Boniek: Nie widziałem liderów w Katarze...

Piłka nożna
Boniek: Nie widziałem liderów w Katarze...
fot. CyfraSport
Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski

Zbigniew Boniek jako 20-latek zadebiutował w drużynie narodowej i grał w niej dwanaście lat. Był gwiazdą trzech Mundiali. „Liderzy? Im więcej tym lepiej. Jednak w Katarze nie widziałem za dużo zawodników, którzy byli zdolni do rządów na boisku, a te są najważniejsze” - zaznacza „Zibi”. Choć tego liderowania – odpowiedniego! - poza boiskiem Bońkowi też zabrakło.

W czwartek prezes PZPN, Cezary Kulesza zakomunikował Czesławowi Michniewiczowi, że kontrakt nie zostanie przedłużony. Zbigniew Boniek tak to skomentował na TT: „Trener zawsze płaci za wszystkich, bo to jest najsłabsze ogniwo do wymiany. Tak jest wszędzie. Tak kręci się futbol na całym świecie. Smutne, ale prawdziwe. Nie popisali się także panowie piłkarze. Uważam, że zabrakło im jaj i odwagi. Kto następny?”.

 

ZOBACZ TAKŻE: Marek Koźmiński: Można było to zakomunikować w sposób bardziej akceptowalny

 

Jak Boniek patrzy na odejście trenera Michniewicza z posady 18 dni po ostatnim meczu Mundialu z udziałem Polski? Nie mogło zabraknąć przed Wigilią „Prawdy Zibiego”. 80-krotny reprezentant Polski komentował następująco: „Czesław miał niesamowitą chęć pozostania na stanowisku”. Były prezes PZPN dodał: „Słyszałem w Hejt Parku, że nawet dziś jechał do Warszawy przekonany, że pozostanie. Że będzie rozmowa o nowej umowie i kontynuacji współpracy. Jednak zabrakło mu refleksji. Po 5-6 dniach od meczu Francja - Polska była już niezwykła eskalacja wokół Michniewicza. I stało się jasne, że jest niemożliwy do utrzymania. Problem premii podsycał przekaz całkowicie negatywny wokół szkoleniowca, który przecież zrealizował wszystkie postawione przed nim cele sportowe. Michniewicz mógł inaczej rozegrać ostatnie dni. Gdyby sam powiedział, że nie kontynuuje współpracy, to miałby chyba większą osobistą satysfakcję. Teraz zapewne mocno to wszystko przeżywa”.

 

A piłkarze? Czy były telefony od piłkarzy do Kuleszy, co prezentują w mediach Sebastian Staszewski, czy Tomasz Włodarczyk?

 

„Na pewno piłkarze nie pierwszy raz zostawili trenera. Pamiętamy poprzednie turnieje, poczynając od EURO 2012” - przyznaje Boniek. A rola liderów? Zibi tłumaczy: „W moim przekonaniu im więcej silnych liderów w zespole, tym lepiej. Takich ludzi pozytywnych. Takich, którzy chcą rządzić - i na boisku i poza nim. Jednak w Katarze nie widziałem za dużo zawodników, którzy byli zdolni do rządów na boisku, a te są najważniejsze. Do tego dochodzi rola zawodników starszych, którzy muszą dbać o wizerunek drużyny. Zabrakło im refleksji w momencie, gdy pojawiła się premia. Panowie, o czym my mówimy! - powinno paść hasło. Nie chcemy tej premii! Mamy premię od PZPN-u! - powinni to jasno wyartykułować. A ta premia niech pójdzie na dużo potrzebniejsze wydatki, choćby w służbie zdrowia. Naprawdę oczekiwałbym takiej reakcji. Przecież premier Mateusz Morawiecki nie pierwszy raz zawitał do drużyny narodowej. Dwie poprzednie wizyty odbyły się w mojej obecności. Najpierw przed Mundialem w 2018 w Arłamowie, a później przed EURO 2021 w Opalenicy. I czy ktoś wtedy mówił o premiach? Teraz wizyta nastąpiła pod nieobecność i bez wiedzy prezesa Kuleszy. I od tego się zaczęło...”.

 

Roman Kołtoń, „Prawda Futbolu”
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie