Polska wygrała z Chile w ostatnim meczu przed mundialem

Jest się czego bać! Pewne zwycięstwo grupowych rywali Polaków przed startem mundialu

Jako pierwsi na prowadzenie mogli wyjść goście i mogło się to wydarzyć już w pierwszej akcji meczu. Zamieszanie w polu karnym Biało-Czerwonych próbował wykorzystać Marcelino Nunez, ale dobrą interwencją w tej sytuacji popisał się Łukasz Skorupski. W kolejnych minutach meczu lepiej prezentowali się Chilijczycy. Polacy mieli problemy z wymienieniem kilku podań i wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. 

W 20. minucie gry z dystansu uderzył Arkadiusz Milik, ale futbolówka po strzale gracza Juventusu minęła bramkę strzeżoną przez Claudio Bravo. Kilka minut później serca polskich kibiców zadrżały. Guilermo Soto brutalnie sfaulował Przemysława Frankowskiego. Na szczęście skrzydłowy RC Lens szybko podniósł się z murawy. Reprezentant Chile został ukarany żółtą kartką. 

ZOBACZ TAKŻE: Piłka, którą bramkę ręką zdobył Diego Maradona, sprzedana. Kosztowała fortunę!

Biało-Czerwoni nie byli w stanie skonstruować składnej akcji. W ich grę wkradło się sporo niedokładności. Ostatecznie obie ekipy zeszły na przerwę przy bezbramkowym remisie. 

Tuż po zmianie stron Chilijczycy ruszyli do odważnego ataku. Przez kilka minut zawodnicy trenera Michniewicza nie mogli wyjść spod własnej bramki. W 53. minucie z dystansu strzelał Nunez, ale dobrze interweniował Skorupski. Później gra się trochę uspokoiła. Niemniej jednak Polacy nie mogli wyzbyć się niedokładności. Do tego Biało-Czerwonym brakowało dynamiki przy konstruowaniu akcji, co wykorzystywali podopieczni Eduardo Berizzo, którzy z łatwością odbierali piłki Polakom. Różnica w posiadaniu futbolówki była wyraźna na korzyść gości. 

Selekcjoner reprezentacji Polski próbował nieco ożywić poczynania ofensywne swojego zespołu. Na placu gry pojawili się m.in. Jakub Kamiński czy Kamil Grosicki. Po upłynięciu 70 minut Polacy w końcu podkręcili tempo. Przeprowadzili dwa szybkie ataki, które jednak zakończyły się niepowodzeniami. 

Gorąco pod chilijską bramką zrobiło się w 85. minucie gry. Strzelał wprowadzony z ławki Krzysztof Piątek, ale świetnie obronił Bravo. Chwilę później Polacy mieli rzut rożny. Po centrze z narożnika boiska w polu karnym powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Piątek. Napastnik Salernitany z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki i dał prowadzenie swojej drużynie. 

Zdobyta bramka napędziła Biało-Czerwonych. W końcówce meczu przeprowadzili kilka akcji ofensywnych, które jednak już nie przyniosły goli. Ostatecznie Polacy wygrali 1:0. Kolejne spotkanie gracze trenera Michniewicza rozegrają już w Katarze. W pierwszym meczu mundialu zmierzą się z Meksykiem. 

Polska - Chile 1:0 (0:0)

Bramka: Piątek 86