Fortuna 1 Liga: ŁKS Łódź nie zwalnia tempa

Latem do drużyny z Łodzi wrócił ceniony w tym klubie trener Kazimierz Moskal i ma coraz większą szansę ponownie wprowadzić łodzian do ekstraklasy - poprzednio dokonał tego w 2019 roku (ŁKS spadł w następnym sezonie).

 

ZOBACZ TAKŻE: O awansie nie mówią, ale świetnie się ich ogląda. Nawet jak postawią autobus

 

Jego zespół może obecnie pochwalić się serią dziewięciu meczów bez porażki, z czego cztery ostatnie wygrał.

 

W Opolu z walczącą o utrzymanie Odrą ŁKS prowadził do przerwy po golu Kamila Dankowskiego. W 71. minucie wyrównał Mateusz Marzec, ale ostatnie słowo należało do gości - w 84. minucie bramkę zdobył głową wprowadzony krótko wcześniej z ławki Stipe Juric.

 

W tabeli podopieczni Moskala mają 34 punkty i o jeden wyprzedzają Puszczę, która w niedzielę o godz. 15 zagra na wyjeździe z szóstym w tabeli Chrobrym (27).

 

Prowadzona od sierpnia 2015 roku przez Tomasza Tułacza drużyna z Niepołomic odniosła w ostatnich ośmiu meczach sześć zwycięstw. W 17. kolejce czeka ją jednak trudne zadanie. Rywale z Głogowa wygrali od 16 października trzy ligowe mecze z rzędu.

 

Trzeci jest beniaminek Ruch, który zgromadził 31 punktów. W sobotnim meczu derbowym chorzowianie zremisowali na wyjeździe z GKS Tychy 2:2. Bohaterem był zdobywca dwóch bramek dla gospodarzy - Daniel Rumin. Chorzowianie odpowiedzieli trafieniami Tomasza Swędrowskiego i Artura Pląskowskiego.

 

W piątek doszło m.in. do meczu Wisły Kraków z Górnikiem Łęczna, czyli dwóch drużyn, które w poprzednim sezonie występowały w ekstraklasie. "Biała Gwiazda" przegrała 1:2 i w tabeli jest dziewiąta z dorobkiem 23 punktów. Górnik plasuje się na 13. pozycji - 18 pkt.

Przejdź na Polsatsport.pl