Polska zdobyła dwa medale na mistrzostwach świata w Norymberdze i podtrzymała status światowej potęgi w teqballu

Piłka nożna
Polska zdobyła dwa medale na mistrzostwach świata w Norymberdze i podtrzymała status światowej potęgi w teqballu
fot. Materiały prasowe
Polska zdobyła dwa medale na mistrzostwach świata w Norymberdze i podtrzymała status światowej potęgi w teqballu

Reprezentacja Polski pokazała się z bardzo dobrej strony na tegorocznych piątych mistrzostwach świata, zdobywając dwa medale. W singlu mężczyzn drugie miejsce zajął Adrian Duszak, z kolei w mikście brązowy krążek padł łupem Alicji Bartnickiej i Duszaka. W naszej medalowej kolekcji brakuje już tylko złota. Łącznie, w historii naszych występów na pomarańczowych mundialach zdobyliśmy trzy brązowe i trzy srebrne medale.

Biało-Czerwoni spędzili w Norymberdze pięć dni i wzięli udział we wszystkich pięciu formułach. W dwóch z nich, udało nam się sięgnąć po medale. W kolejnych dwóch zatrzymaliśmy się na ćwierćfinałach, zaś w jednej nie wyszliśmy z grupy.

 

Gra pojedyncza panów to zdecydowanie nasza ulubiona kategoria, w której mamy największe osiągnięcia. Cztery na sześć zdobytych medali mistrzostw świata zostało wywalczonych właśnie w tej formule. Po jednym krążku mamy również w singlu kobiet i mikście.

 

Singiel mężczyzn


W tym roku było niezwykle blisko upragnionego złotego medalu. Zabrakło bardzo niewiele i ostatecznie musieliśmy zadowolić się srebrem. Duszak po wywalczeniu brązowego medalu dzień wcześniej, miał prawo czuć się zmęczony, podczas gdy jego rywal - Apor Gyorgydeak w tym czasie odpoczywał. W finale nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia w starciu z genialnym Rumunem. Poza pojedynczymi zrywami polskiego gracza, właściwie przez cały mecz dominował Gyorgydeak, który dość spokojnie dowiózł wynik do końca. Mecz zakończył się rezultatem 2:0 (12:8, 12:6) na korzyść Rumuna, a my mogliśmy być dumni ze srebrnego medalu.

 

Singiel kobiet


W singlu kobiet, tym razem reprezentowała nas Żaneta Cygora, niezrzeszona w żadnym klubie zawodniczka, która wywalczyła sobie prawo do gry na mistrzostwach świata po wycofaniu się z turnieju eliminacyjnego Pauliny Łężak. Pechowa kontuzja sprawiła, że wicemistrzyni świata z ubiegłego roku musiała wycofać się z rozgrywek i nie przystąpiła do finału. W ten sposób do Norymbergi pojechała Cygora, która zaprezentowała się bardzo dobrze i na pewno nie przyniosła wstydu polskiemu żeńskiemu singlowi. W zawodach doszła do ćwierćfinału, gdzie musiała uznać wyższość utytułowanej Węgierki – Anny Izsak. Ostateczny rezultat to 2:0 (12:6, 12:4).

 

Debel mężczyzn


Męski duet reprezentowali Marek Pokwap i Alan Gałecki. Wicemistrzowie Polski pojechali do Niemiec po tym, jak z gry w deblu, zgodnie z regulaminem turnieju zrezygnował Duszak. Najbardziej znany polski zawodnik wygrał bowiem w trzech kategoriach, ale na mistrzostwach świata mógł wystąpić tylko w dwóch. Polscy debliści wypadli rewelacyjnie i otarli się o strefę medalową, odpadając w ćwierćfinale. W decydującym starciu przyszło im się zmierzyć z późniejszymi finalistami turnieju: Adamem Blazsovicsem i Adamem Bako. Wynik to 2:0 (12:7, 12:8).

 

Debel kobiet


W parach kobiecych poszło nam zdecydowanie najgorzej. Ogromny wpływ na to miał fakt, że trafiliśmy do definitywnie najtrudniejszej grupy. Naszymi rywalkami były zawodniczki z Tajlandii, Węgier i Serbii, czyli dwa najbardziej utytułowane europejskie kraje i niesamowici Tajlandczycy. Poza ostatnim meczem o honor przeciwko Serbii, który zakończył się naszą porażką 1:2 (8:12, 12:8, 10:12), nie potrafiliśmy postawić się przeciwniczkom. Pozostałe pojedynki zakończyły się naszymi porażkami 2:0. W innej grupie mielibyśmy duże szanse na awans, jednak jesteśmy jeszcze za słabi w starciach z topowymi drużynami globu.

 

Mikst


W deblu mieszanym miłe zaskoczenie. Polska para zagrała powyżej oczekiwań i sięgnęła po brąz. Spodziewaliśmy się, że Bartnicka i Duszak mogą wysoko zajść, ale nikt chyba nie zakładał, że sięgnął po medal. W półfinale zmierzyliśmy się ze zwycięzcami turnieju, Węgrami Leą Vasas i Adamem Bako. Ten mecz wygrali nasi rywale 2:0 (12:6, 12:11). W meczu o brąz zawalczyliśmy z duetem z Serbii i nie pozostawiliśmy wątpliwości kto jest lepszy. Wygraliśmy pewnie 2:0 (12:4, 12:9). Krążek z brązu dla Polski!


W podsumowaniu warto napisać o frekwencji, która była bardzo dobra. W wydarzeniu wzięło udział 46 krajów z pięciu kontynentów. Pomimo faktu, że większość świadczeń musiały pokryć krajowe związki, nie przeszkodziło to w dotarciu na miejsce dużej ilości państw z odległych krańców świata. Tym bardziej cieszyć może fenomenalny występ Polaków. Lepiej było tylko w ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Gliwicach, gdzie jako gospodarz turnieju także zdobyliśmy dwa medale – brązowy i srebrny, ale trzykrotnie dochodziliśmy do ćwierćfinałów. Tam jednak było mniej drużyn i droga do finałów była krótsza. W Norymberdze najlepsi w klasyfikacji medalowej byli Węgrzy, którzy zdobyli łącznie pięć medali, na drugim miejscu znalazła się Brazylia, zapisując na swoim koncie trzy krążki. Trzecia była Rumunia – 2 medale, natomiast na czwartym miejscu usytuowała się Polska, która również zdobyła dwa medale, jednak niższej kategorii.

• Pełne wyniki V mistrzostw świata: https://www.fiteq.org/events/302/details

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie