo źli po tym spotkaniu. Byliśmy bardzo wolni, graliśmy dużo piłek do bramkarza, do tego doszło prezenty. Jeszcze nie ma Mikołaja, a my rozdajemy upominki. Widoczny był brak koncentracji przy dwóch pierwszych straconych bramkach. Mieliśmy bardzo dobry początek drugiej połowy, wówczas było widać zespół z charakterem. Strzeliliśmy na 2:2, chcieliśmy iść za ciosem, jednak nagle straciliśmy bramkę na 2:3. Taki zespół jak w drugiej połowie chcemy widzieć. Mocne słowa w przerwie poskutkowały

 

Radomiak Radom – Warta Poznań 2:3 (0:2)

 

Radomiak: Gabriel Kobylak - Pedro Justiniano (46. Michał Feliks), Rafael Rossi, Mateusz Cichocki – Mateusz Grzybek (66. Dariusz Pawłowski), Filipe Nascimento, Roberto Alves (46. Jakub Nowakowski), Dawid Abramowicz – Lisandro Semedo (46. Damian Jakubik), Maurides, Luis Machado (84. Leandro).
Warta: Jędrzej Grobelny - Jan Grzesik, Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Kamil Kościelny - Kajetan Szmyt (74. Maciej Żurawski), Mateusz Kupczak, Niilo Maenpaa (46. Michał Kopczyński), Luis Miguel (78. Wiktor Pleśnierowicz) - Adam Zrelak (78. Enis Destan).

 

Bramki: 0:1 Luis Miguel (20), 0:2 Luis Miguel (32), 1:2 Luis Machado (46), 2:2 Filipe Nascimento (64-karny), 2:3 Adam Zrelak (65).

 

Żółta kartka: Niilo Maenpaa (Warta).

 

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 3 685.

 

WYNIKI I TABELA PKO BP EKSTRAKLASY

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie