MŚ 2022. Marcelo Mendez: Mamy drużynę silną jak w 1978 i 1986 roku

Siatkówka
MŚ 2022. Marcelo Mendez: Mamy drużynę silną jak w 1978 i 1986 roku
Fot. PAP
Marcelo Mendez

- Argentyńscy kibice liczą na zdobycie przez naszą reprezentację tytułu mistrza świata. Myślę, że mamy zespół tak silny, jak w 1978 i 1986 roku, kiedy wygraliśmy mundial – powiedział trener siatkarzy Jastrzębskiego Węgla Marcelo Mendez.

Argentyńczycy we wtorek meczem z Arabią Saudyjską rozpoczną zmagania w mundialu w Katarze. Później w grupie spotkają się jeszcze z Meksykiem i Polską. "Albicelestes" należą do głównych faworytów turnieju.

 

Pochodzący z Buenos Aires 58-letni Mendez, który od niespełna roku pracuje w Polsce - najpierw w Asseco Resovii, a w tym sezonie w Jastrzębskim Węglu, przyznał, że jak każdy chłopiec w jego kraju chciał być piłkarzem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szokująca opinia o Karimie Benzemie. "Są tacy, którzy cieszą się z jego wyjazdu"

 

"Oczywiście, że grałem w piłkę na ulicy, jak wszyscy. Przynajmniej godzinę dziennie. Nie byłem jednak zbyt dobry i w końcu zdecydowałem się na siatkówkę. Futbol jest dla nas, Argentyńczyków, bardzo ważny, jest czymś więcej niż sportem – religią. Kochamy go, żyjemy dla niego" – podkreślił.

 

Jak przyznał, jego rodacy patrzą dalej niż na wyjście z grupy.

 

"Jasne, że wszystko trzeba robić krok po kroku, ale myślę, że na papierze mamy najmocniejszy zespół w grupie. Z drugiej strony piłka nożna to specyficzny sport. Inaczej niż w siatkówce, nie zawsze wygrywa najlepszy. Oczekiwania są jednak jasne - mamy bardzo dobry zespół, świetnych piłkarzy i wierzymy, że możemy wygrać ten turniej. Łatwo jednak nie będzie, bo konkurencja jest mocna" – ocenił selekcjoner reprezentacji Argentyny siatkarzy.

 

Przyznał, że droga do trzeciego tytułu mistrza świata nie będzie łatwa.

 

"Mocnych konkurentów jest wielu. Poza tym najpierw trzeba wyjść z grupy, potem – żeby zostać mistrzem – trzeba już wygrać wszystkie spotkania" – zauważył.

 

W jego opinii warunki atmosferyczne panujące w Katarze nie faworyzują Argentyńczyków.

 

"Co prawda grywamy przy takiej pogodzie u siebie, ale też pamiętajmy, że nasi piłkarze występują w europejskich klubach. Inna sprawa, że w takich chwilach decyduje adrenalina. Nie czujesz zimna czy upału, liczy się tylko futbol, myśli się wyłącznie o wygraniu meczu" – zwrócił uwagę.

 

Argentyńczyk wspominał "złote" zespoły z mundiali w 1978 i 1986 roku.

 

"Na mecze w 1978 chodziłem jako młody chłopak. Mieliśmy wtedy w składzie Mario Kempesa, bramkarza Ubaldo Fillola, Daniela Passarellę czy Osvaldo Ardilesa. W 1986 było inaczej, bo w drużynie grał Diego Maradona. To był nie tylko jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, ale – dla mojej generacji – ktoś więcej, comandante" – wskazał Mendez.

 

Gwiazdą i liderem obecnej kadry Argentyny jest od dłuższego czasu Messi.

 

"W ostatnich 4–5 latach zmienił charakter swojej gry jako kapitan. Jest dla nas bardzo ważny. Ma 35 lat, więc zapewne to jego ostatni mundial, dlatego bardzo chce wykorzystać tę ostatnią szansę, by zostać mistrzem świata" – ocenił.

 

Nie ukrywał, że atmosfera, jaką pamiętają widzowie meczów na mundialu w Argentynie w 1978 roku, oddaje naturę kibicowania piłkarzom w tym kraju.

 

"To nasze życie, wciąż tak jest, tylko konfetti już się nie rzuca. Podczas meczu zapominamy o problemach ekonomicznych i innych. Myślimy tylko o wsparciu zespołu. Nie jesteśmy fanami, jesteśmy supporters. Kochamy nasz narodowy zespół" – tłumaczył szkoleniowiec.

 

Jego zdaniem do Kataru ma MŚ wybierze się dużo argentyńskich kibiców

 

"Co prawda nie mają za dużo pieniędzy, ale na pewno znajdą sposób, by tam pojechać, choć czasem będzie to wymagać poświęceń, np. niektórzy będą spać na ulicy. Będę oczywiście śledził mistrzostwa. Zrobię sobie Matę i obejrzę mecze w telewizji. Będziemy wymieniać opinie z przyjaciółmi i rodziną. Najbliższy miesiąc upłynie pod znakiem mundialu" – zaznaczył były zawodnik siatkarskiej sekcji słynnego River Plate.

 

Mendez podczas meczów siatkarskich sprawia wrażenie bardzo spokojnego.

 

"To pozory, denerwuję się, ale myślę, że muszę dać moim zawodnikom spokój. To jest bardzo ważne. Oni potrzebują trenera do rozwiązania problemów na boisku, a nie po to, żeby dokładał im stresu" – podsumował z uśmiechem.

PI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie