Żal i niedosyt wśród polskich koszykarek. "Trzeba wygrać lutowe mecze"

Koszykówka
Żal i niedosyt wśród polskich koszykarek. "Trzeba wygrać lutowe mecze"
fot. PAP
Weronika Telenga w meczu ze Słowenią w el. ME.

Weronika Telenga, która w przegranym meczu w Gnieźnie w el. mistrzostw Europy koszykarek ze Słowenią (71:78) miała double-double - 10 pkt i 15 zbiórek, zdaje sobie sprawę, że spotkanie było ważne, ale gra toczy się dalej. - Trzeba w lutym wygrać, ale teraz jest żal i niedosyt - powiedziała PAP.

Polki zmierzą się w ostatnim okienku kwalifikacji, w lutym 2023 r., z Turcją u siebie i Słowenią na wyjeździe.

 

Po trzech kolejkach Polska ma bilans 1-2 w gr. D. Najbliższe, niedzielne spotkanie w Tiranie z Albanią wydaje się być formalnością, bo drużyna gospodarzy zdecydowanie odstaje od rywali i przegrywa mecze różnicą blisko 100 pkt.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wyniki i tabela "polskiej" grupy D

 

Mecz w Gnieźnie był zacięty, toczył się falami - Słowenki w pierwszej kwarcie wygrywały 26:11, Polki prowadziły w drugiej części 10 punktami (41:31), a po 30 minutach był remis 54:54. W końcówce biało-czerwone pudłowały rzuty wolne, także Telenga (2 z 6) i spod kosza, a rywalki trafiały z dystansu.

 

- Na razie jest żal, niedosyt, bo to było wyrównane spotkanie, choć na początku czułyśmy tę presję, że trzeba wygrać i byłyśmy zbyt spięte. Potem odblokowałyśmy się i czwarta kwarta dawała obydwu drużynom takie same szanse na wygraną. Szkoda, że się nie udało, bo pokazałyśmy charakter, walkę, determinację. Zabrakło może szczęścia... i chłodnej głowy, gdy prowadziłyśmy dwoma punktami, a rywalkom udało się rzucić dwie ważne "trójki" - powiedziała.

 

Polki słabo wykonywały rzuty wolne - w całym meczu 9 z 17, czyli zaledwie 52,9 procent. Rywalki trafiły 15 z 19 (79 proc.).

 

- W całym spotkaniu z wolnymi był kłopot. Sama byłam rozczarowana i zszokowana, że nie trafiałam ich. Na treningach w Gnieźnie, czy nawet na rozgrzewce przed meczem takich problemów nie miałam. Mogę obiecać, że będę zostawała dłużej po treningach, by wykonywać rzuty wolne - dodała.

 

Zawodniczka mistrza Polski BC Polkowice przyznała, że była mocno obijana przez rywalki, ale nadzwyczajnego zmęczenia nie czuła.

 

- Działała u mnie adrenalina. Dostałam łokciem w głowę na początku meczu i pomyślałam sobie, że albo usiądę na ławkę i się poddam, albo będę walczyć z drużyną. Walczyłam, to zmęczenie nie było ekstremalne - dodała.

 

Telenga ma nadzieję, że w lutowym okienku przeciw Słowenii i Turcji będzie mogła zagrać w drużynie narodowej razem z klubową koleżanką, gwiazdą ligi i Euroligi Stephanie Mavungą, która czeka na polski paszport. Urodzona w Zimbabwe koszykarka, mająca amerykański paszport wystąpiła już w kadrze latem w meczach towarzyskich i wówczas Polki pokonały nawet mistrzynie Europy Serbki.

 

- W meczu ze Słowenią każda z dziewczyn dała się siebie wszystko, ale wiadomo, że gdy Stephanie jest na parkiecie, to i pod koszem i na obwodzie gra w wygląda inaczej - podkreśliła.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie